Liczba wyświetleń: 604
Świadczenia mamy dzisiaj bardzo niskie, a będą coraz niższe. Już w tej chwili osoby odchodzące na zasłużony „odpoczynek” z wynagrodzeniem kształtującym się między 1700-2000 zł mogą liczyć na emeryturę rzędu 800-900 zł. To katastrofa. Emeryci będą skazani na pomoc socjalną, która również kosztuje. W przyszłości emerytury będą jeszcze niższe. Nadchodzi plaga bezdomnych emerytów.
Nie wiem dlaczego postawiono na OFE, skoro inne kraje od tego odchodziły? I u nas nie zdało to egzaminu. Na trzeci filar też nie ma co liczyć, bo społeczeństwa nie stać na oszczędzanie. Ci co są w stanie oszczędzić to i tak są to zbyt małe kwoty, by wspomóc się na stare lata.
Owe 800-900 zł za dekadę stanowić może nawet 90% emerytur. Co to oznacza? Odpowiedź brzmi: plaga bezdomnych emerytów na ulicach. Nie stać ich będzie na czynsz, leki, nie wspominając o żywności.
Rząd nie rozumie, albo udaje, że nie rozumie, że tworzenie Indywidualnych Kont Emerytalnych i pochodnych form nic nie daje, bo jak już mówiłem nie stać społeczeństwa na oszczędzanie. Groszowe oszczędności emerytów idą z reguły na pomoc dla ich pracujących dzieci, bo ich pensje również głodowe.
Co może zrobić rząd już teraz, aby zadbać o przyszłość emerytów, a jednocześnie poprawić gospodarkę, zwiększyć przepływ gotówki na rynku? Przede wszystkim trzeba zreformować system podwyżek i wynagrodzeń.
PODWYŻKI
Obecnie dominuje system podwyżek procentowych. Im więcej ktoś zarabia tym wyższa podwyżka. Proponuję stworzyć system podwyżek procentowych odwróconych we wszystkich instytucjach publicznych i państwowych. Na przykład ustalamy 10% podwyżki. Szeregowi pracownicy dostawaliby 10% najwyższego wynagrodzenia w zakładzie pracy, a kadra zarządzająca 10% najniższego wynagrodzenia. Żyjąca od pierwszego do pierwszego kadra robotnicza pozwoliła by sobie na więcej konsumenckich dóbr. W rezultacie zyskałaby cała Polska, bo pracujący człowiek miałby pieniądze na zakupy. Pracownicy z wyższym wynagrodzeniem i tak nie cierpią na brak gotówki, a podwyżki w dalszym ciągu będą dostawać, tylko mniejsze. Taki system zlikwidowałby z czasem nierówności materialne. Znajdą się wówczas pieniądze na oszczędności, zwiększą się wpływy do ZUS, co skutkuje większymi emeryturami.
Powyższa propozycja jest dla „budżetówki”. Co zrobić w sektorze prywatnym? Proponuję większą kontrolę fiskusa nad firmami, gdzie najniżej uposażony pracownik dostaje mnie niż 2500 zł na rękę co miesiąc. Każda firma musiałaby jeszcze bardziej szczegółowo rozliczać się z dochodów i udowodnić, że nie może płacić więcej pracownikowi. W przypadku gdy ktoś zarabia w firmie więcej niż dwukrotna średniej krajowej, wówczas dowody na na niemożność większej zapłaty szeregowym byłyby odrzucane.
Brzmi absurdalnie, prawda? oczywiście, że tak. Tutaj podaję tylko pewne uogólnienie, ale uważam, że jest możliwość skonstruowania ustawy, która miałaby ręce i nogi, a cel osiągnęłaby podobny jak opisałem powyżej.
WYNAGRODZENIA
W instytucjach publicznych i państwowych dyrektor nie mógłby zarabiać więcej niż dwukrotna najniższego wynagrodzenia w zakładzie. Prezydenci miast, posłowie, senatorowie nie mogliby zarabiać więcej niż czterokrotność najniższego ustawowego wynagrodzenia, czyli na dzień dzisiejszy 4 X 1600 zł brutto. Wówczas zmieniłoby to radykalnie sposób rządzenia. Nasi politycy zaczęliby wtedy bardziej dbać o portfel obywatela, bo im więcej u niego w kasie, tym więcej u nich. W tej chwili interesuje rządzących interesuje tylko zasobność własnych kieszeni. W spółkach państwowych zmorą są wynagrodzenia ich zarządów, często sięgające kilkudziesięciu tysięcy – tak być nie może.
