Liczba wyświetleń: 827
Przed czterema miesiącami informowaliśmy o badaniach przeprowadzonych przez prestiżowy Cornell University, z których wynikało, że gaz łupkowy zanieczyszcza atmosferę gazami cieplarnianymi bardziej niż węgiel. Teraz uczeni z innej znanej uczelni – Carnegie Mellon University – przygotowali raport, który przeczy ustaleniom ich kolegów z Cornell.
W artykule opublikowanym w „Environmentla Research Letters” czytamy, że „emisja gazów cieplarnianych z gazu uzyskiwanego z łupków z formacji Marcellus jest o 3% większa od emisji z konwencjonalnego gazu, a wartość ta mieści się w zakresie dopuszczalnego błędu w badaniach”.
Problem z określeniem wpływu wydobycia i wykorzystania gazu łupkowego na środowisko polega na zbyt małej ilości dostępnych danych. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) przygotowała propozycję, zgodnie z którą firmy zajmujące się eksploatacją gazu łupkowego miałyby zostać zobowiązane do zbierania danych na temat całkowitej emisji do środowiska – od początku jego wydobycia do momentu, gdy zostanie wykorzystany przez odbiorcę końcowego.
Obecnie wiadomo, że podczas spalania gazu emisja dwutlenku węgla jest o 50% mniejsza niż podczas spalania węgla. Wielką niewiadomą jest jednak emisja, do której dochodzi przed spaleniem gazu. W procesie jego wydobycia wykorzystuje się dużo wody i energii oraz dochodzi do uwolnienia metanu do atmosfery.
Uczeni z Carnegie Mellon, którzy zajęli się tym problemem, szacują jednak, że cały proces eksploatacji i wykorzystania gazu łupkowego z formacji Marcellus przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska w takim samym stopniu, co eksploatacja i wykorzystanie gazu konwencjonalnego.
Naukowcy rozpoczęli swoje badania już od etapu przygotowań do wydobycia. Ocenili wpływ na środowisko wszelkich działań podejmowanych jeszcze zanim rozpocznie się wiercenie studni, a zatem szacowali np. wpływ budowy dróg dojazdowych. Szacowali też, co dzieje się podczas hydraulicznego kruszenia skał czy przetwarzania gazu, zanim zostanie on wykorzystany. W końcu doszli do wniosku, że przygotowanie, wydobycie, przetwarzanie, dystrybucja i spalanie gazu łupkowego nie stwarzają większego zagrożenia niż te same działania podejmowane z gazem ziemnym.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: Scientific American
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Ci uczeni powinni przeprowadzić się w rejony w których mieszkają ludzie gdzie obecnie gaz łupkowy się wydobywa. Zamieszkać tam na stałe i zacząć używać lokalnych ujęć wody zanieczyszczonych przez chemikalia które użyte były przy wydobyciu gazu. Wtedy może przestali by pierniczyć o dwutlenku węgla a zajęli się prawdziwym problemem zanieczyszczeń środowiska. Ale pewnie ci naukowcy siedzą sobie gdzieś w bezpiecznym miejscu, z dala od takich zanieczyszczeń, to sobie mogą pisać prace jak wyżej wymieniona.