Liczba wyświetleń: 1349
Polski odział światowego koncernu Warner Music kupił najbogatszy polski katalog z nagraniami m.in. Ireny Santor, Mieczysława Fogga, Breakoutu, Anny German, Skaldów, Marka Grechuty, Zdzisławy Sośnickiej, Maryli Rodowicz, Czerwonych Gitar i Czesława Niemena.
Polskie Nagrania „Muza” znajdowały się w stanie upadłości. Od syndyka masy upadłościowej za 8,1 mln zł kupił je Warner Music Poland, kierowany przez Piotra Kabaja. Do dwóch poprzednich przetargów nie zgłosił się nikt chętny.
– Kupiliśmy, wedle obecnych szacunków, około 33-34 tys. nagrań najważniejszych polskich artystów, zarówno muzyki klasycznej, jazzowej, jak i rocka i pop – powiedział „Rzeczpospolitej” Kabaj. – Obecnie jest zdigitalizowanych około tysiąc nagrań. Po cyfryzacji pozostałych, taśmy wraz z dokumentacją trafią do Narodowego Archiwum Cyfrowego, gdzie przechowywane jest narodowe dziedzictwo muzyczne. My zaś zajmiemy się twórczością, by w nowej formie dotarła do słuchaczy – dodał.
Polskie Nagrania, spółka skarbu państwa, upadła z powodu roszczeń spadkobierców Anny German, domagających się tantiem za wznowienie jej płyt. Sąd zasądził na ich rzecz milion zł odszkodowania. Kwota była zabójcza i w 2010 r. firma musiała ogłosić upadłość, a w 2013 r. postawiono ją w stan likwidacji. Dług wobec wszystkich wierzycieli wyniósł ok. 3,5 mln zł. Sprzedaż nagrań ma pomóc w spłacie zobowiązań a nadwyżka trafi do budżetu państwa.
Oryginalne nagrania-matki trafią do Narodowego Archiwum Cyfrowego. Warner Music będzie miał prawo czerpać korzyści z praw producenckich do nagrań cyfrowych.
Źródło: Nowy Obywatel
Uzupełniono na potrzeby „Wolnych Mediów”
Bantustan trzeciego stopnia. Taka kwota to 500 metrów drogi w mieście lub pół hali sportowej. Fani tych artystów bez żadnych problemów mogliby uzbierać w zbiórce społecznej fundusze na wykup tych praw autorskich. I przekazać je instytucji państwowej. Ręce opadają jaka głupota. Ogólnie to państwo bez żadnej „łaski” powinno odkupić te prawa. Ministerstwo kultury dało ciała pomimo iż zwiększono środki na kulturę. Oryginalne kopie mają już po kilkanaście lat. Taśma nie wytrzyma dłużej niż 70-80 lat. Kopie cyfrowe to czysty zysk bo się nie zniszczą i można przerabiać je wplatając w nowe piosenki i w ten sposób wydłużać okres ochrony praw autorskich. Widać, że pojęcie równego „dostępu do kultury” czy „soft power” jest obce „polskiej glinie urzędniczej”.
Kiedyś trójka zrobiła dżingiel radiowy, gdyby historia potoczyła się inaczej: „Guten morgen, das ist dritter program, polnishe rudfung aus Warschau”. etc…
Przynajmniej żegluga śródlądowa by śmigała, a i prawa do tych piosenek byłyby w domenie publicznej.
To tantiemy nie były naliczone wg. zysku?
Gratulacje dla zaiksu i reszty złodziei.
Musiałem się zalogować!
Sprawdziłem ceny większości płyt dostępnych na stronie: http://www.polskienagrania.com.pl/oferta
Następnie porównałem je z cenami tych samych płyt w 3 najpopularniejszych sklepach internetowych(nie najtańszych…) i ceny na stronie Polskie Nagrania są około DWA RAZY WYŻSZE!!!
Dziękujemy WAM „polacy”
Jaka była sprzedaż? Jeżeli tantiemy naliczone zostały wg. ceny i hipotetycznej sprzedaży (jest to możliwe w orzecznictwie z naruszenia praw autorskich, przy kradzieży praw autorskich, ale nie przy wypłacie tantiem), to mogli zbankrutować. Jeżeli zarobiki dwie bańki na płytach Kariny (wątpie) a oddali półtora to gdzie bankrut? Qpy się to wszystko nie 3ma
Fajny pomysł. Podoba mi się. Do Twojej propozycji można by dodać wygaśnięcie instytucji małżeństwa po 7 Latach, prawa własności po 25 latach i komisyjne odebranie pamiątek rodzinnych po 65 latach