Jeszcze nie jest za późno – 1

Opublikowano: 05.01.2021 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka, Publikacje WM, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 3536

Dyrektor firmy doradztwa inwestycyjnego Catherine Fitts w wywiadzie z 3 stycznia 2021 r. wyjaśnia cel i strukturę instytucji sterującej „zamknięciem planety”, w czym wszyscy bezwolnie uczestniczymy. Od strony ekonomicznej dolar miał siłę nabywczą przez dziesiątki lat. Chciwością bankierów stał się bezwartościowy, więc postanowiono wprowadzić system transakcji bezgotówkowych. Dopóki klient posiada gotówkę, wie jak i kiedy nią zarządzać. System bezgotówkowy odbierze klientom to prawo, przenosząc kwestię decyzji i zarządzania finansami na banki centralne.

https://www.youtube.com/watch?v=qoILpvheLWE

Takie rozwiązanie nie jest jeszcze gotowe. Rząd usiłuje przedłużyć system gotówkowy, ale jednocześnie przyśpiesza opracowanie alternatywy bezgotówkowej. Nowe zasady mają wejść w taki sposób, by nikt nie zorientował się co do celu. System gotówkowy podlega więc zmianom, które w miarę ich obnażania budzą niezadowolenie z wywołanego chaosu. Wiele dziedzin podlega skutkom tej adaptacji. Nowy system oznacza koniec istnienia pieniądza, walut i początek całkowicie scentralizowanego systemu rozliczeń w skali planety. Jak każdy brudny interes, ten powstaje w rozmaitych zawirowaniach, bałaganie, utrudnieniach. Trwają rozważania jak to sprzedać ludziom, by nieświadomi celu zgodzili się na jego realizację. Gdyby byli świadomi, nikt nie zgodziłby się na jego wdrożenie. Właśnie temu służy zapaść służby zdrowia.

Jeśli niewielu chce kontrolować wszystkich, wymaga to przemyślenia jakim sposobem zapędzić owce do rzeźni, by niezorientowane poddały się zabiegowi nie stawiając oporu, jednocześnie pozostawiając sprawcę anonimowym. Idealny jest do tego wróg nieuchwytny. Przechodząc etap walki z niewidocznym terroryzmem wkroczyliśmy w etap walki z niewidocznym wirusem. Nie można dowieść, że ten wróg istnieje, bo nauka potwierdza, że wirus jako taki istnieje, choć go nie widać. Wytworzenie atmosfery strachu sprawia, że ludzie łatwo ufają rządzącym obiecującym bezpieczeństwo. Drugą taktyką, niejako uzupełniającą, jest zasada dziel i rządź. W tym zakresie media odgrywają bardzo istotną rolę utrwalając podziały między kobietami i mężczyznami, białymi i czarnymi. W tym celu zainspirowana została polityka migracyjna. Podzielono w ten sposób Europę, której rdzenni mieszkańcy musieli zacząć znosić napływ migrantów cieszących się przywilejami nadanymi przez rząd. Stworzyło to okoliczności, w których rząd zajmuje pozycję centralną żonglując między niewidocznym wrogiem a podsycaniem podziałów podnosząc poziom strachu. Strach ludzi skutkuje akceptacją warunków na jakie rozsądnie myślący nigdy nie zgodziłby się, a na to pozwala niewidzialny wirus. Wywołuje on nieskończoną ilość mechanizmów kontroli nad ludźmi jak zakaz zgromadzeń, spotkań towarzyskich sprzyjających dyskusjom o tym co się dzieje i weryfikowaniu doniesień medialnych z faktami doświadczanymi przez innych uczestników spotkań. Cyfryzacja jest sposobem śledzenia kontaktów międzyludzkich i analizowania ich treści łącznie z treściami edukacyjnymi przy wprowadzeniu zdalnego nauczania, pracy. Niewidoczny wirus stwarza ogromne możliwości inwigilacji 24 godziny na dobę. Patogeny wszczepiane ludziom są po prostu zabójcze. Trwająca propaganda ma skłonić ludzi do zgody na niewolnictwo, nim go ludzie doświadczą. Cyfrowa waluta banku centralnego sprawi, że bank będzie miał możliwość włączania, bądź wyłączania klienta z dostępu do pieniędzy. Jeśli nie zachowasz się jak oczekuje tego system, nie dostaniesz środków, nie zapłacisz czesnego, czynszu, nie dostaniesz pensji, nie kupisz żywności, a potem już tylko lawina niemożności.

