Liczba wyświetleń: 743
Na co wydała Kancelaria Premiera w ubiegłym roku 20 068 071 zł i dwa grosze? Największe kwoty to rozliczenia wewnętrzne. Ponad 10 milionów złotych Kancelaria zapłaciła Centrum Usług Wspólnych za obsługę administracji rządowej, administrowanie budynkami i przejazdy samochodami służbowymi – informuje RMF24.pl.
40 tys. zł wydano na bilety kolejowe, ponad 300 tys. zł na usługi informatyczne, w tym tworzenie kolejnych stron WWW, monitoring internetu i szkolenie z mediów społecznościowych. Ponad 120 tys. zł poszło na telefony komórkowe. Połowa tej kwoty to mobilny dostęp do internetu, reszta – wysyłanie SMS-ów przez kancelarię. Blisko 100 tys. – zakup i renowacja mebli. W tym 16 tysięcy na nowe meble gabinetowe i prawie 14 tysięcy na 15 foteli. 66 tys. zł. – obsługa fotograficzna różnych wydarzeń z udziałem premiera. Stemple, pieczątki i datowniki – 20 tys. zł. 7 tys. 920 zł. – wydano na usługi zegarmistrza. Blisko 50 tys. zł kosztowały lektoraty dla urzędników – z hiszpańskiego, angielskiego i francuskiego.
Do tego szkolenia: zarządzenie czasem – 27 tysięcy złotych, szkolenie motywacyjne – prawie 6 tysięcy złotych, różnice kulturowe w protokole dyplomatycznym – prawie 27 tysięcy złotych, praca w grupie – 7 tysięcy, język równościowy – 2,5 tysiąca. I na koniec – kreatywność – blisko 38 tysięcy złotych!
Autor: JW
Na podstawie: rmf24.pl
Źródło: Niezależna.pl
Język równościowy? to coś jak łysenkizm i genderyzm?
A nie piszą że na taksówki, obiady, prywatne przeloty samolotami, wczasy. To też przecież podatnicy im opłacają.