Liczba wyświetleń: 1035
Urząd Miasta Łodzi ogłosił zasady nowej polityki mieszkaniowej. Biedni mieszkańcy zostaną wyprowadzeni z lokali komunalnych i socjalnych w centrum. W Śródmieściu mają mieszkać osoby co najmniej średnio zarabiające.
Jak informuje „Dziennik Łódzki”, miasto zamierza pozbyć się połowy z 60 tys. mieszkań, którymi dysponuje. W centrum ma pozostać 15 tys. lokali komunalnych, przy czym mają to być mieszkania o podwyższonym standardzie, m.in. w wyremontowanych lub nowych budynkach.
Lokale o niższym standardzie znajdą się na obrzeżach miasta. Według planów, ma to być 10 tys. mieszkań socjalnych z dostępem do wody i kanalizacji i 4 tys. lokali tymczasowych (np. dla osób eksmitowanych).
W jaki sposób władze miasta chcą się pozbyć lokatorów mieszkań komunalnych? Sprzedając wynajmowane lokale. Na pierwszy ogień pójdą małe wspólnoty, w których miasto ma do siedmiu lokali, następnie wspólnoty, w których ma mniejszościowy udział, a na końcu – pozostałe. Przy czym prywatyzacja budynku, który w 100 proc. należy do gminy lub w którym magistrat ma większość, będzie możliwa tylko wtedy, gdy wykup zadeklarują lokatorzy co najmniej połowy mieszkań.
Na wykup mieszkań będą obowiązywały bonifikaty, z roku na rok coraz mniejsze. Do 30 czerwca 2013 r. będzie jeszcze obowiązywała dzisiejsza, 90-procentowa bonifikata. Od 1 lipca 2013 r. do 30 czerwca 2014 r. – 75-procentowa. Po 1 lipca 2014 r. bonifikata osiągnie poziom docelowy, czyli 50 proc. Dziś o wykup mieszkania komunalnego może się starać najemca, który zajmuje dany lokal minimum pięć lat. Ten okres ma być jednak skrócony, by ułatwić najemcom wykup.
Czynsze pójdą w górę. Konkretne kwoty zostaną ustalone po konsultacjach społecznych, które właśnie się rozpoczęły. Wiadomo już jednak, że stawka bazowa, od której liczy się czynsze (dziś 5,02 zł za m kw.), będzie podnoszona co rok – aż do „uzasadnionego ekonomicznie” poziomu. Mówi się, że taki poziom to co najmniej 7-8 zł za m kw. Administracje mają reagować już na jednomiesięczne zaległości w płaceniu czynszu.
Władze miasta zapowiadają wprowadzenie systemu zachęt, w tym finansowych dla prywatnych inwestorów, którzy kupią działki i zechcą remontować albo budować mieszkania w centrum Łodzi oraz lokale socjalne na obrzeżach miasta. Magistrat ma wytypować budynki, przeznaczone do wyburzenia, w pierwszej kolejności w Śródmieściu. Wolne grunty wystawi na sprzedaż. Władze zakładają też sprzedaż z bonifikatą budynków, przeznaczonych do wyburzenia – ale z zapisem obowiązkowej rozbiórki w umowie.
Podwyżki, wyburzenia, wysiedlenia, pozbywanie się lokali komunalnych – cóż za ambitny, pomysłowy, a przede wszystkim prospołeczny program! I to w dodatku w mieście, które jest już wręcz przysłowiowo biedne i pozbawione perspektyw, zajmując od lat końcowe pozycje w statystykach obrazujących poziom życia w polskich dużych miastach. Ani ryby, ani wędki.
Źródło: Nowy Obywatel
i co w tym dziwnego? Długo czekam na to żeby w moim mieście „wyprowadzono” element i żulernie, co zajmuje 150 metrowe zrujnowane kamienice na starowce, żebrze na alkohol i napierdala w ciemnych uliczkach turystów. Mądra polityka mieszkań socjalnych tak, żulernia w najdroższej części miasta stanowczo nie.
Teraz to już tylko od tych ludzi zależy czy dadzą się wyprowadzić z miasta jak stado baranów….
@vetec, jak rozumiem ty wolisz złodziei i oszustów w białych kołnierzykach i miłe słodkie idiotki sypiające za sponsoring z podstarzałymi prawnikami…. jaki odstek społeczeństwa stać na „najdroższą część miasta”? 5%? 10?… skoro jest ich tak mało to jakim prawem mają zajmować większość przestrzeni?
Ja się cieszę z takiej sytuacji ,przynajmniej całe ścierwo będzie w jednym miejscu i nie trzeba się będzie za nim uganiać po uliczkach ,po prostu zamknie sie centrum i zrobi więzienie .
