Liczba wyświetleń: 1041
Implementowane do bólu wzorce kulturowe prowadzące w konsekwencji do depopulacji ludności zaczynają zbierać pierwsze żniwo. Nacisk na hedonizm i wiara w państwowy system emerytalny powoduje, że ludzie coraz rzadziej decydują się na posiadanie potomstwa.
Naukowcy z Open University w Wielkiej Brytanii przeprowadzili rozległe badanie socjologiczne, aby poznać jaki jest mit tradycyjnej rodziny. Według naukowców okazało się, że pary nieposiadające dzieci są szczęśliwsze od tych, które borykają się z trudami dnia codziennego z przybytkiem.
Przez wieki dzieci były przedstawiane, jako główna wartość każdego społeczeństwa i sens życia ludzkiego, jednak Europejczykom zdołano wmówić, że dzieci to kłopot i najlepiej je usunąć, bo potem zaczyna się tragedia. Notabene wywołana fiskalizmem państwa, które opodatkowuje rodziców dzieci w takim samym stopniu jak próżnujących singli z wyboru.
We wspomnianym studium socjologicznym wzięło udział ponad 5000 osób w różnym wieku, o różnym statusie społecznym i orientacji seksualnej. Okazało się, że lepsze stosunki między małżonkami, panują w rodzinach, w których nie ma potomstwa.
Poprzez liczne wywiady, brytyjscy naukowcy wykazali, że w bezdzietnych rodzinach małżonkowie bardziej doceniają swoich partnerów, oraz są bardziej uważni i tolerancyjni niż w rodzinach z dziećmi. Stwierdzono też, że o dziwo pary bez dzieci są bardziej zainteresowane tym, aby uratować związek i są częściej gotowe do pracy nad sobą.
Jednocześnie, naukowcy byli w stanie zidentyfikować konkretne różnice związane z różnicą płci. Wykazano, że matki z dziećmi czują się dobrze na swoim miejscu, ale z partnerem spełniają się w mniejszym stopniu niż kobiety bez dzieci. Za to kobiety bezdzietne są bardziej zadowolone ze swoich relacji z najbliższymi niż z ich życia w ogóle. Jednocześnie okazało się, że mężczyźni z dziećmi byli bardziej nieszczęśliwi niż ci bez potomstwa.
Oczywiście jak to zwykle bywa przy statystyce, wyniki te są tylko przybliżeniem i odzwierciedlają jedynie skutek jaki wywarło na rodzinach nadmierne opodatkowanie, powodujące lawinowy wzrost opłat za utrzymanie i wychowanie dzieci. Pokazuje to też, że implementowane w serialach czy filmach wzorce pokazujące szczęście w postaci bezdzietności, czy singlostwa, są skuteczne. Oznacza to, że liczba mieszkańców naszego kontynentu będzie nadal spadała. Co ciekawe propaganda ta zupełnie nie działa na arabskich i afrykańskich emigrantów zamieszkujących nasz kontynent.
Źródło: Zmiany na Ziemi
Błąd w tytule, powinno być Europejczyków tak urobiono że nie chcą mieć dzieci.
statystyki nie odzwierciedlają faktów
jeśli ty jesz teraz mięso, a ja kapustę to statystycznie jemy gołąbka
a odnośnie artykułu to wypada zapytać dlaczego tak się dzieje zamiast obarczać za zaistniałą sytuację oglądanie seriali czy filmów
moim zdaniem, kobieta z dzieckiem nakłada (statystycznie:-)) na męża presję utrzymania siebie i potomstwa, a gdy mąż nie zaspakaja potrzeb przedstawianych przez kobietę, wówczas zaczynają się kłótnie i rozwiązywanie problemu ” każdy sobie”. Kobieta „wspiera” męża idąc do pracy, mąż jest dalej załamany,ze nie potrafi sprostać, a dziecko chowane jest przez żłobki, babcie i dziadków, starsze rodzeństwo, lub ulicę. Więc łatwo przychodzą myśli typu „po co się żeniłem!”, ” po co mi było zamążpójście i dzieci?”…a jeszcze , gdy kobieta ogląda dzień w dzień sielankę telewizyjną atrakcyjnej kobiety, świetnie zarabiającej z wianuszkiem mężczyzn dookoła niej, wiecznie wyglądającej na 25 lat…to zaczyna mieć dość rodziny, zmęczonego pracą męża itp, itd samo-nakręcająca się spirala…a młodzi słysząc o problemach rodziców lub innych w rodzinie postanawia być singlem.
