Liczba wyświetleń: 3221
W opublikowanym materiale wideo czołowi naukowcy ONZ przyznali, że szczepionki są niebezpieczne i zabijają niektóre osoby. Stwierdzili to zaledwie kilka dni po zapewnieniu opinii publicznej, że szczepionki są jednym z najbezpieczniejszych narzędzi jakie posiada ludzkość.
https://www.youtube.com/watch?v=V_ZYibjiqgs
Dr Soumya Swaminathan, główny naukowiec Światowej Organizacji Zdrowia, przyznała podczas grudniowego Światowego Szczytu Bezpieczeństwa Szczepionek WHO w Genewie w Szwajcarii, że niektóre szczepionki zabijają ludzi.
„W wielu krajach tak naprawdę nie mamy bardzo dobrych systemów monitorowania bezpieczeństwa, a to zwiększa niedomówienia i nieporozumienia” – powiedziała Swaminathan. „Dlatego też nie jesteśmy w stanie udzielić bardzo dobrych, jednoznacznych odpowiedzi, gdy ludzie zadają pytania na temat zgonów, które miały miejsce z powodu konkretnej szczepionki i to zawsze jest rozdmuchiwane w mediach”. „Trzeba być w stanie przedstawić bardzo jasne wyjaśnienie tego, co dokładnie się dzieje, jaka jest przyczyna zgonów, ale w większości przypadków na tym poziomie dochodzi do rozmywania sprawy, co prowadzi do coraz mniejszego zaufania do systemu” – dodała.
Takie słowa naukowca każą zadać pytanie: skoro szczepionki zabijają ludzi, to dlaczego establishment promuje je jako całkowicie bezpieczne i wciąż demonizuje ludzi, którzy kwestionują ich bezpieczeństwo?
Źródło oryginalne: InfoWars.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
Racjonalista – gdzie jesteś?
Boję się, że szczepionkowa propaganda odcisnęła zbyt głębokie piętno w społecznej świadomości. Pamiętam taką oto sytuację sprzed niewielu lat. Rozmowa z osobą sporo młodszą ode mnie dotyczyła między innymi szczepienia przeciw odrze jej wówczas bardzo małego dziecka. Gdy powiedziałem, że w czasach gdy sam byłem dzieckiem odra była traktowana jako banalna choroba wieku dziecięcego, którą „trzeba było przejść” (bo tak własnie było!), osoba ta spojrzała na mnie jak na przybysza z kosmosu…
Mam córeczkę (8 miesięcy) zaszczepiona w szpitalu przeciwko wzw b i gruźlicy. Chcieli już w pierwszej dobie kłóć, ale z żoną zwlekaliśmy ze zgodą i w 3 dobie pozwoliliśmy. Żeby chociaż mała zdarzyła pierwsze mleko przyjąć z cyca i układ odpornościowy troszkę nabrał mocy. Oczywiście w szpitalu oburzenie co my to robimy … dziecko Nam odrazu zachoruje jak w pierwszej dobie nie dostanie szczepionki. Oczywiście mała nie zachorowała, dostała apetyt i wszystko wzorowo. Na sali były jeszcze 2 młode matki (w tym koleżanka mojej żony), które zaszczepiły w pierwsze dobie. Maluszki dostały wysokiej gorączki i nie chciały jeść + nonstop ryk. Wg personelu tak ma być to jest naturalne. Po wyjściu ze szpitala podjęliśmy decyzję, że nie będziemy dalej szczepić dziecka. Mamy już 8 miesiąc i Nasza córunia nie miała nawet kataru , rozwija się książkowo. Od koleżanki natomiast maluszek (szczepiony wszystkim co dostępne na rynku 6w1 itp) cały czas choruje, już 2 antybiotyki ma za sobą i dodatkowe szczepienia. W poradni usłyszeli , że to taki okres ,wszystkie maluszki w okresie jesienno-zimowym mają układ odpornościowy osłabiony. Co najmniej zastanawiające…. Pod ten temat jeszcze.. mam znajomą lekarza rodzinnego i doradziła jak nie chcemy mieć problemów z maluszkiem to szczepić szczepionkami płatnymi bo są MNIEJ ZANIECZYSZCZONE od refundowanych ! Oczywiście temat nie aktualny w Naszym przypadku. Nasza znajoma ma 3 dzieci w wieku 3,5 i 9 lat. Żadnego z nich nie szczepiła. Dzieci nie chorują , ewentualnie przeziębienia. Może to tylko przypadek u Nas i w Naszym małym środowisku w jakim zyjemy… może narażamy dziecko na niebezpieczeństwo ? Nasze obserwacje i doświadczenia jednak są dla Nas ważniejsze niż słuchanie i oglądanie programów na temat szczepień. Tak na marginesie dla spostrzegawczych, zwróćcie uwagę, materiały o konieczności szczepień są sponsorowane przez GSK. Taki mały pomarańczowo żółtawy znaczek przy reklamach w rogu na 0,5 sek pod koniec zawsze się pojawia. GSK jest producentem szczepionek i innych „wyrobów medycznych” …. Liczę się z tym , że zostanę zbluzgany przez osoby, które są przeciwni nieszczepieniom. Szanuję, rozumiem i życzę innym rodzicom aby Wasze dzieci były zdrowe i dobrze się rozwijały.
