Nadciąga całkowity koniec wolności słowa w Polsce

Opublikowano: 18.12.2020 | Kategorie: Media, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2503

W roku 2020 doświadczyliśmy szeregu niekonstytucyjnych działań polskich władz, które zaczęły traktować obywateli niemal jak swoją własność. Niestety ta dekompozycja państwa prawa postępuje i w najbliższej przyszłości zapowiada się jeszcze większy terror, którego celem będzie ostateczne zniszczenie pozostałych obecnie resztek wolności słowa.

Nikt już nic sobie nie robi w Polsce z Konstytucji RP, która stała się martwym fasadowym dokumentem. Konstytucja gwarantuje przecież szereg wolności obywatelskich, których w 2020 roku zostaliśmy podstępnie pozbawieni. Wygląda na to, że wkrótce rozpocznie się kolejne dociskanie śruby – tym razem na celowniku znajdzie się wolność słowa.

Polskie władze planują specjalną ustawę, która będzie miała za zadanie walkę z tak zwanymi „fake newsami”. Oczywiście politycy PiS przewrotnie nazwali ją odwrotnie do zamierzonego celu jako „ustawę o ochronie wolności słowa”. Przewiduje się w niej wielkie kary za rozpowszechnianie informacji uważanych za nieprawdziwe – dochodzące aż do 8 milionów złotych!

Cały projekt jest przedstawiany jako szansa dla ludzi, aby łatwiej zwalczali nieprawdziwe informacje na swój temat, które znajdują się w Internecie. Jednak tylko ostatni naiwniacy wierzą w to, że władza nie użyje tej ustawy do zamknięcia ust wszystkim swoim krytykom. W celu zapewnienia sprawności planowanej nowej szybkiej procedury, ustawa przewiduje utworzenie w jednym z sądów okręgowych tak zwanego „sądu ochrony wolności słowa”.

Wprowadzona zostanie też instytucja tzw. „ślepego pozwu”. Chodzi o sytuacje gdy ktoś pomawia nas w sieci a my nie znamy jego tożsamości. Teraz ma to być nieistotne i to organy ścigania będą ustalać kto pisał kontaktując się z administratorem strony internetowej. Może to doprowadzić do wielkiego wzrostu pieniactwa sądowego i zniechęcić wydawców do zgody na komentarze czytelników, albo ich daleko idącą moderację.

Co zabawne, według projektu ustawy ma to być dla wydawców dużo trudniejsze niż obecnie. Zgodnie z projektem nowej ustawy, serwisy społecznościowe nie będą mogły usuwać treści ani blokować kont użytkowników, jeśli treści na nich zamieszczane nie będą naruszały polskiego prawa. W razie usunięcia treści lub zablokowania konta użytkownik będzie mógł złożyć skargę do serwisu. Ten będzie miał 24 godziny na jej rozpatrzenie. Niezadowolony z rozstrzygnięcia użytkownik będzie mógł zwrócić się do serwisu o przywrócenie dostępu, a w razie nieuwzględnienia tego – do sądu.

Oczywiście gdyby przyjęto takie zapisy będzie to oznaczało, że i tak stanie się to tylko prawem obowiązującym polskich wydawców, a giganci jak Facebook, Twitter czy Google, nadal będą robili co chcą bez żadnych konsekwencji, bo ich nie obejmuje jurysdykcja polskiego systemu prawnego. Za to znajdzie się bat na polskich wydawców, który z pewnością zostanie wykorzystany w myśl zasady silni wobec słabych i słabi wobec silnych.

Już to zresztą zapowiedziano w kontekście obecnej nachalnej propagandy szczepionkowej. Skoro do społeczeństwa dociera zbyt dużo informacji, które mogą stymulować decyzję o szczepieniu, władza zapowiada walkę z „dezinformacją”, czyli według wykładni ministra Michała Dworczyka z wczoraj, wszelkimi informacjami, które nie pochodzą ze stron rządowych.

Wystarczy tylko nieodpowiednie dla rządu treści nazwać „fake newsami” i można każdego zniszczyć. Kto wie czy problemy nie czekają też komentujących w sieci. Aby ich zniechęcić władza może się zdobyć nawet na to, aby wysyłać milicjantów do domów internautów, którzy będą w Internecie pisać nie to, co chce rząd. Nadchodzą ciężkie czasy…

Autorstwo: Admin ZNZ
Na podstawie: Rp.pl, TVP.info
Źródło: WolneMedia.net


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Admin WM 18.12.2020 12:21

    Gdy to prawo wejdzie w życie, trzeba będzie dać komunikat, że 100% treści na WM to fake newsy z wyjaśnieniem, że tylko tak można dostarczać informacje niewygodne dla rządu w sposób uniemożliwiający rządowi zniszczenie portalu. To bardzo niebezpieczne, gdy władza arbitralnie będzie decydować, zgodnie z własnymi oczekiwaniami, co jest prawdą a co nie. Doprowadzi to do absurdalnej sytuacji, że ludzie zaczną masowo wierzyć w fake newsy przedstawiane jako fake newsy, ale to jedyny sposób by przetrwać czasy nadchodzącej cenzury. Kłamstwa i propaganda rządu będą uznawane za prawdziwe informacje, a ich krytykowanie za fałszywe informacje. Miejmy nadzieję, że rząd PiS upadnie zanim wprowadzą tę cenzurę w życie.

  2. kozik 18.12.2020 18:22

    Ministerstwo Prawdy miało być w 1984, a jest dopiero w 2020. 36 lat poślizgu…

  3. KubaD. 19.12.2020 17:16

    A tak na dobrą sprawę to ja jestem za tym, żeby komentarze nie były anonimowe.
    Jeżeli ktoś chce zabrać głos na forum szerszej społeczności, to nie powinien ukrywać swojej tożsamości…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.