Liczba wyświetleń: 864
Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher zamieściła na „Twitterze” wpis z podziękowaniami za zaangażowanie Polski w promowanie pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. Mosbacher zamieściła publikację tuż po spotkaniu sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo z szefem MSZ Polski Jackiem Czaputowiczem, które odbyło się w Nowym Jorku.
„Sekretarz Stanu USA Mike Pompeo spotkał się w Nowym Jorku z szefem polskiego MSZ Jackiem Czaputowiczem, aby kontynuować rozmowy na temat pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie rozpoczęte w lutym” – pisze ambasador. „Dzisiejsze spotkanie w Nowym Jorku to kontynuacja procesu rozpoczętego podczas historycznego wydarzenia, jakim był Warsaw Summit, który odbył się w lutym. Dziękujemy Polsce za zaangażowanie w promowanie pokoju i bezpieczeństwa w regionie” – podkreśla.
Sekretarz stanu Mike Pompeo podziękował „polskim przyjaciołom za pomoc w stawieniu czoła wielu wyzwaniom, przed którymi stoi Bliski Wschód”. Jednocześnie podkreślił, że z Czaputowiczem ma przyjacielskie stosunki i spotkanie było bardzo miłe.
Posiedzeniu RB ONZ dotyczącemu Bliskiego Wschodu przewodniczył szef polskiego MSZ, który podkreślił, że przywrócenie pokoju w regionie jest wspólnym obowiązkiem wspólnoty. „Rada Bezpieczeństwa powinna aktywnie wspierać i inicjować działania osób, które chcą zgodnie z prawem międzynarodowym przeciwdziałać agresywnym politykom i ich działaniom w tym regionie” – powiedział Czaputowicz.
Przypomnijmy, w dniach 13-14 lutego tego roku w Warszawie odbyła się konferencja nt. Bliskiego Wschodu, zorganizowana przez USA, na którą nie zaproszono przedstawicieli Iranu. Na szczyt przybyli przedstawiciele 62 krajów. Ambasador Iranu w Polsce Masud Edrisi Kermanszahi zwrócił uwagę, że organizacja tego gremium w Polsce ma charakter antyirański i rujnuje wzajemne stosunki.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Poznaj plan rządu!
Ta pani już tak ma naciągniętą skórę na twarzy, nawet gdy jest smutna to się uśmiecha.
To coś, co ma w opinii niektórych pomieszanych przypominać kobietę, wygląda jak lajt wersja (czyt. odchudzona) każdego transwensparasajta, jakiego miałem nieszczęście spotkać. A spotkałem i spotykam wiele tego czegoś, ponieważ dość często latam, a na lotniskach się te tłumnie gromadzą i wobec niemożności użycia funkcji rozród we własnym gronie, silnie molestują co tylko się zmolestować pozwoli. I takowoż naszą małą, biedną, mlekiem i miodem płynącą krainą, rządzą właśnie ci, co to się z uwielbieniem temu molestowaniu poddają.