Liczba wyświetleń: 842
Kraje europejskie ograniczają wydatki na zagraniczną pomoc rozwojową. Motywują to kryzysem ekonomicznym.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa za BBC, kryzys zadłużenia publicznego w krajach europejskich doprowadził do cięć w wydatkach na fundusze rozwojowe dla krajów biednych. Według organizacji Data, analizującej takie wydatki, jest to pierwsze poważne cięcie wydatków pomocowych w całej Europie od dekady.
Największych oszczędności dokonały kraje szczególnie dotknięte kryzysem: Grecja i Hiszpania. Hiszpania, która była wcześniej szóstym najhojniejszym donatorem w Europie, ograniczyła swe wydatki dobroczynne o jedną trzecią.
Warto przypomnieć, iż kraje europejskie dostarczają łącznie nieco ponad połowę pomocy rozwojowej dla krajów biednych. Najbardziej szczodrze funduszy pomocowych udzielały jak dotąd Niemcy, Wielka Brytania i Francja.
Przedstawiciel organizacji DATA, Adrian Lovett, ostrzega, że na ograniczaniu wydatków na pomoc rozwojową i humanitarną ucierpią szczególnie najbiedniejsze kraje Afryki, takie jak Mozambik, Tanzania i Malawi, w których pomoc ta, jak podkreślił, „codziennie ratuje ludzkie życie”.
Źródło: Nowy Obywatel
Uczciwy i dobry rzad, pozwolilby upasc bankom zamiast szpitalom, szkolom, i setkom rodzin staczajacym sie w finansowy niebyt. Budowany jest rzad swiatowy ktorego czlonkowie (grupa Bolderberg) posiadaja nieograniczona wladze i finanse pozwalajace miec nas za nic. Zloxzieje nas okradajacy z tych pozostalych groszy, zabrali nam juz nawet prawo do sprzeciwu zabraniajac zgromadzen, i wyrazania swoich opini. Politycy zawsze zerowali na swoich narodach, w Polsce jest jeszcze gorzej, wiekszosc tych pijawek pracuje na rzecz innych.
Trzeba zabić ich, ich potomstwo a nawet przyjaciół, żeby uratować planetę przed zagładą.
Jak widzialem na wlasne oczy, pomoc ta idzie NAJCZESCIEJ na zborjenia, latanie budzetow bantustanow, jest zwyczajnie defraudowana przez watazkow lub co najwyzej niszczy zaczatki rolnictwa i gospodarki rynkowej w tych krajach.
Bez pomocy materialnej rozwijali by sie szybciej, nalezy im zapewnic pomoc doradcza(know-how) i tyle.
Jak myslicie, dlaczego w kraju X nie rozwija sie rolnicto ani systemy irygacyjne, gdy regularnie rynek zalewa darmowa „pomoc” z Zachodu, powodujaca iz rolnicy nie sa w stanie sprzedac swoich plonow i nie podejmuja takiej dzialanosci w kolejnym sezonie?
Do tego te programy „pomocowe” to czesto szwindle dla etatystycznch bandytow, bioracych gigantyczne transze taniego ryzu GMO z wielkich korporacji za publiczne pieniadze i dajacych je „darmo” biednym kraja.
Rzady maja kieszenie plene kasy z lapowek, korporacja staly zbyt dla zwykle najgorszych ziaren a rolnicy w krajach docelowych konkurencje przy ktorej nie ma szans na zbyt swych plodow rolnych.
Kolo zamyka sie.
Rozumie zrzutki zywnosci w przypadku dlugotrwalej suszy czy epidemi w rolnictwie-to ma sens w przeciwienstwie do stalej „kroplowki” bez ktorej pacjent umiera i niegy nie stanie na nogi.
@_SL_, nie powiesz nam dla równowagi na co banki przeznaczają pomoc? Tytuł materiału brzmi przecież „Nie ma dla biednych, jest dla banków”.
@norbo Znow zamiast przedstawic punkt widzenia zadajesz pytania.
Przedstawiasz rozumowanie:porzycze z banku, pobawie sie w charytatywnosc dajac np. Afryce i potem bede wrzeszczal ze banki zabieraja pomoc dla Afryki.
Co do bailotow to typowy bandycki etatyzm, bank powinien bankrutowac jak kazdy inny biznes, jednak etatysci wraz z socjaluchami wola „uspoleczniac” straty dla wybranych w zamian za kase na dalsze korumpowanie spolecznestwa.To dotacja.
To przeciwienstwo wolnosci gospodarczej.
Ale tobie podobni z checia beda wrzeszczec o „pomaganie biednym podjudzajac spoleczenstwo i obiecujac im gruszki na wierzbie byle siedziec u koryta-a realizuja to przez zadluzanie wlasnie.
Bogactwo bierze sie z pracy a nie pozyczek. Jesli ktos tego nie rozumie nich policzy sobie jakby wygladal jego budzet gdyby zadluzyl sie tak, iz nie bylby w stanie splacac odsetek po odjeciu kasy na jedzenie-nastepnie niech zada sobie pytanie czyja to wina-banku czy wylacznie jego samego?
Na jakiej podstawie twierdzisz, że ja „przedstawiam [takie] rozumowanie”?
Masz racje, nie pytam w jaki sposób doszedłeś do takich wniosków. To na pewno przekracza moje zdolności pojmowania.
Co by nie komentować, wniosek jest jeden, ten kraj nie nadaje się do życia dla przeciętnego człowieka. Wszystko zabierają, natłok ogromnie niesprawiedliwych ustaw jest sposobem aby choć część z nich przeszła… A te co przejdą torują drogę kolejnym,,, I tak do kompletnej ruiny człowieka kim by nie był w tym kraju…