Mołdawski zawrót głowy

Opublikowano: 24.05.2023 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1565

Wśród obywateli Mołdawii krążą trzy opcje co do umiejscowienia swojego kraju w strukturach międzynarodowych.

Nieznaczna większość (57,4 proc. według badań sondażowni iDatа) opowiada się za przystąpieniem do Unii Europejskiej. Inni życzyliby sobie połączenia z Rumunią, a jeszcze inni optują za utrzymaniem swojego kraju w powiązanej z Rosją Wspólnocie Niepodległych Państw (WNP), występując przeciwko UE i NATO.

Gorącym zwolennikiem pierwszego wariantu są mołdawskie władze a przede wszystkim prezydent Maia Sandu. Z jej inicjatywy w niedzielę 21 maja odbyła się w Kiszyniowie masowa manifestacja na rzecz integracji z UE. Wznoszono okrzyki „Mołdawia to Europa” oraz „Do Europy przez Rumunię”. Przemawiając na wiecu Sandu przekonywała, że integracja z Unią Europejską to nie tylko hasło, ale też zapewnienie bezpieczeństwa dla naszych dzieci dodając, że droga do Unii jest długa i wymaga wiele pracy. W stołecznej manifestacji wzięło udział około 100 tys. osób. Wiele z nich było dowożone z terenu kraju autokarami. Jak wyjaśniał reprezentujący rządzącą Partię Akcji i Solidarności PAS, spiker parlamentu Igor Grasu, było to zgodne z prawem, ponieważ partia dysponuje środkami, które może przeznaczyć na zakup benzyny i wydatki te zostaną uwzględnione w sprawozdaniu finansowym.

Gaugazi swoje

Podobne zgromadzenia jednak pod przeciwstawnymi hasłami zorganizowano w czterech miastach na terenie autonomicznego regionu Gagauzji. Tam domagano się przeprowadzenia referendum w sprawie wstąpienia do UE oraz ewentualnego wyjścia Mołdawii z WNP. Ideę referendum wspiera także mołdawska lewica – socjaliści i komuniści. Proces wychodzenia już się rozpoczął. Władze zainicjowały procedurę wyjścia z Międzynarodowego Zgromadzenia WNP, zastrzegając sobie podjęcie ewentualnych dalszych kroków. Od czasu rosyjskiego wkroczenia na Ukrainę stosunki między Kiszyniowem i Moskwą spadły do niemal zerowego poziomu. Były mołdawski ambasador w Rosji Аnаtоl Ţaranu twierdzi, że Mołdawia dąży do całkowitego zerwania z Rosją po to, by uniemożliwić rosyjskie wpływy w regionie.

Kiedy na Zachód?

Szewc Fabisiak zwraca jednak uwagę na to, że również wśród zwolenników przeciwstawnych opcji dają się zauważyć różnice zdań. Jak informuje Radio Free Europe/Radio Liberty, niektórzy proeuropejscy deputowani są sceptyczni wobec perspektywy szybkiego uzyskania unijnego członkostwa i uważają, że Mołdawia nie jest jeszcze do tego dostatecznie przygotowana. Z kolei gagauski polityk, lider Ruchu Narodowego Ivan Burgudji twierdzi, że Gagauzi nie są przeciwko wstąpieniu do Unii, lecz jedynie wówczas gdyby Mołdawia nie utraciła swojej niezależności, a to byłoby prawdopodobne w przypadku fuzji z Rumunią. Mieszkańcy Gagauzji czują się o wiele bliżej związani z Rosją niż z władzami w Kiszyniowie, a tym bardziej z Rumunią. W niedawnych wyborach głowy autonomii startowało ośmiu kandydatów, z których każdy był zwolennikiem zbliżenia z Rosją. Jak twierdzi jeden z gagauskich deputowanych, na kogokolwiek o innych poglądach nikt by nie zagłosował.

Zdaniem szewca Fabisiaka, Gagauzi, opowiadając się za bliskimi związkami z Rosją i WNP, przede wszystkim obawiają się utraty swojej autonomii. Zwłaszcza że w relacjach z Kiszyniowem ostatnio coraz bardziej iskrzy. Maia Sandu prorosyjsko nastawionych Gagauzów nazwała piątą kolumną, co spowodowało liczne protesty w samej Gagauzji. W podobnym tonie wypowiedział się deputowany PAS, Oazu Nantoi nazywając autonomię narzędziem Kremla. Tego typu wypowiedzi wywołują wśród Gagauzów poczucie zagrożenia, przekładając się również na ich stosunek do integracji z UE – zauważa szewc Fabisiak.

Po pierwsze podzieleni

Pod pewnymi względami Mołdawia przypomina podzieloną na Wschód i Zachód Ukrainę. Jednak wewnętrzne problemy Mołdawii są o wiele ostrzejsze niż ukraińskie. Mołdawia bowiem faktycznie składa się z trzech części. Oprócz terenów kontrolowanych przez władze centralne jest jeszcze nie tylko wspominana wyżej autonomia gagauska, lecz również będące faktycznie niezależnym od Kiszyniowa i kontrolowanym przez Rosję bytem Naddniestrze. Do tego dochodzą jeszcze ciągoty w kierunku Rosji, a z drugiej strony Rumunii co stwarza sytuację w tym kraju jeszcze bardziej skomplikowaną.

Autorstwo: Bolesław K. Jaszczuk
Źródło: Trybuna.info


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.