Liczba wyświetleń: 799
Sąd Najwyższy zdecydował, że ekstradycja znanego reżysera do USA jest niedopuszczalna prawnie. Tym samym kasacja złożona przez Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę została oddalona.
W sprawie Polańskiego to już „game over”. Zbigniew Ziobro, który z niezwykłą zaciętością prowadził krucjatę o to, aby reżyser został ukarany za współżycie z nieletnią Samanthą Gailey w latach 1970. Rok temu krakowski Sąd Okręgowy orzekł to samo, co dziś Sąd Najwyższy — że Polański nie musi wracać do USA. Obrona reżysera mówiła o „zaskakującej i niezrozumiałej determinacji amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości w sytuacji, kiedy pokrzywdzona domaga się od wielu lat umorzenia, wybaczyła mu i pojednała się, a kara została uzgodniona i wykonana z nawiązką”.
Zbigniew Ziobro jednak nie nadal odpuszczał — poprzez kasację chciał osiągnąć zbadanie jeszcze raz sprawy przez krakowski sąd. Jednak to mu się nie udało. Nie jest to dobry tydzień dla pisowskiego wymiaru sprawiedliwości — sądy i prokuratorzy wykazują niezależność i uparcie odmawiają wydawania wyroków motywowanych politycznie.
Zbigniew Ziobro zaliczył pierwszą porażkę w sprawie Józefa Piniora. Legendy „Solidarności” nie udało się zamknąć do aresztu. Teraz kolejnym aktem nieposłuszeństwa wobec władzy jest wyrok w sprawie Polańskiego, który w pewnym momencie stał się idee fixe ministra sprawiedliwości. Jest jednak nadzieja na to, że praworządność w Polsce nie umarła.
„Roman Polański jest ścigany za okrutne przestępstwo wobec dziecka, gwałt na dziecku. Nie odbieram mu jego dorobku artystycznego, ale z tego powodu, że jest osobą znaną, nie można go usprawiedliwiać. Gdyby to był nauczyciel, lekarz, hydraulik, malarz — to jestem pewien, że z każdego kraju byłby deportowany do USA. Ale mamy tu do czynienia z człowiekiem bronionym przez śmietankę towarzyską i część mediów liberalnych. Nie widzę powodu, by stosować podwójne taryfy. Wszyscy wobec prawa są równi, zwłaszcza gdy dopuszczają się okrutnych przestępstw wobec dzieci” – dowodził w kasacji podpisany pod nią prokurator Robert Hernand — zastępca Ziobry. Jednak Sąd Najwyższy, podobnie jak w 2010 r. jego odpowiednik w Szwajcarii, nie uwierzył w to, że w Los Angeles Polański będzie miał sprawiedliwy proces.
Sprawa Polańskiego to sprawa bez precedensu w polskim wymiarze sprawiedliwości. Czego należy oczekiwać? Zapewne czystek wśród niepokornych sędziów. Na wszystkich szczeblach.
Autorstwo: Julia Baranowska
Źródło: pl.SputnikNews.com
Ziobro jest taką samą kukiełką jak reszta. Osobiście wątpię, aby USrancy odpuścili. Mają zbyt mocne przekonanie o swojej wyjątkowości i o prawie do decydowania za innych co jest zgodne z prawem, a co nie. Jeśli nie wyjdzie na drodze prawnej (a myślę, że jednak im się to uda), to porwą Polańskiego tak jak porwali już kilka innych osób.
„Wszyscy równi wobec prawa” ???
To jest chore, że ściga się na tych samych zasadach człowieka, który prześpi się z dojrzałą fizycznie nastolatką, co zwyrola który gwałci dziewczynki. Tak samo że dorosła „ofiara” sama przyznaje że ofiarą nie była, a mimo to wymiar sprawiedliwości ściga człowieka po całym świecie.
Uważam, że za odbycie stosunku seksualnego z osobą w wieku 0-4 powinno się kastrować i dożywotnio raz na tydzień ciągnąć przywiązanego za nogi za koniem przez 10 kilometrów; na osobie w wieku 3-8 chłosta i na stryczek; 6-10 kara śmierci; 9-15 kara więzienia; 12-15 w przypadku dobrowolności stosunku dożywotnia renta.
Ciekawe czym ten Polański im tam podpadł w USraelu że jeszcze mu nie odpuścili.
Nietykalni mogą tykać wszystko
Co minister „zero” zrobił w sprawie biskupa Wojciechowskiego? – posiadającego również obywatelstwo polskie…
Co z systemowym ukrywaniem klechów-gwałciciel przez ich zwierzchników?
Dla mnie to jest przykład służalczej postawy PiSmenów wobec ich tzw sojusznika. Kolejne potwierdzenie słów Michalkiewicza, że PiS to polityczna ekspozytura stronnictwa amerykańsko-żydowskiego walczącego tu o wpływy z pruskim i ruskim.