Liczba wyświetleń: 873
W Polsce pojawi się superministerstwo do spraw bezpieczeństwa. Jego zwierzchnik i podlegające mu służby dostaną do ręki uprawnienia, których w Polsce po 1990 r. nie miał nikt.
Tak wynika z nieujawnionego do tej pory projektu ustawy o Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, o którego szczegółach napisał dziś Onet. Przepisy te zakładają, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencja Wywiadu zostaną połączone w jedną służbę o potężnych kompetencjach. ABN będzie zbierać wszelkie możliwe informacje związane z bezpieczeństwem państwa. Stanie się wywiadem, kontrwywiadem i formacją antyterrorystyczną, w przypadku wprowadzenia stanu wojennego – automatycznie jednostką wojskową. Uzyska wgląd we wszelkie informacje gromadzone o obywatelach, w tym w tajemnicę bankową. Do tego, podobnie jak do obserwacji obywatela, podsłuchiwania jego rozmów czy monitorowania aktywności w sieci teoretycznie potrzebna będzie zgoda Sądu Okręgowego w Warszawie. Jeśli jednak obecnemu rządowi uda się doprowadzić do końca plan podporządkowania sobie sądów, stanie się to zwykłą formalnością. Ponadto kontrola wymiaru sprawiedliwości nad działaniami służb będzie iluzoryczna.
ABN w zakresie inwigilowania dostanie zresztą większe możliwości, niż obecne służby. Jeśli ABW może to robić w celu „rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania przestępstw”, to nowej superformacji wystarczy dostrzeżenie niejasnego „zagrożenia” – terrorystycznego, ekstremistycznego, „dla porządku konstytucyjnego”, „bezpieczeństwa narodowego”.
„Onet” podaje również, że projekt przygotowali ludzie z kręgu Mariusza Kamińskiego i to on właśnie, po jego przegłosowaniu, miałby być już nie koordynatorem służb specjalnych, a ministrem bezpieczeństwa narodowego, z nadzorem nie tylko nad potężną ABN. Minister bezpieczeństwa narodowego dostanie również prawo wydawania poleceń służbom wywiadu wojskowego (SKW i SW), a ich formalnego zwierzchnika, czyli ministra obrony narodowej, tylko o tym fakcie powiadomi.
Autorzy ustawy chcieliby również zlikwidować Kolegium ds. Służb Specjalnych i utworzyć zamiast niego Kolegium Szefów Służb Specjalnych. Obecnym organem kieruje premier – w pracach nowego braliby udział tylko szefowie poszczególnych służb, którzy ewentualnie mogliby zaprosić przedstawicieli prezydenta i rządu na posiedzenie. Mogli, ale nie musieliby.
Retorycznym pozostaje pytanie, jak pod zmianie ustawy premier mógłby realizować zapisaną obecnie w polskim prawie kontrolę nad specsłużbami. A także pytanie o to, do czego dąży PiS, reformując służby w sposób niespotykany w demokratycznych państwach.
Autorstwo: AR
Źródło: Strajk.eu
Ale lament… A google i tak więcej wie. Przykład – ostatnio wyszukiwane miejsca na komputerze pojawiają się jako sugestie na telefonie. Jakieś to wygodne! ABN to pikuś przy tym co korporacje (w szczególności google) wiedzą o nas. Windows 10 i jego telemetria… klawisze które się naciska nawet są uwzględnione…
Jeśli chce się budować silne państwo, to stworzenie własnych zaufanych i silnych służb jest konieczne.
Pytanie tylko jak to wyjdzie, bo służby po PRLowskie mimo tego, że teoretycznie nie istnieją – mają wciąż wielką władzę pieniądze i wpływy. Czy nie uda im się storpedować i zinwigilować nowych służb?
Żyjemy w środku Europy gdzie, krzyżują się interesy wszystkich naszych sąsiadów oraz mocarstwa światowch i regionalnych. Stworzenie prawdziwych służb w naszym kraju wydaje mi się nie możliwe, a na pewno bardzo trudne. Jeśli to się uda to będę zdumiony. Najpewniej skończy się na kolejnym tworze trzyliterowym rozgrywanym i zinwigilowanym przez wszystkich wokoło.
Patrząc się na zagrywki polityczne obecnej – zorganizowanej grupy przestępczej trzymającej władzę – bo nie można tego nazwać rządem… będzie to kolejne narzędzie w rękach posła do rozgrywania Polaków przeciwko Polakom.
Taka spec-agencja o nieskończonych uprawnieniach i działająca BEZ NADZORU to niebezpieczeństwo dla wszystkich.
Wystarczy jedna myśl i funkcjonariusze zaczną inwigilować dowolną osobę, która np. poddaje w wątpliwość aktualną epikryzę Antoniego „trotylenki” Macierewicza… Następnie „pojawią się” dokumenty dowodzące seryjnych gwałtów na dzieciach/ zdrady na rzecz Cesarstwa Środkowej Antarktydy/finansowania ISIS/… Do wyboru i do koloru…
I już człowiek taki jest skończony – bez prawa obrony, bez prawa do dowiedzenia własnej niewinności przed sądem, bez prawa do życia….
A teraz na czele tego UB będzie stał ułaskawiony (?) przestępca…
A jeśli zamiast niego będzie ktoś o jeszcze „lepszych” cechach?
Witamy w piekle…
@ZWIK trolujesz tak sam z siebie czy ci za to płacą? Jaki przestępca? Człowiek który dostał 130 000 odprawy i ją odesłał bo uznał że to jest nieprzyzwoite by tyle zarabiać? Gdy raz odesłaną odprawę ABW znowu odesłało na konto przekazał pieniące do Caritas. Natomiast sprawę przeciw niemu prowadziła znana łapówkara.