Liczba wyświetleń: 2483
Według ustaleń dziennikarzy śledczych Radia Zet w Warszawie miało dojść do kolejnej próby podpalenia wielkopowierzchniowego obiektu handlowego. Służby znalazły osiem zapalników aktywowanych drogą radiową.
Mariusz Gierszewski i Radosław Gruca ustalili, że przed ponad tygodniem w Warszawie doszło do nieudanej próby podpalenia handlowego obiektu wielkopowierzchniowego. Osiem aktywowanych zdalnie zapalników miało wywołać pożar na ogromną skalę. Aktywowane jednak zostały tylko dwa, a do wzniecenia ognia nie doszło – ustalili nieoficjalnie dziennikarze.
Policja i służby znalazły zapalniki. Nagrania z monitoringu pozwoliły zidentyfikować sprawców.
Powołując się na swoich informatorów, dziennikarze Radia ZET donoszą, że reakcją na znalezienie zapalników było powołanie w tajnym obiekcie Komendy Głównej Policji specjalnego sztabu. W jego skład weszli przedstawiciele wszystkich służb podległych MSWiA oraz MON. Rezultatem prac tej grupy było ujęcie członków grupy dywersyjnej. 17 maja Radio ZET podało informację o zatrzymaniu pierwszej z osób w Ząbkach pod Warszawą. Kolejna osoba została zatrzymana w ubiegłym tygodniu.
Jak wynika z informacji podawanych przez portal rozgłośni, grupa ma składać się z pięciu osób. Obecnie służby, we współpracy z oficerami łącznikowymi zagranicznych służb, ustalają miejsca pobytu pozostałych sabotażystów oraz innych prawdopodobnych grup, które mogły pomagać im w działaniach. Z danych polskich służb wynika, że telefony członków grupy logowały się w okolicach Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka.
Pytany o sprawę przez Radio ZET rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński odparł: „Służby specjalne na całym świecie działają w skrytości, a o wyniku swoich realizacji informują na końcu. Dlatego jako rzecznik koordynatora służb nie komentuję jakichkolwiek spekulacji na ten temat”.
Przypomnijmy, że 12 maja w Warszawie spłonęła hala targowa przy ul. Marywilskiej 44. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że pożar był wynikiem celowego podpalania. Obecnie prowadzone jest śledztwo w tej sprawie.
Autorstwo: MM
Na podstawie: Radio Zet
Źródło: NCzas.info
Maks się nie odezwał, tylko łóżko zaczęło trzeszczeć i skrzypieć.
– Moryc! – zawołał do drugiego pokoju.
– Nie śpię. Nie spałem całą noc.
– Dlaczego?
– Myślałem o tym naszym interesie, trochę sobie obliczałem i tak zeszło.
– Wiesz, Goldberg się spalił dzisiaj w nocy, i to zupełnie, „na glanc”, jak Mateusz mówi…
– Dla mnie to nie nowina – odpowiedział ziewając.
– Skąd wiedziałeś?
– Ja miesiąc temu wiedziałem, że on się potrzebuje spalić. Dziwiłem się nawet, że tak długo zwleka, przecież procentów mu nie dadzą od asekuracji.
– Miał dużo towaru?
– Miał dużo zaasekurowane…
– Bilans sobie wyrównał.
Roześmiali się obaj szczerze.
@irfy żart zrozumiały.
Firmy wycofują się z Polski to może taka metoda „po azjatycku”?