Liczba wyświetleń: 915
Ostatnie wydarzenia związane z podejrzeniem ograniczenia wolności i jako takiej swobody w internecie za pomocą ustaw SOPA lub ACTA zmusiło mnie do pewnej refleksji o co na prawdę toczy się walka. Warto na chwilę przysiąść i dobrze się zastanowić czym dla Ciebie i mnie jest internet. Krótko o tym jaki ma wpływ na mnie.
Jeszcze parę lat temu oczy miałem przesłonięte klapkami. Musze przyznać, że jak dla większości z nas priorytetem było dla mnie dotrzymywać tępa pewnemu schematowi który nam nałożono. Rodzimy się, dorastamy, kończymy szkoły, walczymy o pracę, zakładamy rodziny. Mniejsza już z tym, że wszystko to ma swój fundament na długu – kredycie.
W każdym bądź razie od około dekady udostępniono nam możliwość porozumiewania i dzielenia każdym rodzajem informacji bezpośrednio – w mgnieniu oka. Od tamtej pory moje życie wywróciło się do góry nogami. Może nie koniecznie czynności które wykonuję na co dzień (które zapewne nie wiele różnią się od waszych) a bardziej ŚWIATOPOGLĄD, który właściwie opiera się na tym co mogę odnaleźć w sieci.
Pewnego ranka przy śniadaniu z tatą prowadziliśmy dyskusje na temat aktualnych wydarzeń i prawdopodobieństwa dyskretnego ocenzurowania internetu. Musze przyznać, że chyba żadna wojna, teoria spiskowa czy kolejna podwyżka ceny benzyny nie spowodowała w nas takiego oburzenia i poruszenia. Odchodząc od stołu zapytałem retorycznie mniej więcej w ten sposób: „Jak myślisz czy ta dyskusja tutaj i teraz miała by w ogóle miejsce gdyby nie dostęp do internetu?”. Chwile później byłem już na ulicy Jasnej w Warszawie dołożyć swoją skromną cegiełkę do protestu przeciw nowym przepisom, które na prawdę ograniczą nasze swobody. I wierzcie mi nie chodzi o walkę z piractwem. To jedynie przykrywka do wprowadzenia tej kontrowersyjnej ustawy w życie.
Nie wiem czy to dobrze czy źle, ale internet to ja. To co myślę, mówię i jak się zachowuję. On mnie ukształtował. Nadał pewien obraz, który mogę sobie nałożyć jak kalkę na ten, który nam się wpaja i przyswaja od małego. Dzięki niemu zauważam różnice, zadaję pytania, szukam argumentów i kontrargumentów na wszystko. Jestem bardziej otwarty na dyskusję – na świat. Internet to zdywersyfikowane źródło z którego każdy z nas może zaczerpnąć tego co go interesuje a przy tym skonfrontować się z tym z czym się nie zgadza.
Ważne żebyśmy w naszym proteście pamiętali za czym idziemy. Internet to już nie tylko szybkie zakupy, wieczorny film czy ułatwienie w odrabianiu pracy domowej. To potężna encyklopedia z której każdy z nas może zaczerpnąć przydatne dla siebie hasło.
Autor: Bartosz Borkowski
Nadesłano do „Wolnych Mediów”
Ostatnie zdanie w tym tekście jest kluczowe dla całego zamieszania i dlaczego oni się tego boją najbardziej. Bezpłatna i niekontrolowana wymiana informacji. To jest dla nich śmiertelne niebezpieczeństwo. To uniemożliwia im manipulowanie i dezinformowanie. Wcześniej był komunizm, terroryzm, pedofilia, pornografia a teraz piraci. Każdy pretekst jest dobry aby zagarnąć jeszcze więcej władzy.
