Liczba wyświetleń: 741
JORDANIA. W ubiegły piątek kilka tysięcy ludzi związanych z islamistami, lewicą oraz związkami zawodowymi po raz trzeci zebrało się pod meczetem Al Husseini w Ammanie, domagając się reform o ekonomicznym i społecznym charakterze.
W ostatnim czasie rząd podjął decyzje mające ułatwić życie Jordańczykom w postaci obniżenia podatków za paliwo, subsydiowania niektórych dóbr podstawowych oraz podwyżki 20 dinarów (ok. 30 USD) miesięcznie dla służb cywilnych, żołnierzy i emerytów. Środki te jednak okazały się niewystarczające by zyskać przychylność obywateli.
W konsekwencji fali protestów i demonstracji, jakie miały miejsce w ubiegłych tygodniach w całej Jordanii, król Abdullah II rozwiązał rząd, dymisjonując premiera Samira Rifai, piastującego tę funkcję od 2009 roku. Zapowiedział jednocześnie powołanie nowego premiera, wskazując osobę Maroufa Al Bakhita i zobowiązując go do przeprowadzenia gruntownych reform w kraju. Król wskazał w szczególności na konieczność walki z korupcją, prywatą, a także wzmocnienie infrastruktury instytucjonalnej. Jordania w opinii Abdullaha II powinna być bardziej konkurencyjna i licząca się na arenie międzynarodowej.
Protestujący w Jordanii wyrażają także solidarność z innymi członkami wspólnoty państw arabskich, najwyraźniej wspierając Egipt.
Opracowanie: Maria Skóra
Źródło: Lewica
Król zwalił wszystko co się da na rząd. Teraz wskazał i zobowiązał, ach… dobrze jest być królem. W każdym razie jeśli będą musieli uciekać z kraju, jestem gotów udzielić azylu królowej Rani.