Przy Piotrkowskiej 76 w Łodzi fragment elewacji spadł na wózek z dzieckiem – http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/1408407,przy-piotrkowskiej-76-w-lodzi-fragment-elewacji-spadl-na,id,t.html
@Rozbi – bardziej pracowici złodzieje? Ciekawa teoria…. prawnicy, finasiści, spece od reklamy… śmietanka wśród nierobów pasożytujących na pracującej części społeczeństwa….
Masz rację norbo ,pogadamy jak nas zamkną .
@norbo Tak jak nie cierpię bzdurnego grodzenia przestrzeni publicznej to Rozbi ma punkt-prawników i prostytutek nie trzeba lubić ale nie są nachalni i rzadko dostaniesz od nich w gębę. W rodzinie mamy złe doświadczenia z lokatorami -zawsze w telewizji pokazują tego wstrętnego kamienicznika odcinającego biednym lokatorom wodę ,prąd ,wyrzucającego w śnieg i mróz na bruk a historyjka zaczyna się zadłużenie 5-10 tysięcy-na czynsz i rachunki miesiącami nie było a na wódę wystarczało a nie każdy wynajmujący to Kulczyk czy Krauze -to często człowiek ,który chce z czynszu za wynajem dorzucić do chudej pensji i zapłacenie np 2000zł zaległego rachunku za wodę i prąd po lokatorach ,którzy zniknęli ulatniając się z długami w siną dal- to dla takiego ,,kamienicznika” spory problem.O takich historiach pani Jaworowicz nie robi łzawych programów. Nie jestem za segregacją przestrzenną i podziałem na ekskluzywne/drogie i tanie dzielnice.Faktem jest jednak ,że nie zawsze słabsi mają rację -nieuczciwi lokatorzy też się zdarzają mieszkam w mieście gdzie bezrobocie jest poniżej 2% zatem na poziomie bezrobocia naturalnego a lokatorzy u ciotki zmieniają się jak w kalejdoskopie i często pozostają po nich takie ,,niespodzianki” niezapłacone. Pewnie ,że brak mieszkań to problem tylko dlaczego właściciel mieszkania ma sponsorować ludzi o nie zawsze kryształowych intencjach?Miał podpalić mieszkanie po zmarłej prababci aby uniknąć kłopotów?
1.
Rozbi początków 21 wieku:
„Wiesz jakim prawem stać ich na zajmowanie przestrzeni – takim prawem że są albo bardziej pracowici – albo bardziej inteligentni”
2.
Rozbi tak gdzieś z 17 wieku:
„Wiesz jakim prawem stać ich na zajmowanie przestrzeni – prawem boskim, Bóg bowiem tak skonstruował świat na podobieństwo Trójcy Świętej.
3.
Rozbi około 1941 roku:
„Wiesz jakim prawem stać ich na zajmowanie przestrzeni – takim prawem, że należą do aryjskiej rasy panów.
„ja widzę”. Jak się dokładnie przyjrzysz to może zauważysz, że PRAKTYCZNA różnica między nimi jest w sumie niewielka. W każdym razie nie aż tak wielka jak może wydawać się z pozoru.
Co za różnica czy się upijamy tanim winem z kartonika czy 18-letnią whisky? czy bijemy żony z wrzaskiem na podwórzu czynszowej kamienicy czy w zaciszu luksusowego apartamentu? czy sami bijemy po mordzie czy zatrudniamy ludzi do „brudnej roboty”?
@realista – jaki odsetek Polaków może obecnie pozwolić sobie na dostatnie życie dzięki pracowitości i umiejętnością? jaki odsetek Europejczyków? a globalnie to będzie……?
@pasanger8 – to niech szanowna ciocia nie wynajmuje i nie będzie problemu, nie czepiając się własności jako takiej – nikt nie zmusza właścicieli do wynajmowania swojej własności; tylko nie opowiadaj, że robi to z miłości bliźniego i dobrego serca… W jakim mieście bezrobocie jest „na poziomie 2%”??!??!
„Tradycyjnie, najmniejsze trudności ze znalezieniem pracy są w największych polskich miastach. Warszawa i Poznań to dwa miasta o najniższym w Polsce odsetku mieszkańców bez pracy – stopa bezrobocia wynosi tu 3,9 proc. O pracę stosunkowo łatwo także w Sopocie (4,2 proc. bezrobocia) i w Katowicach (4,6 proc.)”
http://forsal.pl/artykuly/596757,bezrobocie_w_polsce_wedlug_wojewodztw_styczen_2012.html