Liczba wyświetleń: 679
Naukowcy, lekarze i specjaliści od żywienia, którzy ostrzegają, że soja nie jest zdrową żywnością i stanowi szczególne ryzyko dla noworodków i małych dzieci, uzyskali wsparcie ze strony Ministerstwa Zdrowia Izraela, które wydało zalecenie mówiące, że pokarmy sojowe należy spożywać bardzo umiarkowanie.
– Dziennik „Jerusalem Post” [z 20 lipca 2005] donosi, że Ministerstwo Zdrowia Izraela usilnie zaleca ograniczenie spożywania pokarmów wytwarzanych na bazie soi w przypadku dzieci i dorosłych oraz całkowite wykluczenie z diety niemowląt przeznaczonych dla nich odżywek sojowych – oświadczyła dr Kaayla T. Daniel.
Dr Daniel podkreśla, że są setki badań dowodzących istnienia związku między pokarmami wytwarzanymi na bazie soi oraz sojowymi odżywkami dla niemowląt a problemami związanymi z układem trawiennym, zakłóceniami działania tarczycy, ADD, ADHD, demencją, dysfunkcją układu rozrodczego, a nawet rakiem.
– Ministerstwo Zdrowia Izraela potraktowało to zagadnienie bardzo poważnie i oparło swoje zalecenia na wnioskach trzynastoosobowego komitetu składającego się z żywieniowców, onkologów, pediatrów i innych specjalistów, którzy przez ponad rok analizowali dostępne opracowania. Komitet doszedł do wniosku, że przypominające estrogen hormony roślinne zawarte w soi mogą powodować niekorzystne efekty uboczne w ludzkim organizmie, w tym sprzyjać rakowi i zakłóceniom układu rozrodczego. Specjaliści usilnie przekonują do ograniczenia spożywania produktów sojowych aż do momentu udowodnienia ich ewentualnej nieszkodliwości. Zalecenie Ministerstwa Zdrowia Izraela są zgodne z zaleceniami Naczelnego lekarza Wielkiej Brytanii oraz Brytyjskiego Towarzystwa Dietetycznego, którzy ostrzegli pediatrów i rodziców przed stosowaniem odżywek sojowych, dopuszczając ich spożywanie jedynie w szczególnych okolicznościach – ostrzegła dr Daniel.
Źródło oryginalne: Komunikat prasowy dr Kaayli T. Daniel, 26 lipca 2005, „Jerusalem Post”, 20 lipca 2005
Źródło polskie: „Nexus” nr 2 (46) 2006