No właśnie przez te „internety” spada oglądanie telewizji! I jak tu kształtować światopogląd mas? A było tak fajnie każdy wpatrywał się w „szklane oko” i łykał propagandę 🙂
internet to przede wszystkim Twoja „darmowa” (w przybliżeniu) platforma multimedialna spełniająca wszystkie dotychczasowe funkcje kolportażu, mediów, i pośredników PRZEDE WSZYSTKIM W DOSTĘPIE DO INFORMACJI ale także MOŻLIWOŚCI INFORMOWANIA O SOBIE.
tak więc Internet to Twoja Głowa, Twoja Prywatna Szuflada, i Twojego Ego które dzięki niemu znajduje w świecie niby wirtualnym URZECZYWISTNIENIE. bez którego mógłbyś dotrzeć, jedynie i to tylko fizycznie a więc perswazyjnie do garstki raczej znajomych ci ludzi.
dzięki tej Platformie, możesz powiedzieć co chcesz, czego nie chcesz, kim jesteś, kim chcesz być, jak ma być, a jak nie być. możesz ustalać Własne Reguły i przenieść Swoją Kreację w świat teoretycznie „do każdego”.
skutki takiego działania, i takiej postawy to niszczenie trójkąta Władzy – Mediów Koncesjonowanych, zwanych też często Mediami Mainstraemowymi, a przez niektórych „Profesjonalnymi” oraz ogromnego Kapitału który dzięki Nim i Sojuszu z Władzą ZARABIAŁ a więc ŻYŁ TWOIM KOSZTEM.
walka od lat trwa o ZABRANIE INTERNETU a więc możliwości swobodnego zastępowania Koncesjonowanych Kolporterów Produktów, Myśli, Idei, a nawet „Mody”, i niezależnej organizacji ludzi bez kontroli Władz, i wrócenia do dawnego sprawdzonego Modelu – kontroli Mas przez Trójkąt – Władzę, Kapitał produkujący koncesjonowane produkty, oraz kontrolowane Media które je kolportują, w tym „dopuszczalne treści”.
pamiętajcie, że zabierając Internet chce się też zabrać Waszą Prywatność. świat oficjalny został zastąpiony w wypadku rzesz ludzi internetem. dla nich to konkurencja niewybaczalna. dlatego to co Prywatnie ludzie robią „sobie” w Internecie, zostało okrzyknięte nie światem Prywatnym ale światem „Oficjalnym” ponieważ z szuflady, głowy czy grona znajomych te „treści” udostępniasz Całemu Światu. (możesz to robić). mimo to, te treści to Ty, a nie żadna działalność „oficjalna”.
oficjalne instytucje i kapitalistyczne molochy nie mogą się zgodzić żeby ich rzeczywistość 'publiczna’ i 'oficjalna’ została wyparta przez niezależne platformy medialne, pośredników, i indywidualnych użytkowników zabierających „klientów” i „rząd dusz” w Internecie! nie o żadne szczegółowe ustawy, de facto o ostatecznie całkowitą kontrolę internetu, toczy się od lat walka.
i tak obudziliście się za późno. zabierze się Wam Feenet, Tor, zdelegalizuje VPNy, zniszczy anonimowość w internecie, zrobi prawo uniemożliwiające prowadzenie indywidualnej działalności w sieci czy prowadzenie serwisów o charakterze „społecznościowym” czy „medialnym” przez pojedyncze prywatne osoby (już się to robi) a wy dopiero się obudzicie, że 'zaczyna się zamach na Wolność Słowa’. zamach na Wolność Słowa zaczął się już w latach 90tych, dziś kończy się dopełniać dzieła, na razie w martwym cokolwiek prawie, za kilka lat w praktyce.
Zamach na wolność internetu wywołała prawdziwą rewolucję;internauci, otrząsnąwszy się z letargu, wylegli na ulicę protestując przeciw ograniczaniu ich wolności.
A przecież ACTA dotyczy wszystkich sfer życia dużo ważniejszych niż internet.Dotychczasowe próby ograniczenia wolności ludzi nie spotkały się z takim sprzeciwem i reakcją.Czemu?
Podstawą egzystencji człowieka nie jest przecież internet-bez niego da się żyć.Ale bez jedzenia nie.Od lat wielkie korporacje agrobiznesu usiłują przejąć kontrolę nad łańcuchem żywnościowym i uzależnić całą ludzkość od siebie i swoich opatentowanych produktów.ACTA jako zamach na wolność internetu to tylko przykrywka dla dużo poważniejszego przekrętu.To zamach na całą naturę i jej dobra.