Niemcy zamknęli ostatnie elektrownie atomowe i przeszli na węgiel

Opublikowano: 16.04.2023 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 2988

15 kwietnia Niemcy zamknęli trzy ostatnie elektrownie jądrowe w kraju. Zamknięcie planowano przeprowadzić pod koniec 2022 roku, ale w związku z zaprzestaniem dostaw gazu przez Nord Stream, kanclerz Niemiec Olaf Scholz jedną decyzją przedłużył pracę elektrowni jądrowej do 15 kwietnia 2023 roku.

Od teraz Niemcy są formalnie krajem bez pokojowego atomu, ale na tym historia elektrowni jądrowych się nie skończy. To dziedzictwo będzie musiało być zachowane przez bardzo długi czas.

Pierwszy niemiecki plan wycofywania energii jądrowej został zapoczątkowany w 2002 roku przez ówczesnego niemieckiego ministra środowiska i rzecznika Partii Zielonych Jürgena Trittina. Dziś Trittin nadal jest posłem do Bundestagu z Partii Zielonych. „Tak, to ważny dzień, bo kończy historię, czyli historię cywilnego wykorzystania energii jądrowej” – powiedział, komentując ostateczne wyłączenie elektrowni jądrowej w tym tygodniu. „Ale to nie koniec energetyki jądrowej w Niemczech, wciąż mamy do czynienia z tym, że przez milion lat będziemy musieli bezpiecznie składować najbardziej niebezpieczne odpady świata”.

Zamknięte reaktory, podobnie jak te w elektrowniach jądrowych, które zamknięto dwa lata temu, będą wymagały lat obsługi, zanim zostaną całkowicie zamknięte. Oznacza to, że reaktory i związany z nimi sprzęt będą musiały być utrzymywane w stanie roboczym przez pięć, dziesięć lub więcej lat, zużywając na nie energię i zasoby.

W elektrowni jądrowej pozostanie personel konserwacyjny, choć nie w całości, ale w wystarczającej liczbie, któremu trzeba będzie płacić wynagrodzenia. Potem trzeba będzie utylizować paliwo radioaktywne i sprzęt „promieniujący”, co też będzie wymagało poważnych kosztów, a wreszcie to wszystko trzeba będzie przechowywać pod odpowiednią ochroną przez bardzo, bardzo długi czas. Mówiąc najprościej, historia elektrowni jądrowych w Niemczech nie kończy się na tym, ale wchodzi w nową fazę. Być może nie tak groźnym jak w przypadku zagrożeń ze strony działających reaktorów, ale też wymagającym wzmożonej uwagi.

Po 2002 r. Niemcy złagodziły politykę wycofywania elektrowni jądrowych, ale wszystko zmieniło się ponownie po wypadku w elektrowni jądrowej Fukushima w 2011 roku w Japonii. Ówczesna kanclerz Angela Merkel podjęła decyzję o zakończeniu energetyki jądrowej w Niemczech.

Trzeba powiedzieć, że po nowym roku i do końca marca w Niemczech nie ucichły spory o wydłużenie okresu eksploatacji lub zamknięcie pozostałych elektrowni atomowych. Ale pod koniec marca niemiecka minister środowiska Steffi Lemke z Zielonych zakończyła spór, który przez lata utrzymywał kraj w napięciu, kilkoma słowami: „Ryzyko związane z energią jądrową jest ostatecznie nie do opanowania; dlatego wycofywanie energii jądrowej czyni nasz kraj bezpieczniejszym i pozwala uniknąć większej ilości odpadów jądrowych”.

Historia pokojowego atomu w Niemczech rozpoczęła się 17 czerwca 1961 roku. Po raz pierwszy niemiecka elektrownia jądrowa dostarczyła energię elektryczną do sieci w elektrowni jądrowej Kahl w Bawarii. Znacznie później, w najlepszych latach, niemiecka sieć energetyczna obsługiwała łącznie 19 elektrowni jądrowych, zaspokajając nawet jedną trzecią potrzeb kraju. W latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych w kraju odbywały się protesty przeciwko eksploatacji elektrowni atomowych. Do wzrostu aktywności przeciwników elektrowni jądrowych przyczyniła się awaria elektrowni atomowej w Czarnobylu w ZSRR. Jednak ówczesne władze niemieckie pozostały nieugięte w sprawie elektrowni jądrowych.

22 596 dni później i po gorącej debacie, ostatnie trzy wciąż działające niemieckie elektrownie jądrowe zostaną ostatecznie zamknięte.

Inne kraje europejskie zaczęły odchodzić od energii jądrowej znacznie wcześniej niż Niemcy. Pierwszą była Szwecja, która wkrótce po Czarnobylu ogłosiła stopniowe wycofywanie się z energetyki jądrowej, podobnie jak Włochy, które również zdecydowały się zamknąć po katastrofie dwie swoje elektrownie atomowe. Do tej pory tylko Włochy podtrzymały długoletnią kategoryczną decyzję, podczas gdy Szwecja cofnęła wycofywanie się z energii jądrowej w 1996 roku. Dziś ma sześć elektrowni jądrowych, które wytwarzają około 30% zapotrzebowania kraju na energię elektryczną.

Inne kraje europejskie, takie jak Holandia i Polska, planują rozbudowę lub nawet stworzenie nowych platform energetyki jądrowej. Z kolei Belgia odłożyła w czasie planowaną wcześniej rezygnację z energii jądrowej. Francja, posiadająca 57 reaktorów, zawsze była europejskim liderem w dziedzinie energii jądrowej i zamierza nią pozostać w przyszłości. Ogółem 13 z 27 krajów UE zamierza korzystać z energii jądrowej w nadchodzących latach, a niektóre z nich zwiększają swoje możliwości.