Transhumanizm i gospodarka

Związanie istoty ludzkiej z systemem cyfrowym za pomocą nanocząsteczek określono transhumanizmem. Oznacza to przyjmowanie zastrzyków, których zawartość ustanawia w ludzkim organizmie odpowiednik systemu operacyjnego, czyli jest to dosłownie podłączenie człowieka do systemu finansowego. Używając terminologii „koncentracja”, „akt patriotyczny” w połączeniu z ustawą o kontroli przepływów finansowych widzimy, że służą drastycznej i radykalnej koncentracji kontroli ekonomicznej jak również politycznej. Konkretnym przykładem może być główna ulica aglomeracji z mnogością drobnych instytucji: barów, restauracji, butików, biur. Pod pretekstem konieczności zamknięcia ich, by nie zagrażały roznoszeniem wirusa doprowadzone są one do bankructwa. Wówczas inne tak duże jak Amazon, Walmart zajmują ich miejsce zgarniając cały rynek. Tymczasem ludzie muszą dalej spłacać kredyty wynikające z ratalnych zakupów, czy hipotecznych. Pułapka zadłużenia stawia ich w sytuacji zdesperowanych starających się o środki na bieżące koszty utrzymania. Bank dyktuje warunki egzystencji udzielając pożyczki, lub nie, odbierając nieruchomość, bądź licytując ją za grosze, przejmując.

W wyborach 2016 r. pojawiły się postacie określane jako populistyczne, ponieważ zapowiadały prospołeczne reformy. Przykładem był Bernie Sanders, Donald Trump. Wtedy globalna klasa kapitałowa zdała sobie sprawę, że pojawił się problem, bo ci wyborcy stanowili rynek o niezależnych dochodach firm jednoosobowych, małych rodzinnych przedsiębiorstw. Lekarz, prawnik, księgowy, rzemieślnik pracujący na własny rachunek to elektorat populisty. Sposobem na usunięcie kandydata populisty jest zamknięcie działalności jego wyborcy i odcięcie go od dochodów. Przyszłościowo eliminuje to z politycznej konkurencji kandydata cieszącego się tak zwanym poparciem ulicy, bo nie ma kto sfinansować jego kampanii. Wynika stąd, że mamy do czynienia z zawieruchą gospodarczą, a medyczny wątek jest tylko narzędziem globalnej chirurgii dokonującej likwidacji małej i średniej przedsiębiorczości. Uczestniczymy w wojnie ekonomicznej. Już w 1-szym kwartale 2020 r. fortuny miliarderów powiększyły się o 27% netto. Globaliści odnotowali sukcesy. Nie można jednak metody, którą posłużyli się nazwać kapitalistyczną, rynkową. Gospodarczy totalitaryzm jest właściwszą definicją tego zjawiska. Uzyskując fantastyczne pomnożenie własnego stanu posiadania dokonali unicestwienia klasy średniej przejmując jej majątek, konsolidując bogactwo w krajach należących do G7 i w Chinach jako gospodarki wschodzącej.

Kraje najbardziej zaawansowane technologicznie z dostępem do sztucznej inteligencji, oprogramowania i systemów cyfrowych, w tym uczestniczących w cyfryzacji kosmosu radykalnie konsolidują gospodarkę. Mocarstwa wiodące mają sukcesy kosztem słabych, które będą podlegały ich kontroli.

