Liczba wyświetleń: 1022
Według raportu opublikowanego przez południowokoreańsko-amerykański Instytut Johna Hopkinsa, Korea Północna przetrzymuje więźniów politycznych w obozach koncentracyjnych i testuje na nich gazy bojowe oraz broń biologiczną. Informacje te zostały rzekomo uzyskane przez dwóch więźniów oraz strażników, którym udało się uciec z kraju.
Jeden ze zbiegów miał opowiedzieć o tym jak umieszczano więźniów w szklanych komorach, do których wprowadzano gaz, natomiast północnokoreańscy naukowcy monitorowali działanie trucizn. Raport uwzględnia również zeznania byłego członka armii północnokoreańskiej, który sam był zaangażowany w te eksperymenty. Według niego, w kraju testuje się broń chemiczną i biologiczną na niepełnosprawnych dzieciach w prowincji Hamgyong.
Według obecnych badań, rząd Korei Północnej produkuje 4500 ton broni chemicznej rocznie, takiej jak cyjanowodór, fosgen, sarin, tabun chlor i gazy musztardowe. Powyższy raport dodaje jednak, że zeznania są „bardzo trudne do udowodnienia”. Trudno powiedzieć, czy tak na prawdę nie chodzi tu o znalezienie dobrego powodu dla interwencji militarnej, jednak znając historię Stanów Zjednoczonych, wszystko jest możliwe.
Autor: Dominik
Na podstawie: www.telegraph.co.uk
Źródło: Zmiany na Ziemi
Jeśli potwierdzają te informacje Amerykanie, to są one równie wiarygodne jak broń masowego rażenia Husseina, masowe groby kosowskich Albańczyków mordowanych przez Serbów, czy atak gazowy przeprowadzony przez wojska rządowe Asada.
Instytut Johna Hopkinsa jakoś dziwnie milczy w sprawie amerykańskiego obozu koncentracyjnego Guantanamo.