mój komentarz też wygląda na statystyczny, więc odbiegający od prawdy.
każdy przypadek jest indywidualny i wtedy prawdziwy.
pozdro,
Wina zapewne leży pośrodku. Ja jestem z drugim pokoleniem, które emerytury państwowej nie dostanie. Przyznam się że jest to dla mnie istotny szczegół, który sprawia że chcę borykać się z trudami posiadania dzieci. Pierwsze pokolenie Polaków którzy nie będą mieli emerytury państwowej będą w najgorszym położeniu, bo obece Panie po czterdziestce już prawie nic z tym fantem nie mogą zrobić.
Uważam że największym wabikiem na Polaków byłaby możliwość rezygnacji ze składki ZUSowskiej dla rodzin wielodzietnych (troje lub więcej dzieci) lub rezygnacja ze składki ZUSowskiej dla jednego rodzica w przypadku posiadania dwójki dzieci przez parę. Oczywiście należałoby takim rodzicom oddać również pieniądze które obecnie pracodawca płaci za plecami pracownika do ZUSu w imię wspomnianego pracownika.
no i co z tego, że nie chcą mieć dzieci? Na siłę mają się rozmnażać po to, żeby krwiopijczy system zasilać? Mnie się tylko nie podoba groźba zastąpienia cywilizacji europejskiej islamską schizofrenią religijną i cofnięciem do średniowiecza mentalnego jakie panuje w takich zindoktrynizowanych krajach, ale i na to swoimi podbojami kolonialnymi karmicznie Europa sobie niestety zasłużyła. Trzeba się będzie wcielić w inne czasy albo na inną planetę, jeśli świat mają opanować islamiści!
@Rozbi
Piszesz ze większość w Brukseli była śniada,a w Rzymie imigranci sprzedają pamiątki – podobało lub było ci to obojętne bo chcesz czy nie, wychodzisz z pozycji tego lepszego czyli w wolnym tłumaczeniu z pozycji pana obserwującego swego sługę 🙂 Wiem zaraz napiszesz ,że ty tak nie postrzygasz świata i jesteś za równością itd Nie, nie jest i tyle w temacie . W Europie toleruje się inne kultury do momentu sprawowania nad nimi władzy . Sytuacja zmieni się całkowicie gdy to oni zaczną mieć realną władze lub przynajmniej zaczną do niej dochodzić. Skończy się to albo zamieszkami lub wojną . Następna sprawa jest asymilacja. Badania pokazują, że to młodzi ludzie w 2 lub 3 pokoleniu się radykalizują , jak to ma miejsce z młodymi muzułmanami w Anglii lub Francji . Matka nie nosi nawet chusty na głowie , a młoda niedojrzała dziewczynka nagle czador chce nosić i walczyć o wprowadzenie państwa wyznaniowego .
Wiem , przedstawiam czarny scenariusz ,ale całkiem innym tonem będą śpiewać ci wszyscy mieniący się w piórkach bezwzględnej „tolerancji”. Bez asymilacji i odgórnego wyznaczenia pewnych norm co do wolności wyznania i obyczajów społecznych dojdziemy do sytuacji gdzie mniejszości staną na nogi i zaczną dyktować swoje średniowieczne postulaty. Osobiście uważam ,że jest to zaplanowane i w momencie starć miedzy społecznościami zażąda się od nas oddanie swoich praw i wolności w imię zaprowadzenia ładu i porządku .