COVID-19 – podróżą w chmurę

Konsolidacja wymaga kontroli niezbędnej do przekształcenia mieszkańców planety ze środowiska demokratycznego w strukturę technokratyczną i inżynierii kontroli nowych systemów. W skali mikro stanowiłoby to rodzaj zamachu stanu. Zjawisko dojrzewało w USA przez minione 20 lat. Widoczne było już w 1995 roku, kiedy zasoby i środki finansowe zaczęły wypływać dla tworzenia większej ilości baniek ekonomicznych w interesie procesu globalizacji. Od początku wiadomo było, że system będzie z czasem podlegał procesowi konsolidacji zmieniając fundamenty. Stąd wynikała kradzież pieniędzy z funduszy emerytalnych, instytucji rządowych. Oczywiście zamiast powiedzieć ludziom „przywłaszczyliśmy sobie wasze pieniądze”, żeby je mieć na potrzeby zmienianego systemu, skupiono uwagę na magicznym wirusie. Sypie się więc lawina tłumaczeń, że w związku z wirusem nie ma środków na świadczenia społeczne, wyczerpały się środki budżetowe i tak działa magiczna formułka wirusowej wymówki na wszystko. Zdumiewa skala problemów tłumaczona niewidzialnym wirusem. Jest on inteligentnym narzędziem przesłaniającym rozłożone w czasie równie inteligentne zjawisko coup d’etat. Amerykański dramaturg C. J. Hopkins nazywa całe zjawisko wygodnym kultem, który w czarodziejski sposób drenuje budżet państwa uniemożliwiając wypłatę świadczeń społecznych.

Realizowany pośpiesznie program szczepień wykorzystuje strach przed chorobą do wprowadzenia w ludzkie organizmy systemu operacyjnego zarządzanego przez Microsoft. Przypomina to dostanie się tylnymi drzwiami do systemu biologicznego, który będzie musiał być nowelizowany co 2-3 miesiące pod pretekstem zdolności mutacyjnych wirusów. Człowiek staje się nośnikiem systemu operacyjnego i odbiornika, który z łatwością podłączony zostaje do chmury. Automatycznie załatwia to procesy transakcyjne. Ludzie wierzący opisują ten efekt biblijną bestią. Tłumaczy się w ten sposób system nieustannie towarzyszący człowiekowi, śledzący każdy krok, wykluczający prywatność. Ponadto, wprowadzenie krypto waluty sprawia, że każdy bank centralny w dowolnej części planety może odciąć człowieka od pieniędzy, bo bank uzna, że jego zachowanie było niewłaściwe. Bardzo podobny system punktów lojalności funkcjonuje w Chinach. Różnicą jest wprowadzona zamiast chińskiej karty licznika punktów/kredytu zaufania zminiaturyzowana nanocząsteczka; fizycznie, bezpośrednio do organizmu istoty żyjącej dla uzyskania pełnej i nieustannej kontroli nad nią. Osoba nie ma świadomości, ani wiedzy kiedy w wyniku decyzji podjętej przez AI, pomyłkę, albo awarię w systemie zostanie wyłączona. Praktycznie taki krok będzie równoznaczny z zatrzymaniem funkcji życiowych- brak wody, prądu, żywności. Przy decyzji zezwalającej na podróż w promieniu 10 km z przyczyn ekologicznych, szukanie pracy dalej niż narzucony limit, albo odwiedziny bliskich są przesądzone przez system jako niemożliwe do realizacji.

Kontrola nie ogranicza się do finansowej, ale obejmuje też kontrolę umysłu dzięki mediom i włączeniu jednostki ludzkiej do zasobów chmury. Człowiek dla systemu nowej normalności jest tym samym co węgiel, ropa, woda, naturalnym zasobem ludzkim pełniącym jakąś użyteczną rolę. Jak trzoda.

Ciąg dalszy nastąpi

Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. dagome12345 05.01.2021 10:11

    Oprócz tego ,że życie będzie kontrolowane systemem punktacji zależącym od zachowania się obywatela, nie wolno zapominać o i milionach mini transakcji za przysługi-usługi między ludźmi. Mówię o drobnostkach jak wymiana znajomemu oleju, klocków w samochodzie, naprawa cieknącego kranu, pomoc w zbieraniu owoców w ogrodzie itd.
    Czynności, dzięki którym nie można się utrzymać i dobrze zarabiać, ale swoimi umiejętnościami w tej czy innej dziedzinie, ułatwiamy życie w naszych społecznościach.

