Liczba wyświetleń: 1172
Wywiad udzielony przez niemieckiego prokuratora Christiana Woltera portugalskiej telewizji RTP zelektryzował społeczność międzynarodową. Prokurator, zapytany o to, czy istnieją dowody na śmierć kilkuletniej Brytyjki, DWUKROTNIE odpowiedział twierdząco.
Czy to przełom w śledztwie po ponad 13 latach od zaginięcia Madeleine McCann? Po wywiadzie udzielonym przez niemieckiego prokuratora z Brunszwiku, Christiana Woltera, portugalskiej telewizji RTP, wiele wskazuje na to, że tak. W trakcie wywiadu (który szczegółowo opisali dziennikarze „Berliner Zeitung”) Christian Wolter twierdząco odpowiedział na pytanie dziennikarki o to, czy niemieccy „śledczy mają jakiekolwiek fizyczne dowody na to, że Madeleine nie żyje”. Gdy dziennikarka z niedowierzaniem zadała pytanie ponownie, Wolter również i wtedy odpowiedział na nie twierdząco, mimo iż zaznaczył, że „więcej nie może teraz powiedzieć o tym, czym [śledczy] dysponują”.
Wszystko wskazuje więc na to, że śledztwo wszczęte przez niemiecką prokuraturę w czerwcu tego roku może się okazać przełomem. I to nie lada przełomem – w sprawie, której poświęcono ponad 13 lat i na którą przeznaczono w UK ogromne pieniądze z budżetu państwa. Nie mówiąc już o zaangażowaniu w poszukiwania ludzi na całym świecie, poruszonych losem niespełna 4-letniej Brytyjki, uprowadzonej w 2007 r. z mieszkania w Praia da Luz w Portugalii. A co jest także bardzo ważne, w wywiadzie dla telewizji RTP niemiecki prokurator zaznaczył, że nic nie wskazuje na to, by rodzice Madeleine – Kate i Gerry, byli w jakikolwiek sposób zamieszani w jej zniknięcie.
Główny podejrzany w sprawie – 43-letni Christian B., przebywa obecnie w więzieniu. Mężczyzna nie tylko regularnie przyjeżdżał na wybrzeże Algarve w latach 1995-2007, a w dniu zaginięcia Madeleine przebywał w okolicy Paraia da Luz, ale też został w przeszłości skazany za gwałt na 75-letniej Amerykance, za wykorzystanie seksualne dziecka oraz za posiadanie dziecięcej pornografii.
Autorstwo: Marek Piotrowski
Źródło: PolishExpress.co.uk