Liczba wyświetleń: 1572
Państwowa Inspekcja Pracy zbadała i opisała w raporcie pt.”Bezpieczeństwo publiczne w świetle przepisów dotyczących czasu pracy w ochronie zdrowia i transporcie” pracę osób zatrudnionych w placówkach leczniczych.
W 2015 roku inspektorzy pracy przeprowadzili 226 kontroli w podmiotach leczniczych. Kontrole te ujawniły niezachowanie obowiązującej pracowników dobowej i tygodniowej normy czasu pracy. 662 pracowników (na 5165 skontrolowanych) przepracowało łącznie 57715 godzin z przekroczeniem obowiązującej ich normy dobowej czasu pracy. Kontrole wykazują, że pracownikom medycznym planowano pracę ponad wymiar godzin zgodnych z ich umową lub kontraktem. Pielęgniarki i lekarze pozostawali też w gotowości do wykonywania pracy poza określonymi w harmonogramie godzinami i mogli zostać w każdej chwili wezwani do szpitala.
W blisko 23 proc. skontrolowanych podmiotów, w tym w 33 publicznych i 18 niepublicznych, pracodawcy nie zapewnili pracownikom medycznym odpoczynku dobowego, a w 11 proc. – tygodniowego. Dotyczyło to głównie lekarzy, pielęgniarek, diagnostów laboratoryjnych. Zdarzały się przypadki świadczenia pracy po 14, 16 godzin, a nawet 24 godziny w dobie pracowniczej bez wymaganego odpoczynku.
Jak wynika z danych PIP, inspektorzy w 2015 r. skontrolowali 2718 umów cywilnoprawnych zawartych w 199 podmiotach leczniczych. Nieprawidłowości stwierdzono w blisko 17 proc. skontrolowanych podmiotów (w 2014 r. było to 9 proc., a w 2013 r. – 6 proc.), w większości prowadzących stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne szpitalne i inne niż szpitalne; dotyczyły one 195 zatrudnionych, przy czym z 67 osobami zawarto umowę cywilnoprawną zamiast umowy o pracę, pomimo istnienia warunków właściwych dla stosunku pracy. W pozostałych przypadkach pracodawcy zawierali umowy cywilnoprawne z własnymi pracownikami (najczęściej z lekarzami i pielęgniarkami) na świadczenie tej samej rodzajowo pracy, co określona w umowie o pracę. Praca wykonywana przez ww. pracowników (poza normalnymi godzinami pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej) była de facto kontynuowaniem zatrudnienia w godzinach nadliczbowych.
Źródło: NowyObywatel.pl
Tyle czasu już minęło, a w służbie zdrowia dalej patologia.
Z tym przepracowaniem lekarzy to prawda. Rozmawiałem ostatnio o tym z moim kuzynem lekarzem, który to potwierdza. Sam był aż blady od przepracowania.
A wystarczy tylko nakazać pracę w państwowych szpitalach wszystkim absolwentom polskich uczelni więcej niż obecne 5 lat. Powiedzmy 10. I ta chora sytuacja powinna się rozładować.
Bo dziś lekarze w wielkiej liczbie odbębniają swoje i przechodzą do sektora prywatnego, albo wyjeżdżają. A ci pozostali bohaterowie tyrają za trzech. Panie Radziwiłł, czekam na ruchy. Cała Polska czeka. Lekarzy i pielęgniarek nie brakuje i skoro uczą się w darmowych uczelniach za które my wszyscy płacimy, to niech odsłużą tę służbę w systemie państwowym.