Liczba wyświetleń: 896
Rok 2011 zaczął się od wiadomości o tajemniczej śmierci tysięcy niewielkich, czarnych ptaków – epoletników krasnoskrzydłych. Początek 2012 ma niemalże identyczną wiadomość. 5000 martwych epoletników znaleziono w Nowy Rok w miejscowości Beebe (ta sama co rok temu) w stanie Arkansas. Ptaki znów z nieznanych powodów wzbiły się w powietrze w środku nocy i poleciały wprost po swoją śmierć. Epoletniki to nie sowy i w nocy widzą nawet gorzej niż ludzie. Nie jest więc w zwyczaju tych ptaków przemieszczanie się w ciemnościach.
Ponownie noworoczne fajerwerki uznano za przyczynę tego tragicznego dla ptaków zdarzenia. Jednak tej noworocznej nocy policja Arkansas była w pełnej gotowości, aby przeciwdziałać i wyciągać konsekwencje z wszelkich niezgodnych z prawem działań, w jakich mogliby wziąć udział mieszkańcy tego stanu. Strzelanie fajerwerków jest jednym z nich i policjanci są pewni, że nigdzie nie doszło do jakichś większych incydentów z ich udziałem. Innym powodem śmierci ptaków mogła być burza gradowa (taka jaka miała miejsce dokładnie rok temu). Jednak noworoczna noc była niezwykle spokojna i pogodna.
Człowiek który zadzwonił na policję w miasteczku Beebe, informując o martwych ptakach, został zapytany czy jest pod wpływem alkoholu, bądź innych substancji odurzających – jednak jego meldunek okazał się być jak najbardziej prawdziwy. Martwe ptaki bada się w laboratorium w poszukiwaniu przyczyny tego niepokojącego wydarzenia.
Opracowanie: Chris Miekina
Źródło: Nowa Atlantyda
poszukiwany podejrzany sprawca:
osobnik zwany człowiekiem. Na pewno coś nagmerał w przyrodzie (np. w bioróżnorodności) i stąd takie skutki. Bowiem, kiedy się raz zrobi coś wbrew prawom Natury, to nie można mieć nawet przypuszczenia, jakie mogą być tego konsekwencje.
Albo po prostu testuje (lub używa w sobie wiadomym celu) jakiejś broni.
Jeszcze napletniki mogły by padać setkami
Może słyszały życzenia noworoczne tow.premiera