Liczba wyświetleń: 2416
Nauczyciel szkoły w Londynie został zawieszony w związku z zarzutem, że uderzył 10-letniego ucznia szkoły podstawowej. Chłopiec trafił na oddział ratunkowy. Potwierdzono, że obecnie trwa dochodzenie w Christ the King RC Primary School, a policja współpracuje również z władzami lokalnymi.
We wtorek opublikowano na Twitterze wideo przedstawiające rodzica rozmawiającego z nauczycielem przed szkołą w północnym Londynie. Na udostępnionym nagraniu widać mężczyznę i kobietę w trakcie konfrontacji z nauczycielem przy bramie szkoły. Na trwającym minutę nagraniu widać także, że kobieta jest coraz bardziej zirytowana na nauczyciela.
Osoba, która zamieściła wideo na Twitterze, napisała: „Nie wierzę, że piszę te słowa. Mój 10-letni siostrzeniec został wielokrotnie uderzony przez swojego nauczyciela… w szkole Christ The King School w Islington. W rezultacie 10-latek musiał natychmiast udać się na oddział ratunkowy po zgłoszeniu silnych bólów w klatce piersiowej i plecach”.
James Potts współpracujący z dyrektorem szkoły powiedział: „Postawiono zarzuty w związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w szkole w listopadzie. Gdy tylko pojawiły się zarzuty, potraktowaliśmy sprawę niezwykle poważnie i podjęliśmy wszelkie odpowiednie działania. Członka personelu zawieszono w oczekiwaniu na pełne dochodzenie. Współpracujemy ściśle z Metropolitan Police, Islington Council i diecezją w Westminster”.
W ramach naszej trwającej współpracy z rodzicami, opiekunami i szerszą społecznością niezwykle poważnie podchodzimy do bezpieczeństwa i dobrego samopoczucia naszych uczniów. Zobowiązujemy się do zapewnienia wszystkim bezpiecznego i przyjaznego środowiska. W trakcie dochodzenia niewłaściwe by było dalsze komentowanie sprawy – dodał.
W związku ze sprawą głos zabrał także rzecznik Met Police: „W piątek 10 listopada skontaktowano się z policją po zgłoszeniu, że pracownik szkoły w Tollington Park zaatakował 10-letniego ucznia. Nie było żadnych doniesień o poważnych obrażeniach. Ochrona dzieci pozostaje naszym najwyższym priorytetem i takie zarzuty traktujemy bardzo poważnie. Trwają rozmowy z osobami zaangażowanymi w to zdarzenie oraz kilkoma świadkami, a dochodzenie jest w toku. Współpracujemy z partnerami, w tym władzami lokalnymi i szkołą, aby jak najszybciej zająć się tą sprawą”.
Autorstwo: Paulina Markowska
Źródło: PolishExpress.co.uk
„w szkole Christ The King School w Islington.”
W świetle obecnie prowadzonej polityki w GB ta nazwa szkoły wydaje się nieprzypadkowa a cała sytuacja śmierdzi prowokacją… oczywiście jest jeszcze możliwość że angole mają faktycznie tak nierówno pod kopułą że biją uczniów tak że ci trafiają na pogotowie…
A gdyby uczeń pobił nauczyciela?
@Stanlley: Historia zna wiele okrucieństwa w szkołach prowadzonych przez zakonnice. To wcale nie musi być prowokacja.
Za czasów PLR w mojej szkole był „pedagog” do którego nauczyciele wysyłali niegrzecznych uczniów po to by tam mogła być wymierzona kara cielesna. Pan ten był postrachem uczniów.
Paradoksalnie, jak system ustrojowy się zmienił, i już nie można było bić uczniów, pan ten z postrachu stał się najlepszym przyjacielem uczniów.
A gdyby uczeń pobił nauczyciela?
Wezwanie rodziców do szkoły i nic więcej… Znaczy działa?
Na sąsiadów troszkę podziałało… Synek ich już w pierwszej klasie wyłożył Pani nauczycielce…
Nie, nie wiedzę… raczej umiejętności, mimo że warunki mikre…
Wyłożył jej do obciągnięcia z rozporka jak stary mamie jego, oznajmiając co może mu z tym (czymś) zrobić ;-)))
A taki był amok 24/7/ przez jakieś pięć, sześć lat.
@Murphy jeszcze jedna mi przyszła myśl. Stosunkowo do niedawna w angielskich szkołach stosowano kary cielesne, potem wycofano to ze szkół dla ludu. W szkołach dla arystokracji – czytaj drogich – nadal obowiązywały i później z tego zrezygnowano… tzn tak ludowi powiedziano… A jak by się okazało że surowa dyscyplina i kary cielesne są jeszcze w tych „drogich” szkołach?
Nazwa tej szkoły też w pewnym sensie może wskazywać na elitarność… z okolicznych elitarnych szkół większość to katolickie. W Podkowie jest taka jedna katolicka szkoła i ciekawostka taka że prócz kasy to chcą jakiś poświadczeń że jest się dobrym katolikiem… no i jeszcze jeden maczek – chodzą tam też dzieci największych okolicznych antychrystów ze środowiska lewactwa ;p