Liczba wyświetleń: 1717
Na przystanku autobusowym w hrabstwie Kent znaleziono tajne dokumenty brytyjskiego Ministerstwa Obrony. Dotyczyły one między innymi działań okrętu HMS Defender na Morzu Czarnym, o której ostatnio było głośno w mediach oraz brytyjskiej obecności w Afganistanie.
https://www.youtube.com/watch?v=Sgx-JiQtctg
W miniony wtorek na jednym z autobusowych przystanków zlokalizowanych w hrabstwie Kent odnaleziono stertę zawilgoconych papierów, które okazały się… niejawnymi dokumentami brytyjskiego Ministry of Defence! Z prawie 50 stronami oznaczonymi, jako „Secret UK Eyes Only” przypadkowy znalazca, który chciał, aby jego personalia pozostały anonimowe, zgłosił się do BBC w momencie, gdy uświadomił sobie z czym ma do czynienia. Jak czytamy na łamach serwisu informacyjnego BBC znaleziono na przystanku dokumenty mogą pochodzić z biura wysokiego rangą urzędnika Ministerstwa Obrony.
Według brytyjskich mediów wśród znalezionych dokumentów znajdują się scenariusze dotyczące ostatnich wydarzeń związanych z obecnością okrętu wojennego HMS Defender u wybrzeży Krymu zakładające różne reakcje strony rosyjskiej. Oprócz tego znalazły się tam również szczegółowe plany związane z obecnością sił brytyjskie w Afganistanie po zakończeniu operacji pod szyldem NATO kierowanej przez USA.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że większość odzyskanych dokumentów jest oznaczona, jako „oficjalne poufne”. W brytyjskiej nomenklaturze mamy do czynienia z stosunkowo niskim poziomem tajności, z jednym tylko wyjątkiem. Wśród znalezionych dokumentów znalazł się załącznik adresowany do prywatnego sekretarza ministra obrony Bena Wallace’a o wyższym stopniu tajności. Trzeba założyć, że zawiera on bardzo poufne wiadomości dotyczące obecności militarnej w Wielkiej Brytanii w Afganistanie.
Zawilgocone papierzyska na jednym z przystanków okazały się… tajnymi dokumentami militarnymi!
Dodajmy w tym miejscu, że ze względu na „wrażliwość” środowego odkrycia i jego znaczenie w kontekście bezpieczeństwa militarnego dziennikarze BBC nie ujawniają żadnych szczegółów związanych z ich treścią.
W oficjalnym oświadczeniu wydanym przez brytyjski resort obrony czytamy, że badany jest „incydent, w którym członek społeczeństwa odzyskał poufne dokumenty obronne”. Dodajmy, że z drugiej stront pracownik ministerstwa miał zgłosić swoim przełożonym zaginięcie dokumentów. Brytyjski rząd zapowiedział, że w tej sprawie wszczęte zostanie odpowiednie śledztwo.
Autorstwo: Remigiusz Wiśniewski
Źródło: PolishExpress.co.uk
Poszedł do tuby propagandowej, zamiast wikileaks. Teraz już niczego się nie dowiemy z tych papierów.