W sektorze prywatnym takie zmiany są niemożliwe. Nie można narzucać właścicielom firm ile z wypracowanych zysków mogą zabrać dla siebie. Tutaj wystarczy już kontrola fiskusa nad zarobkami pracowników, która i tak uszczupli już zarobki prezesów i dyrektorów sektora prywatnego.
Autor: rock85
Nadesłano do „Wolnych Mediów”
W sumie to system obliczania zarobków najlepiej zarabiających w budżetówce itd. już jest, odnosi się on do średniej krajowej, problem w tym że średnia krajowa jest wyliczana na próbie mniejszej niż 50% pracujących w Polsce.
Czy się stoi czy się leży 7% dla OFE sie należy ( obnizyli teraz chyba do 3,5 % ) , nie zależnie od wyników itp . Złoty interes , plus premie za wyniki , a płaci każdy z ustawy , więc sam miód . Po to jest OFE żeby obdarować swoich bogactwem .
Witam!
„Problem” z OFE dla rządu to dziedziczenie zgromadzonych środków w wypadku śmierci przed osiągnięciem wieku emerytalnego.Jeżeli umrzesz przed emeryturą będąc tylko w ZUS – ie,Twoi bliscy nie dostają nic ze środków przez Ciebie zgromadzonych, w imię tzw.”umowy społecznej”.
Taką „umowę społeczną” zawarł ponoć sejm w moim i Twoim imieniu,jak wyjaśniono mi w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej.
Czyli po prostu moja rodzina jest okradana „w białych rękawiczkach” przez rząd,jeżeli nie dożyję emerytury.
Chyba nie do końca zrozumiałem pierwszy akapit… Czy autor sugeruje, że zbieranie pieniędzy na indywidualnych kontach doprowadzi do tego że emeryt zbierający pieniądze sam dla siebie kiedyś będzie chodził głodny bo sam odłożył sobie pieniądze na drugim filarze?!
Czy raczej że w dobie rosnącej ilości emerytów i starzejącym się społeczeństwie najbezpieczniej jest wrzucać pieniądze do bezdennego worka – piramidy finansowej z której to pieniądze są na bierząco zużywane na obecnych emerytów?!
Cały artykuł jest absudalny. Ktoś naczytał się zbyt dużo Robin Hooda.
Rząd podejmuje powoli działania aby uratować emerytów przed bezdomnością. Coraz częściej się słyszy głosy poparcia dla eutanazji.
Bardzo dobry artykuł i bardzo dobre pomysły, szkoda że rządzący nie mają takich
Zlikwidować wszystkie waluty ponieważ pośredniczenie ich w wymianie towarowo usługowej zwiększa cenę produktów i/lub usług.
Górskie Parki Narodowe zlikwidować. W górach wyciąć wszystkie drzewa nadające się do budowy zdrowych drewnianych domów. Wybudować zdrowe drewniane domy w niższych obszarach gdzie ziemia dobra do uprawy ogródków i ogrodów działkowych.
wywłaszczyć takich złodziei, oszustów i przestępców jak kulczyk, solorz, hienna gronkowiec itp.
Do Szanownego Użytkowniku MichalR.
Sugerowałem, że powstanie indywidualnych kont emerytalnych nie zdało egzaminu w ocenie rządu, gdyż nie stać społeczeństwa na to by oszczędzać. Rząd myślał, że wystarczy wprowadzić na rynek taki produkt jak owe konta i wszystko będzie w porządku. Tymczasem oszczędzanie to luksus dla nielicznych. Czy teraz Pan rozumie? Czy jeszcze prościej napisać?
Jeżeli ludzie nie umieją czytać ze zrozumieniem wówczas rzeczywiście wszystko wydaje im się absurdalne. Na szczęście po komentarzach mogę wnioskować, że większość czytelników tę sztukę ma opanowaną. Mam nadzieję, że nie przesadzam z wygórowany stylem i póki co nie wydaje się absurdalne Panu to co tutaj wklepałem. Pozdrawiam!