@yamada
Broń swej rodziny przed kłamstwem obłudą oraz oszustwem a tym właśnie jest „program szczepień”.
Masz słuszne obserwacje, więc omijaj szczepionki bo niema żadnych udowodnianych przypadków że kogoś uchroniły a jest masa że wywołały choroby, przeciw którymi były zrobione oraz wiele powikłań łącznie z zgonami dzieci, dorosłych.
Tłumaczenie automatyczne komentarza niejakiego Szolnok pod oryginalnym tekstem z InfoWars.com:
„Komentarze doktor Swaminathana odzwierciedlają trudność w gromadzeniu danych na temat zgonów związanych ze szczepieniami w wielu krajach na świecie, nie dlatego, że istnieje poważny problem z liczbą zgonów. Rzeczywista częstość zgonów na całym świecie po szczepieniach jest wyjątkowo niska w oparciu o obliczenia, które można prognozować na podstawie danych zebranych w tych krajach, w których dane statystyczne są systematycznie zestawiane i analizowane. Na przykład dane zestawione w hrsa.gov z amerykańskiego Krajowego Programu Odszkodowań za Urazy Szczepionek (VICP) ilustrują to bardzo niskie ryzyko śmierci. Od 10.01.1988 r. Do 1.1.2020 r. W VICP złożono 1316 zgonów, które średnio wynoszą 42,5 zgonów rocznie. Od 1 stycznia 2006 r. Do 31.12.2017 r. W Stanach Zjednoczonych podano 3 454 269 356 dawek szczepionki, co stanowi średnią 287 855 780 dawek rocznie. Powoduje to ryzyko śmierci 0,000015% przy każdej podanej dawce szczepionki.”
Co za pech ! Przecież nie o to chodzi, żeby Bigfarma wypłacała odszkodowania za powikłania, zgony. Naukowcy „pracują” stale nad „ulepszaniem” dawek i składu, aby finansowo jak najlepiej to się opłacało. Chodzi o stworzenie jak największej ilości „zombie” – ludzi o zniszczonym układzie nerwowym, dysfunkcyjnych (ze spektrum autyzmu, ADD, ADHD itp) Chorujących i uzależnionych od „leczenia”. Niech rodzice zarzynają się, aby pomóc swoim dzieciom, niech Gescheft sze kręczy.
Niech wojna informacyjna trwa.
@morfg
Rodzice hodowali króliki(z pasji, a nie na mięso). Wiele z tych pociesznych stworzeń znałem z imienia. Wirusowa choroba wybiła wszystkie w końcówce lat 80-tych. Zdrowe żywienie nie miało tu nic do rzeczy:(
To, co mnie trawi, to kryzys zaufania.
Polska, to kraj 3-go świata, który nawet nie bada składu tego, co BigPharma produkuje, a co Sanepid wmusza w dzieci. Z drugiej strony wiem, że choroby zakaźne istnieją i mogą być groźne. Córkę szczepię indywidualnie i nie częściej, niż co 40-60dni – pojedynczą dawką.
Nie wiem, czy za 30lat będzie mi wdzięczna, czy będzie mnie przeklinać.
Lekarze mają gdzieś obiekcje rodziców, bo w praktyce nie odpowiadają za powikłania. Najchętniej waliliby po 3 dawki na raz – co 2 tygodnie – niezależnie od tego, czy dziecko jest zdrowe, czy nie.
Brak realnej kontroli społecznej nad władzą ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą skutkuje brakiem kontroli nad „władzą medyczną”:(