Liczba wyświetleń: 1391
W okresie 2000-2012 prawie 300 tys. osób wymeldowało się z Polski. Ponadto, w tym czasie z kraju wyjechało więcej obywateli niż podczas dekady po ogłoszeniu stanu wojennego.
„Dziennik Gazeta Prawna” przypomina, iż w ostatnich latach PRL z powodów politycznych wyemigrowało ok. 1,2 mln Polaków – w tym ok. 700 tys. osób wyjechało na ponad rok. Dziś Polacy wyjeżdżają jeszcze liczebniej, ale z przyczyn ekonomicznych. Z najnowszego spisu powszechnego wynika, że za granicą przez ponad rok przebywa 1,5 mln Polaków z ostatniej fali emigracji. Demografowie oceniają, że te osoby nigdy już nie wrócą do kraju na stałe. – Osoby, które są za granicą ponad rok, zakładają rodziny lub ściągają je z Polski. Wysyłają dzieci do szkoły, biorą kredyty na mieszkanie lub dom, mają pracę albo rozkręcili własny biznes. Słowem zapuścili korzenie – mówi rektor uczelni Łazarskiego, prof. Krystyna Iglicka.
Tylko w ub. roku wyjechało ok. 100 tys. osób. W najbliższych pięciu latach dołączy do nich kolejne 500-800 tys. – szacuje prof. Iglicka. – Z badań wynika, że aż 64 proc. młodych Polaków uważa, że tylko praca i życie za granicą stwarzają dla nich jakąkolwiek szansę na przyszłość – dodaje. W ciągu ostatnich dwunastu lat z Polski wymeldowało się 298,9 tys. osób – średniej wielkości miasto.
DGP przypomina też, że zgodnie z nową definicją unijnego urzędu statystycznego osoby przebywające za granicą ponad rok zostaną wliczone do liczby ludności krajów, w których mieszkają. Oznacza to, że zostaną zweryfikowane statystyki, jeśli chodzi o liczbę Polaków żyjących w ojczyźnie – od 2014 r. oficjalnie będzie ich już tylko 37 mln, a nie 38,5 mln.
Źródło: Nowy Obywatel
No tak, nie ma się co dziwić, bo do czego tu wracać? W zeszłym roku para moich znajomych zdecydowała się wrócić, gdyż na emigracja (przynajmniej dla nich) nie jest tak słodko jak to było w poprzednich latach. Jednak to co tu doświadczyli już na własnej skórze a nie tylko z opowiadań bliskich, sprawiło, że i tak wolą żyć jednak „tam” , bo mimo różnych przeciwności losu , żyć jest i tak łatwiej i godniej niż w naszej Polsce. Polsce- kraju cudów i paranormalnych zjawisk.
Ciekawe czy bezrobocie od tego spadnie?Dokładnie cóż ten kraj im daje?Niesprawną Państwową Inspekcję Pracy Pracę na czarno i za pół darmo. Sądy i pomoc społeczną właściwie nie istniejącą i przymuszającą do pracy za 800zł na rękę albo w ogóle odmawiającą pomocy?
Nic dziwnego ,że wolą uczciwą pracę nawet na zmywaku za granicą niż wegetację i użeranie się w tej krainie.Już Kazik o tym śpiewał a od 1992 raczej nic się nie zmieniło na lepsze:Coście s…..syny uczynili z tą krainą?
http://www.youtube.com/watch?v=a0vXhwYDfOA
Ludzie zacznijcie myśleć. Państwo ma nie dawać ludziom pracy i dobrego wynagrodzenia. Państwo powinno zliberalizować rynek pracy i odciążyć pracodawców. Każdemu, który narzeka na warunki pracy w Polsce radzę – załóż swoją działalność gospodarczą i zatrudnij jednego pracownika, zobaczysz jaki to koszt. Ile pracy, latania po urzędach. Różnicą między zachodem a nami jest głównie koszt pracy, wysokie podatki, skomplikowane prawo. Składki rosną nieustannie. Podatek dochodowy płaci się już przy zarobkach 3000 rocznie…
Prawo jest po stronie pracodawców tylko międzynarodowych koncernów, które poprzez kreatywną księgowość i ulgi podatkowe mają trwałą pozycję na rynku.
@joker0skater Państwo ma w ten sposób zliberalizować i odciążyć pracodawców, aby tym opłacało się założyć swoją działalność gospodarczą i zatrudniać podwykonawców, co jest średnio wykonalne w świetle Twoich późniejszych argumentów.
Prawo jest po stronie międzynarodowych koncernów bo Polskich firm już nie ma, wszystko sprywatyzowane, majątek państwa wyprzedany, nawet Biedronka jest zarejestrowana za granicą, to gdzie ma przeciętny robotnik znaleźć pracę i kto mu tą pracę ma zaoferować?