Liczba wyświetleń: 1825
Liban obawia się, że zostanie wciągnięty w trwającą obecnie wojnę w Ziemi Świętej pomiędzy Izraelem a Hamasem – informują amerykańskie media.
Sytuacja na Bliskim Wschodzie staje się coraz bardziej napięta. W niedzielę pociski uderzyły w bazę misji w pobliżu wioski Hula na granicy libańsko-izraelskiej, raniąc jednego z żołnierzy Sił Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNIFIL).
Izrael i Hezbollah już w tym momencie codziennie się ostrzeliwują, choć oficjalnie Hezbollah nie włączył się w wojnę po stronie Hamasu. Wydaje się, że cały region jest jedną wielką beczką prochu.
„W pogrążonym w kryzysie gospodarczym Libanie narastają obawy, że kraj zostanie wciągnięty w wojnę pomiędzy Izraelem a Hamasem, co według zapowiedzi izraelskich władz mogłoby mieć dla niego katastrofalne skutki” – pisze amerykański dziennik „The Washington Post”.
„Wszystkie kraje zachodnie rozmawiają z nami, przysyłają swoich ambasadorów, mówiących, że Hezbollah nie może włączyć się do wojny” – mówi libański urzędnik, zdradzający, jakie są nastroje w państwie. „Jako rząd mówimy Hezbollahowi, że nie możemy sobie pozwolić na wojnę. Jego odpowiedź brzmi: »Rozumiemy was, ale my nie możemy zaakceptować upadku Hamasu«” – dodaje.
Tymczasem Hamas naciska na Hezbollah, wyraźnie licząc na większe wsparcie libańskie organizacji polityczno-militarnej, która w rzeczywistości współrządzi Libanem.
Autorstwo: SG
Na podstawie: „The Washington Post”
Źródło: NCzas.info