Liczba wyświetleń: 2860
Katolik z Algierii został dotkliwie pobity przez 29-letniego Afgańczyka za jedzenie wieprzowiny w czasie Ramadanu. Podejrzany trafił już do aresztu. Do tych wydarzeń doszło jednak nie w kraju islamskim, ale we Francji, a konkretnie 15 marca w Etampes (departament Essonne).
Algierczyk został zaatakowany przez innych mieszkańców bloku, ponieważ jadł wieprzowinę. Taki powód agresji ujawniają źródła policyjne. Napastnicy obchodzący okres islamskiego postu – ramadanu „nie mogli znieść widoku, jak je wieprzowinę”.
Sąsiad Afgańczyk przyszedł do Algierczyka z nożem. Kiedy ten próbował rozbroić napastnika, został skopany. 29-letni Afgańczyk został po fakcie zatrzymany przez policję. Ramadan okazuje się barometrem islamizacji francuskiego społeczeństwa – stwierdziła niedawno polityk „Rekonkwisty” – Marion Marechal Le Pen i chyba miała rację.
W okresie Ramadanu dochodzi do wielu incydentów. 13 marca funkcjonariuszka policji została znieważona i opluta za „łamania postu” w areszcie administracyjnym w Lyonie (podała jedzenie o niewłaściwej porze). 16 marca, w areszcie w Mesnil-Amelot (Seine-et-Marne) wybuchła bójka „z powodu sporów związanych z Ramadanem”.
W Le Mesnil-Amelot jeden z osadzonych, niejaki Mohamed B., uderzył innego osadzonego Amadou F. Nieco później inny więzień uderzył Amadou F. w tył głowy i kopał go. Mohameda B., narodowości tunezyjskiej i Rahima A., narodowości algierskiej, umieszczono w izolacji.
Marion Maréchal w wypowiedzi telewizyjnej na France 2 komentowała te incydenty dość jednoznacznie. Stwierdziła, że od momentu rozpoczęcia we Francji Ramadanu, „żyjemy niemal w kraju islamskim”. Wskazała na powszechne reklamy, czy działania mera Lyonu, który dostosowuje do rytmu postu pracę, wstrzymuje pracę podległych mu jednostek samorządu. Według niej to islamskie święto jest już „wszechobecne”, a ona sama nie chce, aby „Ramadan stał się świętem francuskim, takim jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc, ponieważ jest przywiązana do pewnej idei francuskiej tożsamości”.
Autorstwo: BD
Na podstawie: „Valeurs”
Źródło: NCzas.info
Proponuje zaprosic do Polski wiecej i wiecej arabskich lekarzy, inzynierow, specjalistow od budowy mostow itd itd itd
LichoNiespi, a co gorsze? ,,Ciapate,, czy Ukry? Ciapate są niegroźni w małej ilości ,a ukry już tak. Ciapatemu dopóki nie ,,naciszniesz na odcisk,, nie ruszy cię. A Ukr tak nas nienawidzi, że ni potrzebuje ŻADNEGO pretekstu by cię zaatakować. taka jest róznica.
replikant – sąsiadowałem jakiś czas z „ukrami” w „apartamentowcu”. Co ciekawe to jedyni zawsze uśmiechnięci sąsiedzi, zawsze witali się pierwsi, podejmowali rozmowę. PoIaki w połowie przypadków nawet nie odburknęły dzień dobry. Mamy ukraińskie kawiarki i wodzianki, przemiłe, komunikatywne i uśmiechnięte panie. Polki znów – pół na pół. I teraz exodos – zawsze na wczasach było miło, spokojnie, dopóki nie pojawiły sie poIaczki. Ruscy, niemcy, nawet angole tak nie przeszkadzały jak nasze cebulactwo z wiecznie spoconymi i spuchniętymi od taniego łiski gębami.
Kufel cos w tym jest. To kraj zmeczonych ludzi. To mi nawet znajomi powiedzieli nie Polacy. Ze większość ludzi w Polsce jest ponura. W sklepie jakis uśmiech zapomnij