Liczba wyświetleń: 821
Sejmowa komisja do spraw petycji skierowała do Ministerstwa Zdrowia pismo, w którym sugeruje rozpoczęcie poważnej debaty i przyjrzenie się problemowi sumień aptekarzy.
W dezyderacie, który skierowała komisja do resortu Łukasza Szumowskiego, bardzo wyraźnie zaznaczono, iż istnieje potrzeba uregulowania tej palącej kwestii. Sumienia farmaceutów czują się bowiem dyskryminowane w stosunku do lekarskich.
Komisja stwierdziła, że musi powstać jasne rozróżnienie na leki ratujące życie i te „mniej istotne” – na przykład „pigułka po” czy tabletki antykoncepcyjne. Bo przecież życia nie ratują (przeciwnie).
„Te mogą być zakupione w innym miejscu lub też w dłuższym terminie” – zaopiniowała Małgorzata Prusak, przewodnicząca Stowarzyszenia Farmaceutów Katolickich, której logika dosłownie poraża, bo właśnie antykoncepcja postkoitalna nie może czekać, aż farmaceuta zdecyduje się pomóc lub nie.
„Wiadomo z praktyki, że osoby powołujące się na klauzulę sumienia w przypadku zastosowania leczniczego wydają dany środek lub sprowadzają go na życzenie. Apteki w małych miejscowościach nie są w stanie zapewnić leków ratujących życie i tu jest, moim zdaniem, rzeczywisty problem” – stwierdziła Prusak. „W Wielkiej Brytanii farmaceuta może odczytać z recepty, w jakim celu dany środek będzie zastosowany, a w USA, gdzie sprzeciw sumienia farmaceuty jest usankcjonowany prawnie w niektórych stanach farmaceuta ma obowiązek dowiedzieć się, w jakim celu dany środek będzie zastosowany, tak aby mógł udzielić adekwatnych informacji.”
W piśmie do ministerstwa znalazły się podobno zapisy zapobiegające nadużywaniu klauzuli sumienia (podany przykład dotyczył… fanatycznych obrońców praw zwierząt, którzy mogą odmówić sprzedaży leków, które były na nich testowane) oraz regulujące kwestię dostępu do określonego leku, gdy farmaceuta odmówi jego sprzedaży, a w danej miejscowości nie ma innej apteki. Ale nie wiadomo, co to za mechanizm i na czym miałby polegać.
Autorstwo: WK
Źródło: Strajk.eu
Nie bardzo rozumiem dlaczego potrzebna by była taka klauzula, przecież w przeciwieństwie do placówek służby zdrowia apteki to przedsięwzięcia czysto komercyjne, czyli jeśli nie chcę sprzedawać środków antykoncepcyjnych to ich nie sprzedaję i tyle. Równie zasadne byłoby wprowadzenie klauzuli sumienia dla każdego sprzedawcy żeby np weganin mógł odmówić sprzedaży mięsa a obrońca moralności skąpych strojów.
Z przytoczonej powyżej wypowiedzi pani Prusak uderza mnie niejako mimochodem zgłoszona przy okazji klauzuli „potrzeba” szerszego dostępu do danych medycznych pacjentów, bo niby przecież farmaceuta musie wiedzieć czy antybiotykiem leczysz zwykłą infekcję czy niemoralną chorobę weneryczną.
W mojej opinii znowu za parawanem haseł ideologicznych szykuje się ustawa, na której ktoś zarobi krocie.
Ino patrzeć jak będą klauzule sumienia dla dostawców internetu, którzy zadbają o nie oglądanie i nie ściąganie pornoli na ich internecie,krawcy przestaną szyć fikuśną bieliznę.Na pewno pojawią się katolickie seks shopy, które przed sprzedażą towaru sprawdzą czynklient jest w sakramentalnym związku….
@Sedziwoj: Raczej chodzi o to że niekoniecznie sprzedający w aptece jest jej właścicielem.
A ja tam jestem za tym żeby każdy mógł według własnego uznania zdecydować kogo i w jakim zakresie chce obsłużyć w ramach swojej profesji. Oczywiście zdaję sobie sprawę że to pole do nadużyć.
Szewc który z racji tego że jest szewcem musi robić buty każdego rodzaju dla każdego klienta sprowadzany jest do funkcji robota. W stosunkach międzyludzkich mamy współcześnie takie odczłowieczenie że może krok w przeciwnym kierunku byłby odświeżający dla społeczeństwa.
Zaczęły by wyłazić wszelkie skrywane animozje i pretensje i albo by się ludzie pozabijali, albo w końcu dogadali 🙂
Chciałbym zobaczyć takie społeczeństwo.
@lboo: Ja bym wolał zobaczyć społeczeństwo w którym nikt nie może kłamać a zapytany mósi odpowiedzieć prawdę. 😉
Ciekawe jak wtedy świat by wyglądał?
@Murphy: Świat bez polityków, radia i telewizji… Jak dla mnie brzmi nieźle:)