Nie wolno do parku rozrywki wnosić swojego jedzenia!

Opublikowano: 15.09.2019 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 488

Zahira Ali, matka czwórki dzieci, poskarżyła się na łamach dziennika „Daily Mirror”, że w poniedziałkowy Bank Holiday nie mogła wnieść kanapek na teren parku rozrywki Blackpool Pleasure Beach. Kobieta uważa, że to dyskryminacja biednych rodzin, które i tak muszą długo oszczędzać, by zafundować sobie tego typu rozrywkę.

https://www.youtube.com/watch?v=F8bt0QXjNhE

Zahira Ali opowiedziała na łamach „Daily Mirror”, jak wraz z trójką dzieci wybrała się z Birmingham do Blackpool na całodzienną wycieczkę, której centralnym punktem miała być wizyta w parku rozrywki Blackpool Pleasure Beach. Rodzina musiała odstać swoje w kolejce do wejścia, a gdy już podeszła do kas, to okazało się, że Zahira musiała wyrzucić do kosza całe jedzenie, które przygotowała na ten dzień dla swoich pociech. Pracownicy parku w Blackpool poinformowali rodzinę, że ma on bardzo rygorystyczną politykę i nie pozwala rodzinom urządzać pikników, a także że jedyne pożywienie można spożywać na jego terenie w specjalnie przygotowanych do tego celu punktach gastronomicznych.

„Wraz z rodziną postanowiliśmy się wybrać do Blackpool, aby zafundować dzieciom trochę rozrywki. Mamy w domu noworodka, a ja w trakcie ostatniej ciąży byłam bardzo chora, dlatego nie mogłam się doczekać świeżego powietrza i spędzenia czasu z rodziną. Możecie sobie wyobrazić, że z czwórką dzieci nie jest tak łatwo – musieliśmy bardzo wcześnie wstać, a potem odbyć długą podróż z Birmingham, która dla mojego najmłodszego dziecka była pierwszą podróżą w życiu. To był piękny dzień – słońce świeciło, a przed wejściem do parku rozrywki wybraliśmy się jeszcze na plażę. Do wesołego miasteczka była ogromna kolejka, ale najgorsze dopiero miało przyjść, ponieważ okazało się, że tuż przed wejściem zostaliśmy zmuszeni do wyrzucenia do kosza całego jedzenia zabranego na ten dzień dla dzieci. Nie wszystkie rodziny stać na zakup jedzenia wewnątrz parku” – wyznała rozżalona Zahira Ali.

Muzułmanka opowiedziała także, jak ciężko było jej wyrzucić całe przyszykowane jedzenie, bo chociaż mogła je zostawić za dodatkowe 5 funtów w jednej z szafek znajdujących się przed wejściem, to wiedziała, że przy upale, jaki panował w Wielkiej Brytanii w Bank Holiday, było to zupełnie bez sensu. „Byliśmy tacy źli, że to zrobiliśmy, bo dzieci tak czekały na ten dzień, a my w pewnym sensie spuściliśmy pieniądze w toalecie. Na co dzień żyjemy skromnie i nie stać nas na wiele. Przed przyjazdem do wesołego miasteczka nie mieliśmy pojęcia o takich przepisach. Bycie muzułmaninem oznacza, że mamy specyficzne potrzeby żywnościowe, dlatego stwierdziliśmy ostatecznie, że taniej i łatwiej będzie nam zjeść w pobliskim lokalu serwującym dania halal” – zaznaczyła Brytyjka. „Tak ciężko oszczędzaliśmy na tę wycieczkę. Wydaliśmy ponad 100 funtów na bilety, 70 funtów na paliwo, 30 funtów na jedzenie i picie przygotowane na piknik w parku, 60 funtów wewnątrz parku na picie i pamiątki i wreszcie £25 na jedzenie na wynos” – dodała.

Źródło: PolishExpress.co.uk


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Kaczor3333 15.09.2019 12:07

    A może ta pani muzułmanka wzięła by się w końcu do pracy, nie było by problemu z jedzeniem w parku rozrywki. A jak nie stać to siedzi się w domu i dalej korzysta z socjalu. I jeszcze ten ten tragizm w całej historii, “musieliśmy bardzo wcześnie wstać”, bo normalnie to śpimy do 9-tej.

  2. Aksamitny 15.09.2019 22:25

    Prywatny park rozrywki to nie przestrzeń publiczna. Wchodzisz na teren czyjegoś interesu. Jeśli nie zgadzasz się z zasadami ustalonymi przez właściciela – nie płacisz za bilet, nie wchodzisz. To, że ta pani nie wiedziała o zasadach panujących w parku rozrywki nie oznacza, że może je ignorować. Idąc jej tokiem myślenia, jeśli wejdę na torowisko i potrąci mnie pociąg to mogę się czuć oszukany (jeśli przeżyję), bo nie byłem świadom, że tędy jeździ pociąg.
    A to, że szukała rozrywki… sama powiedziała, że była wcześniej na plaży. W czym problem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.