Liczba wyświetleń: 1329
Na świecie rośnie liczba „czarnych punktów”, czyli obszarów, których ekologia została zniszczona w wyniku poważnego zanieczyszczenia środowiska. Z tego powodu cierpią miliony ludzi tam żyjących, donosi „The Guardian”, powołując się na raport przedstawiciela ONZ ds. praw człowieka i środowiska, Davida Boyda.
Według Boyda, zanieczyszczone obszary planety są zwykle zamieszkane przez wyjątkowo biednych ludzi. Osoby te często cierpią na raka, udary, choroby serca i układu oddechowego, niepełnosprawność intelektualną i problemy psychiczne ze względu na wysoką zawartość metali ciężkich i innych niebezpiecznych substancji w tych miejscach.
Jak zauważył urzędnik ONZ, poważne zanieczyszczenie środowiska spowodowało dziewięć milionów przedwczesnych zgonów, czyli dwukrotnie więcej niż liczba ofiar COVID-19 w pierwszym półtora roku pandemii.
W zasadzie „czarne plamy” pojawiają się z powodu działających tam przedsiębiorstw przemysłowych. Wśród najbardziej zanieczyszczonych obszarów planety David Boyd wyróżnił „aleję rakową” w Luizjanie, gdzie znajduje się ponad sto rafinerii ropy naftowej i zakładów petrochemicznych, miasto Kabwe w Zambii, składowisko odpadów Pata Rat w Rumunii, a także zamorskie regiony Francji – Gwadelupa i Martynika.
Według naukowca wielkość produkcji substancji na całym świecie podwoiła się w latach 2000-2017 i ponownie podwoi się do 2030 roku. Boyd wezwał rządy krajowe do lepszego regulowania działalności firm, które zanieczyszczają środowisko oraz do ograniczenia finansowania branż, które niszczą przyrodę.
Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl