Liczba wyświetleń: 807
Sytuacja pracownic stołówek jest dramatyczna. Władze samorządowe naciskają na dyrektorów szkół, aby zastąpili stołówki ajencją lub cateringiem. Według wyliczeń Biura Edukacji Rady m.st. Warszawy w wyniku likwidacji pracę może stracić blisko 190 pracownic.
W przeważającej większości są to osoby po 55 roku życia. Poziom zatrudnienia w tej grupie wiekowej w Polsce wynosi zaledwie 34% i jest jednym z najniższych w Europie. Również zarobki kucharek są nie do pozazdroszczenia. Za swoją ciężką, fizyczną pracę otrzymują najczęściej podstawowe wynagrodzenie w granicach 1200-1300 złotych netto. Ws. likwidacji miejsc pracy nikt się z nimi nie konsultował – w większości wypadków panie nie zostały nawet oficjalnie poinformowane o likwidacji! Ponadto zastępowanie stołówek ajencją lub cateringiem skutkuje nie tylko zwolnieniami, ale również wzrostem cen posiłków i spadkiem ich jakości. Uderza zatem nie tylko w pracownice, ale również w rodziców – i w dzieci.
Dlatego pracownice szkolnych stołówek z 16 warszawskich szkół wraz z młodymi pracownicami i pracownikami zatrudnionymi w innych miejscach i działającymi na co dzień w Demokratycznym Zrzeszeniu Studenckim i Porozumieniu Oświatowym założyły Międzyzakładową Organizację Związkową OPZZ „Konfederacja Pracy”, aby wspólnie bronić swoich praw i miejsc pracy. Członkinie i członkowie organizacji liczą na to, że ich związek będzie już niedługo działał w większości warszawskich placówek oświatowych.
Utworzenie międzyzakładowej organizacji związkowej jest najlepszym rozwiązaniem dla placówek i firm, w których ilość zatrudnionych osób nie pozwala na założenie organizacji zakładowej. W większości przypadków nie daje wprawdzie pracownikom powołanym do reprezentowania związku szczególnej ochrony, ale umożliwia reprezentowanie interesów zorganizowanej grupy pracowniczej przed pracodawcą.
Zatrudnieni nie muszą ujawniać swojej przynależności związkowej, a Zarząd MOZ może skutecznie reprezentować interesy zrzeszonych osób. Organizacja aktualnie zamierza skupić się na reprezentowaniu interesów pracownic szkolnych stołówek, które już we wrześniu mają pozostać bez pracy w skutek likwidacji stołówek szkolnych w kilkudziesięciu warszawskich szkołach. Pracownice nie chcą się ujawniać przed pracodawcą z imienia i nazwiska, z tego względu wybrały do Zarządu MOZ pracownice i pracowników, którzy pracują w innych miejscach i z tego względu nie muszą obawiać się nieprzyjemnych konsekwencji ze strony szkolnych pracodawców. W przyszłości sytuacja może się odwrócić. Organizacja zamierza zrzeszać różne grupy zawodowe, które wzajemnie będą się bronić i reprezentować.
Źródło: Nowy Obywatel
Podobna sytuacja szykuje się w Warszawskich żłobkach i przedszkolach,jakiś horror,chcą zastąpić świeżo przygotowane posiłki,posiłkami cateringowymi gotowanymi dzień wcześniej w najlepszym przypadku w nocy.Czy na prawdę staliśmy się już tak bezwolnym stadem nie powiem czego,że rodzice godzą się na takie eksperymenty na swoich dzieciach?
Mają prawo do niepracowania przecież, więc o jakie prawa chcą walczyć? Pewnie nie chodzi im o swoje prawa, tylko o zmuszanie innych, aby one koniecznie były zatrudnione w tym jednym miejscu, aż do emerytury.
Ale co tam parę osób, co to zasiądą jako prezesi tych związków ładnie sobie zarobią, więc chociaż ktoś na tym skorzysta.
Sebek, proszę Cie. W gestii przyzwoitości poczytałbyś ile zarabiają związkowcy w zarządach, a potem zaczął pieprzyć o ich zarobkach…
W zeszłym roku widziałem transport cathetringowego żarcia (pożywieniem tego nie można nazwać).
Syf podczas transportu taki, że sanepid można swobodnie przetrzepać i prześledzić na możliwość pobierania łapówek od catheringowców.
Najsmaczniejsze, najlepsze, najzdrowsze jest jedzenie domowe (również nauczanie domowe i wspólnotowe – jak w Biskupinie lub u Indian).
wlasnie se ugotowalam wiosenna zupke z zielonej pokrzywy z wkladeczka miesna i powiem tak-naprawde nie ma zdrowszego niz domowe jedzenie! a te kobitki tyle lat tym dzieciakom gotuja ,ze powinny jak najdluzej! katering to syf dla biur!a dzieciaki niech jak najdluzej maja w miare zdrowe jedzenie.jeszcze sie fast fudow i innych swinstw zdaza najesc… 🙁