Nieznane amerykańskie ludobójstwo na Filipinach

Opublikowano: 05.02.2019 | Kategorie: Historia, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 3732

Gdy na oczach całego świata toczy się rozgrywka o Wenezuelę, a Stany Zjednoczone, wspierając samozwańczego p.o. prezydenta, po raz kolejny przedstawiają siebie jako krynicę demokracji, wolności i cnót obywatelskich, warto przypomnieć o pewnej rocznicy, kompletnie na naszej szerokości geograficznej niedostrzeganej. Niedługo minie 120 lat od wybuchu wojny między Stanami Zjednoczonymi a Filipinami w wyniku której ten archipelag stał się protektoratem USA. Mało kto słyszał o brutalności tego konfliktu, prawie nikt nie liczył ofiar. Ot, wyjątkowość Ameryki.

Tak oto napisał o tym konflikcie Mark Twain, komentując go jako „New York Times”: „wiedziałem od samego początku, że nie zamierzamy uwolnić ludzi z Filipin. Udaliśmy się tam na podbój i dlatego jestem antyimperialistą. Jestem przeciwny temu, aby orzeł amerykański położył szpony na jakimkolwiek innym kraju”. Zwracał uwagę na powszechny rasizm białych, amerykańskich żołnierzy i polityków. Był głęboko zaniepokojony sadystycznymi zbrodniami wojennymi popełnionymi przez amerykańskie wojska. Sugerował, że gwiazdy i paski na amerykańskiej fladze powinny zostać zastąpione czaszką i kośćmi. Ówczesny gospodarz Białego Domu, prezydent Wiliam McKinley (1897-1901) obiecywał, że pomoże Filipińczykom podczas powstania przeciwko Hiszpanom i nie będzie się potem starał anektować ani podporządkowywać Filipin. Ale pewnej nocy, kiedy w modlitwie padł na kolana, przyszła iluminacja, iż oddanie Filipin Niemcom lub Francuzom byłoby złą decyzją dla amerykańskiego biznesu. A sami Filipińczycy są do rządzenia przecież niezdolni.

Po wygnaniu Hiszpanów 23 stycznia 1899 r. proklamowano Pierwszą Republikę Filipin. Już wtedy było wiadome, że USA nie uznają niepodległości kraju i według ustaleń traktatu paryskiego z 10 grudnia 1898 r. zostanie on amerykańską kolonią. W parlamencie Stanów Zjednoczonych zostało to uchwalone 6 lutego 1899 r. Filipińczycy, wiedząc o tym, rozpoczęli przygotowania do wojny wcześniej.

Ich wystąpienie zostało krwawo stłumione. Oficjalne dane amerykańskie mówią o ok. 300 000 zabitych autochtonach. To szacunki zaniżone. W samej prowincji Batangas zginąć miało podczas walk ok. 300 tys. Wojsko raportowało, iż na samej wyspie Luzon zabito ponad pół miliona Filipińczyków. Niektóre źródła podają liczby 1,4 – 3 mln ofiar, co dla populacji liczącej ok. 10 mln ludzi oznacza po prostu ludobójstwo. Po 1902 roku wojna na południu Filipin trwała nadal przez niemal dwie dekady; lud Moro, muzułmanie, którzy także współcześnie od lat walczą o autonomię i niezależność od Manili, prowadził walkę partyzancką, na którą amerykańskie ekspedycje wojskowe odpowiadały represjami i masowymi morderstwami. Niektórzy autorzy uważają, że była to najbardziej krwawa wojna kolonialna (proporcjonalnie do populacji podbijanego terenu) prowadzona przez białego człowieka.

Przełom XIX i XX w. obfituje w mordercze ekspedycje wysyłane przez kolejne kraje Zachodu celem podboju terenów w tzw. III świecie. Znane jest dość powszechnie ludobójstwo armii niemieckiej w dzisiejszej Namibii dokonane na ludach Nama i Herero. Podczas wojen burskich twórcami obozów koncentracyjnych byli kulturalni dżentelmeni po Eaton College, Cambridge czy Oxfordzie; Brytyjczycy jeszcze podczas powstania Mau-Mau w Kenii, w latach 1950. stosowali nagminnie metody kojarzone dziś w pierwszej kolejności z nazistami. Wyczyny Belgów w Kongo – przez pewien czas prywatnym folwarku arcykatolickiego króla Leopolda II – porównać można jedynie z nazistowskim bestialstwem wobec Żydów. Za każdym razem stawką były ekonomia, zyski, tworzenie kolonialnych imperiów.

Warto tę historię sobie przypominać zawsze, gdy sekretarz stanu Pompeo z przejęciem mówi o odbudowywaniu demokracji i ratowaniu Wenezuelczyków przed strasznym autorytaryzmem, a sekundują mu prezydent Macron i premier May, mając usta pełne frazesów.

Autorstwo: Radosław Czarnecki
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.