Liczba wyświetleń: 895
Po trwającej dekadę walce mieszkańców gmin Gubin i Brody wspieranych przez organizacje ekologiczne, w tym Greenpeace, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Gorzowie Wielkopolskim wydał decyzję umarzającą postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla kopalni odkrywkowej węgla brunatnego na ich terenie [1]. To de facto oznacza, że odkrywka w Gubinie nie powstanie.
W lutym 2016 roku w wyniku konsultacji transgranicznych w sprawie kopalni planowanej w gminach Gubin i Brody (woj. lubuskie) wykazano, że prognozy inwestora, spółki PGE, na temat negatywnych skutków oddziaływania na środowisko, np. strat w rolnictwie spowodowanych osuszaniem terenu, są zaniżone. W sierpniu 2016 roku RDOŚ w Gorzowie Wielkopolskim stwierdził także znaczące braki w dokumentach dotyczących planowanej odkrywki. PGE został wezwany do ich uzupełnienia, jednak nie zrobił tego w wymaganym terminie. Postępowanie dotyczące decyzji środowiskowej dla odkrywki zostało wówczas zawieszone, a inwestor miał maksymalnie 3 lata na złożenie wniosku o jego ponowne podjęcie. W związku z upłynięciem tego terminu gorzowski RDOŚ umorzył postępowanie.
„Powstanie kopalni Gubin oznaczałoby wysiedlenie nawet 3 tys. osób, likwidację 15 miejscowości, wyburzenie kilkunastu cennych zabytków, całkowite zniszczenie lasów i pól uprawnych oraz zaburzenie stosunków wodnych w rejonie odkrywki. Wstrzymanie planów budowy kopalni odkrywkowej to doskonała wiadomość. Fakt, że inwestor przez 3 lata nie był w stanie uzupełnić dokumentacji jasno pokazuje, że te plany to była ślepa uliczka. Firma nie potrafiła udowodnić, że budowa odkrywki węgla brunatnego przyniesie zyski mieszkańcom i nie zdegraduje środowiska. Rażące błędy we wniosku PGE o wydanie decyzji środowiskowej nigdy nie zostały poprawione” – mówi dr hab. Leszek Pazderski, ekspert ds. polityki ekologicznej Greenpeace.
Mieszkańcy gmin Gubin i Brody od początku nie zgadzali się na budowę kopalni na ich terenie, a swój sprzeciw wyrazili w prawnie ważnym referendum już w 2009 roku, kiedy to większość głosujących opowiedziała się przeciwko inwestycji. Wśród oponentów inwestycji znajdowali się także przedstawiciele gminnych samorządów i wójtowie. Niemal dokładnie 5 lat temu, w sierpniu 2014 roku, miała miejsce akcja „Łańcuch Ludzi Stop Odkrywce”, w której aż 7,5 tysiąca osób z Polski, Niemiec i innych krajów zaprotestowało przeciw budowie kopalni na terenach przygranicznych.
„Koniec planów odkrywki Gubin-Brody to olbrzymi sukces społeczności lokalnej i wielu organizacji pozarządowych. Zwyciężył upór i wytrwałość wszystkich zaangażowanych w tę sprawę, zwyciężyli ludzie, nad którymi wisiało widmo wysiedleń. To budująca wiadomość, i to nie tylko dla mieszkańców z Lubuskiego. W podobnej sytuacji jak przed laty w Gubinie, są teraz mieszkańcy okolic Złoczewa w woj. łódzkim. Również zagrożeni odkrywką, której powstanie także podaje im się za pewnik. Tymczasem wiemy, że rok 2019 nie jest czasem na otwieranie nowych kopalń. Aby uniknąć katastrofy klimatycznej, Polska powinna odejść od energetyki opartej na węglu do 2030 roku. W takim scenariuszu nie ma miejsca na nowe odkrywki. Zamiast kolejnych lat utrwalania węglowego status quo, potrzebujemy sprawiedliwej transformacji w oparciu o odnawialne źródła energii” – powiedział Łukasz Supergan, koordynator kampanii Klimat i Energia w Greenpeace.
Źródło: Greenpeace.com
Poznaj plan rządu!
Co za nieuk dał jedną gwiazdkę? Pewnie pseudo ekonomista z klapkami na oczach.
Kopalnie odkrywkowe to katastrofy ekologiczne i lokalne. Pierdzielenie o potencjalnych “zyskach” jest tak samo tępe jak smolenie o zyskach z energetyki jądrowej która nigdy nie była i nie będzie rentowna ponieważ koszty składowania odpadów, wygaszania elektrowni oraz środki bezpieczeństwa kosztują astronomiczne kwoty które nigdy nie przedłożą się na zyski. Tak samo astronomiczne kwoty będzie kosztować sprzątanie po tych odkrywkach gdy zaburzą lokalny klimat i osuszą koryta lokalnych rzek co prowadzi do pustynnienia naszego kraju i dewastacji środowiska wzdłuż całego koryta takiej rzeki a co za tym idzie zniszczenia źródeł pokarmu dla zwierząt, siedlisk ptaków, oraz magazynów wody pitnej.
Nowe linie technologiczne do produkcji korzystającej z recyklingu i nowe metody pozyskiwania energii już są. Trzeba teraz tylko zmusić społeczeństwa do zapłaty za ich powstanie i zainstalowanie. Więc się straszy kogo się da, zaś wypędzani właściciele starych technologii szukają miejsc do pozbycia się nieaktualnego sprzętu (nie za darmo rzecz jasna! Biznes is biznes). Ten świat jest napędzany chciwością która jest psychiczną dewiacją. Jakże więc odwoływać się do logicznego myślenia takich ludzi!!!!