Liczba wyświetleń: 1084
Dramatyczne poszukiwanie środków do budżetu przyjmuje coraz bardziej absurdalne formy. Niemieckie partie wpadły na „rewelacyjny sposób” ograbienia obywateli z ich oszczędności! Tak zwany podatek karny za brak dzieci!
Od zawsze wiadomo było, że w Niemczech płaciło się „bykowe” za stan kawalerski/panieński – tzn. osoby takie posiadają klasę podatkową numer 1 i płacą najwyższe podatki, kto wstępuje w związek małżeński może sobie wybrać klasę podatkową w następujących kombinacjach: 3/5 – 4/4 – 5/3 lub pozostać przy klasie nr 1. Różnice w płaceniu podatków są widoczne – najmniej podatku płaci małżeństwo gdzie więcej zarabiający małżonek ma klasę podatkową nr 3, a małżonek zarabiający mniej (1/3 mniej od współmałżonka) klasę podatkową nr 5.
W budżecie są „braki”, ludzie coraz rzadziej decydują się na posiadanie potomstwa – bo ono też kosztuje, a mimo ogólnie „nie najgorszej” polityki socjalnej w Niemczech – i tak nie jest najlepiej (bezrobocie, kryzys, polityka jaką stosują „Jugendamty” itp). Rząd Niemiec postanowił ukarać tych, którzy nie chcą mieć dzieci i zabrać im 1% z dochodów. Dla posiadaczy tylko 1 dziecka – rząd będzie przyjaźniejszy – chce im zabrać tylko 0,5% z dochodów.
Na chwilę obecną trwają debaty zwolenników i przeciwników takiej ustawy – po obu stronach są zarówno członkowie CDU/CSU (choć ich jest więcej ZA takim rozwiązaniem), FDP, NPD oraz „zieloni” i osoby bezpartyjne.
Zwolennicy ustawy skandują hasła typu: “Keine Kinder – keine Rente” (“Nie ma dzieci – nie ma renty”), oraz że “związki bez dzieci są uprzywilejowane, a te z potomkami – dyskryminowane” (sic!), “w ramach solidarnego społeczeństwa każdy powinien wziąć udział w tym przedsięwzięciu, bo rodziny z dziećmi noszą ten ciężar na sobie za całe społeczeństwo” itp.
Wśród przeciwników jest więcej głosów rozsądku i jako kontra, padają hasła, że “wybór czy chce się mieć potomka czy nie należy zostawić małżeństwom”, “należy lepiej zadbać o świadczenia dla rodzin z dziećmi, a nie karać tych, którzy ich nie mają” , “nie można być karanym za swój wybór”, “należy wprowadzić podatek od dochodów (który przede wszystkim zajrzy do kieszeni wielkich koncernów, które są niejednokrotnie zwolnione z podatków) aby większy podatek płacili ci co więcej zarabiają, a nie ci, którzy nie mają dzieci.”
Wczoraj kanclerz opowiedziała się przeciw temu projektowi, ale decyzja jeszcze nie zapadła.
Debatować można długo, ale podsumowanie jest jedno – kiedyś płacono podatek od brody i widać, że te czasy znowu wracają. Tylko co będzie następne? W kolejce stoi już ustawa mająca wejść w życie od 01.01.2013 r – że każde gospodarstwo domowe, bez znaczenia czy posiada radio/teleodbiornik, będzie musiało płacić miesięcznie ok. 18 euro – jeżeli ktoś płaci dziś bo i tak posiada te urządzenia to dla niego niewiele się zmieni, ale co mają powiedzieć ci, którzy ich nie mają i mieć nie chcą!? To istna komuna – płaci się za możliwość posiadania czegoś!
Mam nadzieje, że nie przyjdzie nam doczekać czasów gdy będziemy musieli płacić za noszeniu okularów albo „nie noszenie” czapki. Paranoja nie zna granic – i coraz częściej mam wrażenie, że gram w jakimś orwellowskim przedstawieniu..
Opracowanie: Hanah
Na podstawie przeglądu prasy niemieckiej
Dla “Wolnych Mediów”
Jednym słowem – obowiązek płodzenia kolejnych niewolników 😛 albo płacisz..
Ciekawe kiedy w Polsce będą chcieli coś takiego wprowadzić.
Brak słów. Haracz radiowo telewizyjny Fuhrer Tusk pewnie niebawem też nam wprowadzi.
taaa…jakby to powiedziec-najpierw chcieli plodzic tylko rasowych teraz nie chca sie plodzic i trzeba ich karac za to…ojojoj-taki bogaty kraj tyle kasiory a swoi wymieraja-planu boskiego nie da sie przewidziec jak boga sie nie slucha!tak to juz jest na szczescie! 🙂
Czyżbym wyczuwał nacjonalizm i ksenofobie maleczka?? Po za tym co to za plan boski?? Bo na pewno nie boga chrześcijańskiego, ani mojżeszowego, ani hinduskiego, nawet Allacha.
Tak bardzo zależy im wszystkim na kasie, że aż dziw bierze, iż jeszcze nie wpadli na pomysł, by całą kasę pracodawca odsyłał do budżetu zamiast nam płacić za wykonaną robotę. Wtedy na pewno byliby zadowoleni.
Całe rzesze mniejszości muzułmańskich – nie mają się o co martwić – oni mają po 4, 5, 6 dzieci więc ich problem nie dotknie 🙂