Zdaniem wielu organizacji o profilu niemieckim zaprzestanie wykorzystywania energii jądrowej w Niemczech nie jest dobrym pomysłem, biorąc pod uwagę kryzys energetyczny. Brak energii elektrycznej od nowe elektrownie jądrowe są rekompensowane uruchamianiem elektrowni na paliwa kopalne, którym w świetle zawodności dostaw surowców, polityki klimatycznej i wysokich kosztów nośników energii „nie można ufać”, jak to ujął KernD. „Nie ma sensu żadna inna energia niż energia jądrowa, jeśli konieczne jest zwiększenie energii” – głosi organizacja.

Według Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) na świecie działają obecnie 422 reaktory jądrowe, których średni wiek wynosi około 31 lat. Jednocześnie MAEA argumentuje, że nic nie wskazuje na to, by energetyka jądrowa przeżywała renesans: „Produkcja energii jądrowej osiągnęła szczyt w 1996 r. na poziomie 17,5%, a w 2021 r. wskaźnik ten spadł poniżej 10%”.

Jednak Chiny, Rosja i Indie planują budowę nowych elektrowni jądrowych. Chiny chcą zbudować 47 kolejnych stacji i już produkują więcej energii jądrowej niż Francja. Ale elektrownie jądrowe pojawią się nie tylko w krajach rozwijających się. Nawet Japonia chce wrócić do korzystania z energii jądrowej, pomimo trzęsienia ziemi i tsunami z 2011 r., które spowodowały katastrofę w Fukushimie i problemy w innych elektrowniach jądrowych.

W ostatnich latach niektóre reaktory w Japonii zostały przywrócone do eksploatacji. Teraz japoński rząd zdecydował się zbudować nowe reaktory i pozwolić starym działać nawet przez 70 lat. „Musimy w pełni wykorzystać energię jądrową” – powiedział niedawno premier Fumio Kishida. Sondaże pokazują, że mimo długiego okresu oporu poparcie dla wykorzystania energii jądrowej wśród ludności Japonii stopniowo rośnie. Dla Niemiec ten problem się skończył. Przynajmniej z punktu widzenia obecnego rządu.

Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. pikpok 16.04.2023 14:36

    Odcinają kluczowe źródło energii pomimo utraty rosyjskiego gazu? Dziwne! Zwłaszcza, że likwidacja elektrowni generuje największe koszty, a ich dalsza praca przez kolejnych kilka lat to czysty zysk.
    “Zieloni” wolą elektrownie węglowe?!

  2. Siwy112 16.04.2023 18:02

    Taka mała wizja mnie się nasunęła na potencjalną niedaleką przyszłość w związku z artykułem:
    „ Niedobry i egoistycznie bezmyślny konsumencie, teraz widzisz do czego doprowadziłeś przez twój brak poszanowania dla energii i matki ziemi. Abyś nie zamarzł będziemy musieli dla ciebie teraz produkować brudny prąd. Ale możesz razem z nami uratować planetę: wystarczy, że po ociepleniu domu, przejściu na gaz a potem na pompę ciepła i fotowoltaikę, weźmiesz tym razem kredyt na bank energii za kolejne grube dziesiątki tysięcy. Wtedy już (przez jakiś czas) będziesz zeroemisyjny. Żeby ci w tym pomóc drogi EUropejczyku, wprowadzamy podatek od każdego grama wyprodukowanego przez ciebie CO2. Dzięki temu podatkowi będziemy mogli dla ciebie zbudować 15minutowy obóz, wróć-miasto. Bo chcemy zadbać o to, żebyś miał gdzie mieszkać, gdyby nie było cię stać na pokrywanie kosztów twojej rozrzutności dwutlenkowej”.
    Nowelizacja:
    „A więc kupiłeś sobie bank energii? Super, a wystarczy ci fotowoltaiki aby naładować swój elektryczny samochód? Zawsze możesz sobie dokupić. Co? Nie stać cię ? Nawet na auto elektryczne? Hmmm pomyślmy, jak możemy ci pomóc. To może dowalimy więcej podatku do aut spalinowych abyśmy mogli dopłacić do twojego auta elektrycznego? I tak cię nie stać ? No trudno, ale mamy dla ciebie jeszcze elektryczny…. Pociąg. Aha i nie zapomnij, że jak przeprowadzisz się do naszego 15minutowego miasta, to nie będzie ci potrzebne te głupie i drogie auto elektryczne, czy pociąg do którego musimy ci doliczyć podatek od emisji bo prąd dla pociągu (przez ciebie) musimy robić z węgla”.

    Ja to jednak jestem głupi, przecież na pewno tak nam nie zrobią, bo nie mogą, bo ludzie by się nie zgodzili i wyszli na ulice…

  3. elroman 16.04.2023 18:13

    Zieloni nie myślą racjonalnie. Panele pv i wiatraki są lepsze, bo są niezawodne, działają 24/h😷

  4. replikant3d 16.04.2023 18:14

    pikpok, kłania się ,,Wielki reset,, Im po prostu ,,kazali,, i koniec. pan każe sługa musi….elroman, zieloni są tylko ,,narzędziem,, globalistów. Z ekologią mają niewiele wspólnego…Robią ,,zieloną,, zadymę temu kto lepiej zapłaci….Oni bardzo racjonalnie myślą..głównie finansowo..

  5. replikant3d 17.04.2023 18:18

    pikpok, kłania się ,,Wielki reset,, Im po prostu ,,kazali,, i koniec. pan każe sługa musi….

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.