Liczba wyświetleń: 577
Pamiętacie “Raport mniejszości”? Dzięki koncernowi Tesco bardzo podobna technologia już wkrótce pojawi się na brytyjskich stacjach benzynowych.
Wystarczy krótka obserwacja by stwierdzić kim jest wchodzący właśnie do sklepu klient, co będzie chciał kupić i jakie produkty będą dla niego najatrakcyjniejsze – to kolejny wynalazek rodem z filmów lub powieści science fiction jaki już wkrótce zostanie wprowadzony do brytyjskich supermarketów za sprawą sieciowego giganta, firmy Tesco.
Na należących do Tesco stacjach paliwowych wkrótce pojawią się specjalne panele wykorzystujące technologię Amscreen, która będzie skanować klientów, analizować ich pod względem płci i wieku. Następnie klient zostanie zakwalifikowany do jednej z trzech grup, dla której przeznaczone są odpowiadające jej profilowi reklamy. Przewiduje się, że w ciągu tygodnia ekrany będą w stanie dotrzeć do pięciu milionów odbiorców.
Technologia amscreen była już stosowana w Wielkiej Brytanii, ale dopiero wprowadzenie jej w sieciach należących do Tesco sprawi, że jej zasięg stanie się znacznie większy. Obrońcy prywatności już teraz wskazują jednak na fakt, że w wyniku jej upowszechnienia klienci stacji będą mogli zapomnieć o jakiejkolwiek anonimowości, co więcej obecne, dość ograniczone skanowanie może zostać w przyszłości znacznie rozszerzone a co za tym idzie reklamodawcy będą mogli uzyskiwać jeszcze więcej wiedzy na nasz temat.
Autor: Victor Orwellsky
Na podstawie: www.mirror.co.uk, stratrisks.com
Źródło: Kod Władzy
Już niedługo wchodząc do supermarketu powiedzą ci, że powinieneś kupić wibrator dla swojej żony, bo już jej nie zaspokajasz. Strach się bać.
Oj tam, bez przesady, jak ktoś chce serwować mi reklamy w oparciu o mój wygląd to niech se to robi. Dokładnie tak samo postępuje dobry sprzedawca za ladą, tylko używa do tego swojego wieloletniego doświadczenia.
Problem się zaczyna wtedy kiedy ktoś wykorzystuje metody nielegalne i nieobojętne dla nas obywateli jak smarowanie pudełek feromonami czy ściąganie danych z naszych kont bankowych bez naszej wiedzy i zezwolenia co zaczynają powszechnie robić urzędy państwowe.
Sprzedawca ma prawo zapisać sobie w “notatniku” co lubię kupować bo to jego sklep o dbałość o klienta ale nie ma już prawa śledzić mojej komórki po jakich knajpach się szlajam itd…
A jakąś grupę klientów będą kierować do małego pomieszczenia z plutonem egzekucyjnym.Wielu powie ,że dramatyzuję.
http://marucha.wordpress.com/2011/06/07/noam-chomsky-10-sposobow-na-manipulacje-spoleczenstwem/
Jak dla mnie to strategia nr 3 stopniuj zmiany w sprawie dobierania reklam dzięki skanerom siła protestu będzie słaba.Gdy np.: dzięki skanerom uniemożliwisz np.biednym wstęp do dzielnicy dla uprzywilejowanych to już dawno będzie za późno.