Lekarz ułatwia biednym dostęp do operacji serca dzięki masowej produkcji

Opublikowano: 20.05.2020 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 637

Służba zdrowia to drażliwy temat. Na tyle drażliwy, że porównywanie jej do czegoś tak bezosobowego jak masowa produkcja samochodów wydaje się niemal bezduszne. A co, jeśli część najpoważniejszych problemów służby zdrowia, jak rosnące koszty operacji chirurgicznych, moglibyśmy rozwiązać traktując szpital tak, jak Ford fabrykę przy Piquette Avenue?

W latach 20. XX wieku Hendry Ford zrewolucjonizował przemysł motoryzacyjny, gdy wprowadził metodę masowej produkcji samochodów, na które było stać klasę średnią. Przed epoką forda T samochody były luksusem dla najbogatszych. Jednak dzięki korzyściom skali i linii produkcyjnej Ford opanował sztukę masowej produkcji. Dzięki maksymalizacji produkcji samochodów mógł obniżyć koszt krańcowy, co z kolei pozwoliło wielkiej rzeszy ludzi na zakup samochodu.

Co jednak może nam powiedzieć model T Henry’ego Forda o redukcji kosztów operacji i ułatwieniu dostępu do nich ludziom? Bardzo dużo, jak się okazuje.

W miarę, jak rosną koszty opieki medycznej w Stanach Zjednoczonych, wiele osób nie jest w stanie zapłacić za zabiegi, których potrzebują. Osoba potrzebująca operacji na otwartym sercu w Stanach Zjednoczonych może otrzymać do zapłaty rachunek w wysokości miliona dolarów. Podczas gdy politycy kłócą się, jak obniżyć koszty opieki zdrowotnej, innowatorzy z sektora medycznego korzystają z metody Henry’ego Forda. Jednym z takich innowatorów jest dr Devi Shetty.

Nieco inny lekarz

Od kiedy był małym chłopcem dorastającym w południowych Indiach, Shetty wiedział, że chce zostać lekarzem. Jako dziecko nieraz obserwował z podziwem, jak lekarze z pobliskiego Mangalore cucili jego ojca za każdym razem, gdy ten zapadał w śpiączkę cukrzycową. Z tego powodu Shetty i ośmioro jego braci i sióstr nabrało wielkiego szacunku do profesji, która tyle razy uratowała życie ich ojca.

Gdy był w piątej klasie nauczyciel Shetty’ego z ekscytacją poinformował klasę, że powiodła się pierwsze operacja transplantacji serca na świecie. Gdy koledzy i koleżanki Shetty’ego zachwycali się informacją, Shetty doznał oświecenia: postanowił zostać kardiochirurgiem. Po ukończeniu szkoły medycznej w Indiach Shetty wyjechał do Anglii, gdzie był kardiochirurgiem w prestiżowym Guy Hospital w Londynie przez 6 lat. Chociaż był zadowolony ze swojej pracy, postanowił wrócić do domu w Indiach po tym, jak znany przedsiębiorca zaproponował mu stanowisko w nowej klinice kardiologicznej, którą otwierał w Kalkucie. Ta decyzja i przypadki, z jakimi spotkał się w trakcie swojej praktyki w szpitalu, zmieniły później przebieg kariery dr Shetty’ego.

Powróciwszy do Indii dr Shetty stał się znany po tym, jak zajmował się znaną katolicką misjonarką Matką Teresą po jej ataku serca. Po udanej operacji i pełnej rekonwalescencji, która uratowała życie Matki Teresy, przyszła święta poprosiła, by Shetty został jej osobistym lekarzem — oferta, której Shetty nie mógł odrzucić. Chociaż ta dosyć znana pacjentka sprawiła, że dr Shetty stał się znany, to tak naprawdę jego podejście do operacji serca sprawiło, że dr Shetty jest nieprzeciętnym lekarzem.

