Kierowcy PKS Rzeszów walczą o podwyżki

Opublikowano: 22.09.2017 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 867

– To byłby koniec firmy – mówią związkowcy z rzeszowskiego PKS o perspektywie odejścia z pracy 160 kierowców. A jest to wizja zupełnie realna. Chyba, że przedsiębiorstwo spełni ich żądania płacowe.

Wysokość zarobków kierowców zatrudnionych w PKS SA Rzeszów woła o pomstę do nieba. Pracownicy z wieloletnim stażem inkasują od 1200 do 1600 zł. – Z tego nie da się żyć. Nie jesteśmy technologami z pobliskiej Doliny Lotniczej, ale to nie znaczy, że nasza praca jest bezwartościowa. A kiedy widzimy, ile dostajemy przelewem, to właśnie tak się czujemy – mówi jeden z zirytowanych kierowców. Jerzy Tabisz, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników PKS SA w Rzeszowie stawki nazywa „głodowymi”.

Oczekiwania związkowców są próbą ucywilizowania polityki płacowej w przedsiębiorstwie. Oficjalne żądanie to wzrost wynagrodzeń o 800 zl. Przedstawiciele załogi zapowiadają, że będą walczyć do upadłego. – Tym razem na pewno nie ustąpimy. Zarząd musi nas wysłuchać, a jak nie, to będziemy się zwalniać. Pracować za półtora tysiąca to obelga, a nasza praca do lekkich nie należy. To odpowiedzialna harówa – mówi jeden z kierowców, który podpisał petycję z żądaniem podniesienia płac, podpisało ją 169 kierowców. PKS zatrudnia łącznie 259. Odejście sygnatariuszy pisma oznaczałoby konieczność zawieszenia większości kursów, czyli faktyczną śmierć firmy.

– Wielokrotnie w ubiegłym i w poprzednich latach próbowaliśmy rozmawiać z zarządem na temat zarobków. Ja sam robiłem to kilka razy. Pisałem pisma, chciałem rozmawiać, ale bez odzewu. Mówiąc kolokwialnie, zarząd mnie olewał – mówi „Gazecie Wyborczej” Jerzy Tabisz. – Zarząd do tego stopnia lekceważył nasze starania, że nazwano mnie tam donosicielem, kiedy po wielu bezskutecznych próbach rozmów z zarządem opowiedziałem o sytuacji w PKS szefowi podkarpackiego sejmiku samorządowego – dodaje działacz.

Jeszcze niedawno firma cieszyła się renomą najlepiej zarządzanego przewoźnika w kraju. – Tak było za prezesa Pieli, a teraz – jeżeli zarząd nie podejdzie poważnie do oczekiwań kierowców, a ci złożą wypowiedzenia – to będzie katastrofa, firma upadnie. Sytuacja bardzo nabrzmiała i liczymy, że teraz zarząd i właściciele się opamiętają – mówi jeden ze związkowców.

W PKS Rzeszów działa też „Solidarność”. Reakcja przedstawicieli tego „żołtego” związku nie powinna nikogo zaskoczyć. – My w „Solidarności” uważamy, że cała sprawa wygląda na jakąś medialną nagonkę. Nie przyłożymy palca do tego, co mogłoby zaszkodzić naszej firmie. Jej załodze i wizerunkowi – powiedział Zbigniew Opoń z „S”.

Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Krokodylowy 22.09.2017 20:11

    Dokładnie. Zamiast narzekać i dać się już jawnie poniżać lepiej spakować manatki. W Warszawie oferują już 4100 zł Brutto i nie ma komu jeździć. Inna sprawa, że warunki pracy są jak na galeonie. Na dzień dzisiejszy pełne wyszkolenie od podstaw kierowcy posiadającego uprawnienia do jazdy autobusem przegubowymj z kursami, egzaminami, badaniami i kwalifikacją to przynajmnie 10000 zł, jeśli wszystko się pofarci. Solówka jakieś 2500 zł mniej. To samo z kierowcami ciężarówek. Trzeba się cenić jeśli podjęcie pracy wiąże się potencjalnie z taką inwestycją. Rzeszów to nie jakaś nie wiadomo jaka dziura tylko stolica województwa więc tym bardziej dziwi postawa związkowców. Ale wiadomo. Zeby trzymać się stołków gotowi są sprzedać niezrzeszonych kolegów. I tak za jakiś czas usłyszymy, że kolejny PKS w Polsce zbankrutował.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.