Liczba wyświetleń: 2474
Stowarzyszenie Producentów Warzyw zapowiedziało „powstanie chłopskie” i „oblężenie Warszawy” z powodu krótkowzrocznej polityki rządu w sferze rolnictwa. Rolnicy żądają od prezydenta Andrzeja Dudy, by „wstrzymał finansowanie rolnictwa w krajach, które konkurują z polskimi rolnikami”.
W przeciwnym razie można będzie postawić krzyżyk na rozwoju tradycyjnych polskich gospodarstw rolnych. Według słów przewodniczącego stowarzyszenia Michała Kołodziejaka ministerstwo rolnictwa Polski zachowuje się tak, jakby „bardziej broniło produkcji w Danii niż w Polsce”.
„W poniedziałek (28 stycznia) ruszymy w kilkudziesięciu miejscach z pokazaniem naszej siły. To jest tylko rozgrzewka, ale prawdziwą „bombę” szykujemy za 10 dni, jeżeli wywołany przez nas pan prezydent nie stanie wspólnie z nami do walki o polskie rolnictwo” — oświadczył Kołodziejczak w rozmowie z Radiem Zet. Według jego słów na 6 lutego zaplanowano „oblężenie Warszawy”.
„Protestujemy, bo handel w Polsce jest bardzo źle zorganizowany i na tym tracą rodzinne gospodarstwa, na których opiera się produkcja żywności w naszym kraju” — powiedział Kołodziejczak.
W połowie grudnia 2018 roku polscy rolnicy urządzali już blokadę trasy A2. Rolnicy założyli przy tym żółte kamizelki na podobieństwo Francuzów protestujących przeciwko wzrostowi cen paliwa.
Źródło: pl.SputnikNews.com
W reklamie Lidla widziałem francuskie ziemniaki. Po co to komu i na co to komu? Bogaty pojedzie do francji i tam sobie poje co tam lubi – jego wybór. A naszym nierobom na kij są zagraniczne ziemianki albo owoce? Mamy swoich pod dostatkiem. Ja się nie dziwię że rolnicy protestują. To jest całkowita zdrada interesu narodowego zdrada wszystkich rolników. Globalizm.
do kuralol – a kto wspierajacy polska gospodarke robi zakupy w lidlu? nie ma juz straganow???