Pracując dalej jako kardiochirurg w Kalkucie, Shetty smucił się, że większość jego pacjentów nie było stać na zabieg. 2400 dolarów to dużo pieniędzy, których większość z jego pacjentów po prostu nie miała. „Kiedy mówiłem pacjentom o kosztach, ci wychodzili. Nawet nie prosili o obniżenie ceny”, powiedział kiedyś. Ale dr Shetty nie mógł stać z boku i pozostawić pacjentów bez opieki. Zamiast tego, znalazł sposób, aby zrewolucjonizować kardiochirurgię patrząc na nią z przedsiębiorczego punktu widzenia.

Podobnie jak Henry Ford, Shetty miał pomysł na zapewnienie przeciętnemu człowiekowi usługi, która dotąd była uznawana za luksus, na który stać wyłącznie bogatych.

Korzyści skali

Skoro dr Shetty chciał obniżyć ceny operacji, musiał obniżyć koszty oraz zmaksymalizować efekty. Jednak by móc podjąć tego typu decyzje, musiał założyć własny szpital. I tak zrobił.

W 2001 roku otwarł Narayana Hrudayalaya Hospital. Finansowana wyłącznie ze środków prywatnych placówka miała ponad 1000 łóżek. Żeby zrozumieć, dlaczego jest to tak imponująca liczba, dodajmy, że w Stanach Zjednoczonych przeciętny szpital ma 160 łóżek dla pacjentów po operacjach serca. Dlatego szpital mógł znacząco zwiększyć liczbę operacji, które mogły być wykonywane każdego dnia. Dzięki temu spadły również koszty — i to znacznie.

Jak podaje Harvard Business School: „Celem szpitala było zaoferowanie opieki zdrowotnej masom […] Interesującą cechą przedsięwzięcia jest zdolność do zaoferowania takich skomplikowanych operacji, jak CABG (powszechnie znana, jako zakładanie bajpasów) za około 2000 dolarów, co jest znacznie niższą ceną niż w innych podobnie wyposażonych szpitalach w Indiach”.

Dla porównania ta sama operacja w Stanach Zjednoczonych kosztuje pacjenta około 75 435 dolarów. Jest tak ponieważ w wielu krajach, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, ustanowione są regulacje, które ograniczają liczbę operacji, jakie mogą być wykonane przez każdego chirurga. Z tego powodu większość szpitali w Stanach Zjednoczonych wykonuje jedynie 32 operacje serca dziennie. Ograniczanie liczby operacji wykonywanych każdego dnia jest regulacją na przekór popytu rynkowego i służy utrzymywaniu wysokich kosztów operacji poprzez kontrolę podaży.

W szpitalu Shetty’ego lekarze dostosowują się do popytu; jeśli pacjent potrzebuje operacji, to znajdą sposób, by zaspokoić zgłaszany popyt. Shetty i jego zespół wykonują średnio 300 operacji serca dziennie. Doktor Shetty w ciągu swojej kariery sam przeprowadził około 20 000 operacji. Ta około sześć razy więcej, niż oczekiwana liczba operacji wykonana przez przeciętnego amerykański chirurga w ciągu swojego życia. Mając 62 lata, dr Shetty ma jeszcze wiele operacji do wykonania.

Wypowiadając się o swoim wyjątkowym modelu opieki medycznej, Shetty powiedział: „Japońskie firmy na nowo odkryły proces produkcji samochodów. To samo robimy w służbie zdrowia. To, czego służba zdrowia potrzebuje, to innowacyjne procesy, nie innowacyjne produkty”.

Chociaż wielu chwali osiągnięcia Shetty’ego, inni niepokoją się, że wzrost ilości operacji może doprowadzić do spadku jakości: „Z jednej strony, to jest kapitalny pomysł. Moim jedynym zmartwieniem jest fakt, że gdy starasz się osiągnąć hurtową liczbą operacji, często z czegoś rezygnujesz — zazwyczaj jest to jakość”, powiedział indyjski lekarz Amit Varma. Dodał następnie: „Myślę, że osiągnął punkt, gdzie zwiększenie ilości operacji może odbyć się kosztem zdrowia pacjentów, jeśli nie zostaną wdrożone solidne procedury całego procesu i przeprowadzania operacji”.

