Liczba wyświetleń: 2887
W 2019 roku Morze Południowochińskie, Ukraina, Zatoka Perska i Półwysep Koreański pozostaną „najgorętszymi” regionami, w których może rozpocząć się III wojna światowa, pisze w swoim artykule w „The National Interest” Robert Farley, profesor Wojskowego College’u armii Stanów Zjednoczonych.
Jednym z „gorących punktów” według Farleya jest Morze Południowochińskie, w którym rozwinęła się konfrontacja pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami, prowadzących między sobą wojnę handlową. Jak dotąd, walka odbywa się w ramach sankcji gospodarczych i sporów taryfowych, ale w miarę jak stosunki dwustronne ulegają pogorszeniu, konflikt może się rozwinąć, sądzi autor.
Innym możliwym miejscem wybuchu III wojny światowej Farley nazwał Ukrainę. Przypomniał niedawny incydent w Cieśninie Kerczeńskiej, zauważając, że spowodowało to wzrost napięcia w regionie. Jednocześnie autor uważa, że Rosja najprawdopodobniej nie jest zainteresowana „naruszeniem status quo” przed wyborami na Ukrainie, które z kolei mogą wprowadzić element niepewności. Biorąc pod uwagę trwające napięcia pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Rosją, nawet niewielki wstrząs może zniszczyć delikatną równowagę, która utrzymywała się w regionie w ciągu ostatnich kilku lat, ostrzega Farley.
Trzeci „gorący” region, zdaniem profesora, to Zatoka Perska. Tu wzrastają napięcia spowodowane presją gospodarczą USA na Iran, a także konfliktami w Jemenie i Syrii. Biorąc pod uwagę strategiczne znaczenie regionu, wszelkie przejawy niestabilności mogą prowadzić do otwartego konfliktu pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, Rosją i nawet Chinami — kontynuuje autor.
Czwartym miejscem napięć jest Półwysep Koreański, pomimo niedawnych inicjatyw pokojowych Stanów Zjednoczonych i Chin, powiedział profesor. Jego zdaniem stosunki między Waszyngtonem a Pjongjangiem mogą w każdej chwili ulec pogorszeniu, ponadto inni ważni gracze — Chiny i Japonia — również różnią się w kwestii koreańskiej.
Pogorszenie stosunków pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami „wróży kłopoty” w przyszłości, a „gorące punkty” z czasem mogą pojawić się w innych regionach, pisze autor. Jednocześnie kryzys amerykańskiej hegemonii wojskowej i ustalonego porządku światowego wskazuje, że najbliższa przyszłość może stać się bardziej niebezpieczna niż niedawna przeszłość, konkluduje Farley.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Tytuł przeczytałem i odrazu wiedziałem ze autor to fabryka troli w moskwie.