Liczba wyświetleń: 1699
Health Canada udzieliło producentom zgody na rozpoczęcie dodawania suplementów witaminy D do jogurtu. Departament twierdzi, że posunięcie to ma pomóc w zrównoważeniu niedoborów witaminy D spowodowanych długimi i mrocznymi zimami w Kanadzie.
„Witamina D jest ważna dla zdrowia kości, jednak wiele osób w Kanadzie nie otrzymuje jej w wystarczającej ilości” – czytamy w zawiadomieniu o dopuszczeniu do obrotu witaminy D w jogurcie i kefirze, jak po raz pierwszy doniósł „Blacklock’s Reporter”. Health Canada twierdzi, że ten składnik odgrywa rolę w pomaganiu organizmowi we wchłanianiu wapnia i utrzymaniu mocnych kości i zębów. Na podstawie danych z kanadyjskiego badania środków zdrowotnych w zawiadomieniu stwierdzono, że około jeden na pięciu Kanadyjczyków ma niewystarczający poziom tej witaminy.
W zawiadomieniu stwierdzono, że umożliwi producentom dobrowolne dodawanie witaminy D do jogurtów i kefirów, ponieważ są to produkty mleczne zawierające wapń, który jest kluczowy dla zdrowia kości. Z komunikatu wynika, że Danone, General Mills i Lactalis oświadczyły już, że będą dodawać witaminę D do 50–75 procent wytwarzanych przez siebie produktów. Witamina ta jest już dodawana do mleka i margaryny, a w lipcu 2022 roku została dopuszczona do stosowania w mleku kozim. „Jednak mieszkańcom Kanady nadal trudno jest spożywać zalecane ilości witaminy D w ramach obecnego zaopatrzenia w żywność” – napisał Minister Zdrowia Mark Holland.
W zawiadomieniu napisano, że jeden na pięciu Kanadyjczyków przyznał, że poprzedniego dnia spożywał jogurt lub kefir.
W dokumencie określono ilości suplementowanej witaminy D, przy czym w przypadku jogurtów zwykłych dozwolone jest 5 mikrogramów witaminy D na 100 gramów, co stanowi 25 procent zalecanej dziennej dawki. Health Canada określiła zakres witaminy D dla owocowych lub smakowych jogurtów i kefirów, stwierdzając, że dozwolone jest nie mniej niż 3,8 mcg i nie więcej niż 5 mcg witaminy D na 100 gramów.
W doniesieniu napisano, że zawartość dopuszczona w kefirze jest niższa, ponieważ ludzie spożywają więcej tego produktu. W przypadku zwykłego kefiru dopuszczalne jest 2,7 mcg witaminy D na 100 mililitrów, natomiast w przypadku kefiru owocowego lub aromatyzowanego dozwolone jest od 2,3 mcg do 2,7 mcg witaminy D na 100 mililitrów.
Dane opublikowane w listopadzie 2023 r. przez Statistics Canada wykazały, że około 66 procent Kanadyjczyków miało „wystarczającą” witaminę D, 26 procent miało „nieodpowiedni” poziom, a 8 procent bardzo niedobry.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Z tą witaminą D to się zrobiła tak trochę moda, bo faktem jest, ze dużo ludzi ma bardzo duże jej niedobory i przewlekłe, ale też nawet niewielki nadmiar tej witaminy w organiźmie może mieć niekiedy gorsze skutki niż jej niedobór.
@Kazma
A to akurat nie do końca prawda – poziomy do 100ng/dl są dobrze tolerowane gdy większość ludzi nie przekracza nawet 30-50ng/dl. A żeby osiągnąć te 100ng to trzeba suplementować miesiącami w dawkach powyżej 10 tysięcy jednostek. To będzie jakieś 5 kg jogurtu dziennie :))
Problem z witaminą D3 polega na tym że powinna być suplementowana razem z K2 MK7, magnezem i wapniem o czym nie każdy wie.
Niech się zajmą powstrzymywaniem bigfarmy a nie promowaniem tego. Jeżeli ktoś potrzebuje więcej witaminy D3 to weźmie sobie to z suplementów. Do sklepu chodzę po jedzenie (możliwie najbardziej naturalne) a nie po prochy. Od prochów jest apteka i każdy kto chce dostarczyć więcej witaminy D3 niech tam idzie.
I co? Osoby mające przeciwwskazanie do witaminy D3 będą musiały teraz rezygnować z jogurtów? Chore!
Zwyczajnie te 8-26% ma po prostu wyj***ne na swoje zdrowie a to ich decyzja. Ich decyzja że w diecie nie ma choćby codziennie ryby.
ciekawe kto wybulił $$$ dla ЄС by ta nakazała przekazywanie mu $$$$ z produkcji i distarczania tej witaminy – a jakże – syntetycznej i być może nie identycznej z naturalną.
No cóż, jestem pewien że gdy wprowadzili wzbogacanie mąki też pojawiały się głosy krytyczne, ba! nawet gdy wprowadzano kanalizacje to niektórzy uważali że to spisek żydowski żeby wytępić lokalną ludność (jest nawet na ten temat książka “naukowa” z 1900 roku). Czytając komentarze tutaj widzę że poza śmiercią i podatkami jeszcze jedna rzecz jest niezmienna – głupota ludzka.