Chociaż jest trochę racji w zmartwieniach Varmy, to w przypadku Shetty’ego wydaje się dziać coś całkowicie odwrotnego. Narayana Hrudayalaya Hospital wykazuje śmiertelność na poziomie 1,4%, a przeciętna w szpitalach w Stanach Zjednoczonych wynosi 1,9%. Jednak nawet to porównanie nie przedstawia całego obrazu, jak stwierdził „Wall Street Journal”: „Nie da się właściwie porównać wskaźników śmiertelności, jak twierdzi doktor Shetty, ponieważ on nie koryguje swojego wskaźnika śmiertelności w celu odzwierciedlenia innych schorzeń i wieku pacjentów, co określa się mianem wskaźnika śmiertelności skorygowanego o ryzyko. National Accreditation Board for Hospitals & Healthcare Providers pyta się szpitale o wskaźniki śmiertelności operacji nieskorygowane o ryzyko. Sukces dr Shetty’ego wyglądałby jeszcze bardziej imponująco, gdyby skorygować wskaźnik o ryzyko, ponieważ jego pacjenci często nie mają dostępu do nawet podstawowej opieki zdrowotnej i cierpią na zaawansowane choroby kardiologiczne, gdy w końcu przychodzą na operację”.

Zapytany o to, jak jego chirurdzy są w stanie wykonać tak wiele wysokiej jakości operacji, dr Shetty odpowiada: „Praktyka czyni mistrza. Uczą się poprzez praktykę. Im więcej razy coś zrobisz, tym lepszy w czymś jesteś”.

Przyszłość opieki zdrowotnej

Chociaż już ocalił i zmienił życia wielu osób, dr Shetty nie ma zamiaru poprzestać na operacjach serca. W miarę, jak rosną koszty opieki medycznej, rozwija się również turystyka medyczna. Ponieważ tak wiele państw surowo reguluje opiekę zdrowotną, innowacje są niemal niemożliwe. W rezultacie wielu Amerykanów i Europejczyków decyduje się na podróż za granicę w poszukiwaniu znacznie tańszej służby zdrowia. I spotykając takich lekarzy, jak dr Shetty, kto może ich winić?

Kontynuując swoją misję uczynienia wysokiej jakości opieki zdrowotnej dostępnej dla wszystkich, Shetty zaangażował się w projekt Health City. Znajdujące się na Kajmanach Health City jest miejscem, gdzie wielu protegowanych Shetty’ego obecnie praktykuje. Oferując usługi medyczne za jedną trzecią kosztów służby zdrowia w Stanach Zjednoczonych, Health City stało się głównym celem turystów medycznych. W rzeczywistości wiele zabiegów jest oferowanych w pakiecie z przelotem i zakwaterowaniem w znacznie niższych cenach niż w Stanach Zjednoczonych.

Lokalizacja jest istotna nie tylko ze względu na amerykańskich klientów szukających niższych cen opieki zdrowotnej: Kajmany są blisko takich miejsc, jak na przykład Karaiby. Jak wyjaśnia Shetty: „Na Karaibach żyje 40 milionów ludzi. Przed powstaniem Health City jedyną możliwością uzyskania dostępu do poważnego zabiegu medycznego były Stany Zjednoczone — zakładając, że pacjenta było na to stać. W tym momencie mają alternatywę”.

Traktując służbę zdrowia jak produkt dla mas, Shetty zwiększył jakość usług medycznych, jednocześnie sprawiając, że usługi są dostępne pod względem finansowym dla znacznie szerszego zakresu ludzi. Zamiast polegać na rządzie i liczyć, że naprawi on służbę zdrowia, powinniśmy polegać na takich innowatorach, jak dr Devi Shetty.

Autorstwo: Brittany Hunter
Tłumaczenie: Przemysław Rapka
Zdjęcie: Stanfordedtech (CC BY-NC-ND 2.0)
Źródło oryginalne: Mises.org
Źródło polskie: Mises.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.