    Po wprowadzeniu pieniądza elektronicznego i jednego głównego konta w banku centralnym więzy międzyludzkie zostaną rozluźnione ponieważ do każdej takiej czynności będziemy musieli zatrudnić “oficjalny” podmiot gospodarczy, a ten, żeby się utrzymać i móc sprostać coraz bardziej perfidnemu systemowi podatkowemu będzie wykonywał usługi coraz drożej.
    Jest w tym jakaś logika : nie będziesz miał możliwości naprawy swojego starego samochodu u znajomego za prę groszy , zostaniesz zmuszony do korzystania z komunikacji miejskiej (międzymiastowej), a będziesz mógł z niej korzystać jak skumulujesz na swoim koncie punktacji obywatelskiej odpowiednią ilość punktów…….

  2. arthur 06.01.2021 09:18

    Pierwszym efektem po ewentualnym wprowadzeniu systemu będzie na pewno barter. Ty mi wymienisz olej, ja ci oberwę jabłka. Trochę pewnie potrwa zanim się uszczelni, ale się uszczelni:(
    I jak się patrzy po przebiegu plandemii, to strategia długofalowa jest duużo lepsza.
    Delikatnie, ale cały czas przykręcać śrubkę, a ludzie sami przyjdą po zaplanowane rozwiązania.
    I będą o nie błagać.

  3. pikpok 06.01.2021 10:35

    Pytanie tylko, jak bardzo damy się zeszmacić ?

  4. dagome12345 06.01.2021 11:11

    do @arthur – z barterem w obecnych czasach jest jeden problem , jesteśmy zbytnio przyzwyczajeni do pieniądza.
    Rozumiem hipotetyczny scenariusz gdzie niema pieniądza lub jest on praktycznie niedostępny dla większości ludzi i służy tylko bogatym do np wymiany handlowej (rozliczeń – stanowiących w ich warstwie społecznej wymierną wartość).
    Barter w naszych realiach, w końcowym etapie, będzie musiał być “jakoś” spieniężany.
    Ludzie nie zaprzestaną drobnych usług typu ” jak ty mi podrapiesz placki , to ja potem tobie”, ale ich natężanie w społeczeństwie w drastyczny sposób zmaleje, właśnie przez brak możliwość spieniężenia.
    Przykład: Za symboliczne opłaty świadczę usługi detailingowe (czyszczenie karoserii, glinkowanie, polerka, ceramika lub kwarc itd) za zebrane pieniądze finansuje swoje hobby czyli motocykl. Muszę wykonać kilka usług aby kupić jedną cześć do motocykla.
    Jak to zrobić, aby kilkoro ludzi kupiło mi tą cześć, rozdzielając zakup na kilka podmiotów? Nie da się tego zrobić.
    A jak nie będę maił możliwości osiągnięcia swojego celu to po prostu zaprzestanę usług detailingowych.
    Pozostanie jeszcze możliwość korzystania z usług przestępców , którzy na 101% wytworzą sieć lewych ( na słupa) firm obracających pieniędzmi ( sorry, ale handel narkotykami nie ustanie ponieważ jest zbyt intratny , a jakoś trzeba będzie umożliwić zakup dragów). Wiąże się to jednak z dużymi stratami.
    Korzystając z powyższego przykładu. Za swoje usługi będę otrzymywał flaszki drogiego alkoholu, jak będę je chciał spieniężyć, to flaszkę , która kosztuje w sklepie 100-200-300 PLN oddam za 30% jej wartości. Co oznacza ,że jak będą chciał kupić potrzebną cześć do motocykla będę musiał wykonać 3 razy więcej pracy niż w systemie swobodnego dostępu do waluty. ( przestępca nie będzie zainteresowany sposobem : ty mi dasz flaszki to ja ci kupię twoją cześć do motocykla. Przestępca będzie liczył na procent w transakcji do której umożliwił dostęp).

    Z resztą wpisu się zgadzam 🙂
    PZDR

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.