Liczba wyświetleń: 933
Obowiązujące przepisy krępują skuteczne wykrywanie nielegalnego zatrudnienia – alarmuje Państwowa Inspekcja Pracy.
W 2012 r. na blisko 90 tys. ujawnionych wykroczeń, zaledwie niecałe 6 tys. dotyczyło tego zagadnienia – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Z tego powodu Rada Ochrony Pracy podjęła decyzję o skierowaniu do Ministerstwa Gospodarki wniosku o usunięcie obowiązku zawiadamiania przedsiębiorców o zamiarze sprawdzenia legalności zatrudnienia. Obecnie przedsiębiorca-przestępca ma kilka dni na zatarcie śladów niezgodnej z prawem działalności. Każdorazowe informowanie o kontroli utrudnia zwłaszcza wykrywanie zatrudniania „na czarno” oraz w warunkach bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia.
W świetle obowiązujących przepisów bez uprzedniego powiadomienia można przeprowadzić nadzór jedynie, gdy zezwala na to prawo międzynarodowe, istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa lub wykroczenia bądź jest on uzasadniony bezpośrednim zagrożeniem dla życia, zdrowia lub środowiska naturalnego. Dodatkowo, na mocy konwencji nr 81 Międzynarodowej Organizacji Pracy, kontrolerzy mają swobodny wstęp do każdego zakładu pracy – bez uprzedniego zawiadomienia, o każdej porze doby – w sektorze handlu i przemysłu.
Gazeta przypomina, że do skuteczniejszego zwalczania nielegalnego zatrudnienia przygotowuje się Unia Europejska, która chce m.in. zapewnić ściślejszą współpracę inspektorów z państw członkowskich. Ponadto, na początku lipca Komisja Europejska rozpoczęła konsultacje w sprawie działań na rzecz ograniczenia zjawiska pracy nieformalnej.
Źródło: Nowy Obywatel
Przyjdziemy w przyszłym tygodniu proszę przygotować kopertę:-)
Niby ok, zapobiegają nieuczciwym form zatrudnienia, warunkom jakie panują w zakładach prac itp. ale pomimo to że pracujący na czarno, stracą prace i możliwość utrzymania siebie i rodziny aczkolwiek zgodzę się z tym też że nie jest do końca w porządku trzymać pracownika na czarno iż w razie wypadku najbiedniejszy będzie owy pracownik.
kiedyś było tak że pipy przychodziły bez zapowiedzenia i to zmieniono bo pipy wpadały do znielubianej przez władzę firmy nawet 10 razy w roku i robiły zadymę; praca stawała a inkwizycja brała się za przesłuchania; teraz oni muszą to rejestrować więc sobie na taką samowolkę nie pozwalają; prośba o zmianę prawa to kontynuacja polityki ryżucha pod tytułem; rozpieprzmy państwo prawa łatwiej się będzie kraść
A jeżeli ludzie mają prosty wybór, pracować na czarno albo wcale?