Liczba wyświetleń: 2317
Kilkadziesiąt osób zebrało się przed budynkiem niemieckiej ambasady w Sofii na znak protestu wobec odebrania małego dziecka bułgarskim rodzicom, którzy mieszkają w Hamburgu. Akcje protestu wspierające bułgarską parę miały też miejsce w bułgarskim Ruse – podaje bTV.
Według uczestników demonstracji ich rodakom bezprawnie odebrano siedmiomiesięczną córkę. Od tygodnia dziewczynka znajduje się pod opieką rodziny zastępczej.
„Bawcie się zabawkami, a nie przyszłością bułgarskich dzieci”, „Zaprzestańcie zorganizowanych akcji odbierania dzieci przez służby socjalne”, „Miejscem dzieci jest rodzina”, „Bułgarskie dzieci nie są na sprzedaż” – apelują protestujący do niemieckich służb socjalnych.
Niemiecka ambasada z kolei powiedziała, że liczy na sprawiedliwe rozstrzygnięcie sytuacji i oświadczyła, że popiera pokojowe protesty.
Wcześniej pojawiła się informacja, że zamieszkującej w Hamburgu młodej parze odebrano małe dziecko w wyniku zawiadomienia o podejrzeniu krzywdzenia i zaniedbywania córki. Według rodziców pod koniec grudnia w czasie pobytu na Węgrzech mieli wypadek. Tamtejszy lekarz nie zechciał zbadać ich córki pomimo próśb rodziców. Dziewczynka trafiła w ręce lekarzy w Niemczech, którzy stwierdzili wylew krwi do mózgu i przeprowadzili operację w trybie pilnym. W czasie badania lekarze odnaleźli też na ciele dziecka krwiaka, który ich zdaniem powstał nie w wyniku wypadku, lecz wcześniej.
https://www.youtube.com/watch?v=HAUbYe3ukic
„Po operacji lekarze zawiadomili służby socjalne o możliwej przemocy domowej” – przekazali rodzice.
Na podstawie wykonanej tomografii i rentgena lekarze stwierdzili także, że dziewczynką mocno potrząsano co najmniej dziesięć razy. Niemiecki urząd ds. obrony dzieci odebrał rodzicom dziecko, obecnie sytuacją zajmuje się adwokat rodziców.
Na podstawie: Btvnovinite.bg
Źródło: pl.SputnikNews.com
Oni to maja tradycje odbierania dzieci. Więc można by to wpisać w „dziedzictwo kulturowe”.