Izraelscy rabini przeciw bożonarodzeniowym choinkom

Opublikowano: 26.12.2016 | Kategorie: Polityka, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 881

Członkowie jerozolimskiego rabinatu wydali ostrzeżenie skierowane do hotelarzy, aby Ci nie stawiali świątecznych choinek z okazji świąt Bożego Narodzenia i przyjazdu chrześcijańskich pielgrzymów do Ziemi Świętej. W Hajfie najbardziej znany miejscowy rabin krytykował podobną ozdobę zainstalowaną na miejscowym uniwersytecie, bowiem jest ona niezgodna z żydowskim prawem religijnym.

Jak co roku do Jerozolimy przybyły setki chrześcijan z całego świata, chcących świętować Boże Narodzenie na terenie Ziemi Świętej. Z tego powodu miejscowy rabinat przestrzegł hotelarzy przed ozdabianiem ich obiektów motywami związanymi z chrześcijańską tradycją, w tym przede wszystkim przed instalowaniem bożonarodzeniowych choinek. Wielu przedsiębiorców postąpiło zgodnie z zaleceniami rady rabinów, bowiem obawiali się oni, iż podczas inspekcji ze strony rabinatu ich hotele nie uzyskają statusu „koszerności”.

W Hajfie w północnym Izraelu na lokalnym uniwersytecie technicznym bożonarodzeniowa choinka pojawiła się po raz pierwszy w historii, co nie spodobało się najbardziej znanemu lokalnemu rabinowi sprawującemu opiekę nad uczelnią. Elad Dokow wezwał żydowskich studentów do bojkotu organizacji uniwersyteckich, które jego zdaniem dopuściły się bałwochwalstwa i czczą pogański symbol. Dodał on, iż Izrael jest jedynym żydowskim państwem na świecie i musi „być światłem narodów, a nie bezkrytycznie przyjmować każdą ideę”.

Jeden z palestyńskich studentów uniwersytetu w Hajfie powiedział mediom, że postawienie bożonarodzeniowej choinki było inicjatywą Palestyńczyków stanowiących jedną studentów technicznej uczelni. Zauważył on jednocześnie, iż większość żydowskich studentów oraz naukowców była temu przeciwna, choć Palestyńczycy nigdy nie sprzeciwiali się obrzędom związanym z żydowskim świętem Chanuka.

Rzecznik łacińskiego patriarchatu Jerozolimy, Wadie Abu Nassar, mówi natomiast o rosnącym zainteresowaniu chrześcijańskimi świętami ze strony Żydów, którzy uczestniczą w katolickich festiwalach i składają wnioski o możliwość uczestniczenia w Mszy Świętej.

Na podstawie: middleeastmonitor.com, aljazeera.com
Źródło: Autonom.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

31 komentarzy

  1. MB 26.12.2016 12:10

    Jak zwykle szczyt bezczelności. Państwo które jest zainstalowane w Palestynie całkowicie wbrew Torze, ma być “światłem narodów”? Rabin – syjonista to taki sam sługa boży jak ksiądz – satanista.

  2. MasaKalambura 26.12.2016 13:21

    Nie ma się co dziwić orzeczeniom rabinów.
    Przystrajanie drzew to pozostałość z pogańskich czasów świętych gajów, które Tora polecała ścinać.

    Chichotem historii jest chrześcijanin broniący pogańskich praktyk w imieniu Boga, który praktyki te usuwał rękami proroków i ich naśladowców.

  3. polach 26.12.2016 13:33

    Rabin – syjonista to taki sam sługa boży jak ksiądz – satanista. Zacnie ujęte:D!

    I cała prawda w skrócie:) “Przystrajanie drzew to pozostałość z pogańskich czasów świętych gajów, które Tora polecała ścinać.”

    Mordowali wiedunów, wiedźmy i rodzimowierców na stosach palili plus gaje,kąciny, świątynie oraz ścinali święte drzewa(dęby) , niszczyli miejsca kultu światła, przykryli to wszystko kościołami z ołtarzami gdzie Jezus ocieka krwią, gdzie się symbolicznie je jego ciało (kanibalizm) pije krew itp; wmówili grzech pierworodny, i zaczęli chrzcić małe dzieci co nie mają nic do gadania aby narzucić fałszywą wiarę… bardzo się napracowali aby nas nauczyć jak z nim postępować, abyśmy ujrzeli kim są aby naiwność z nas wyplewić, aby nas zjednoczyć w końcu byśmy mogli z ich kłamstw się oczyścić. Ale maja niewdzięczne zadanie , trzeba im współczuć i w końcu podziękować za lekcje:)Oczyszczając się z nich 🙂

    Sława!!!

  4. MasaKalambura 26.12.2016 14:12

    Nie dlatego ścinano tzw święte gaje, że ludzie darzyli rośliny miłością, jaką człowiek jest winny współbraciom na Ziemi, tylko dlatego, że zaczeli traktować je jak bóstwa i cześć im oddawać, i korzyć się przed nimi – a to nie jest dobre dla człowieka – cześć i wdzięczność za wszelkie zaopatrzenie tylko Niewidzialnemu Bogu się należy.

    NIe dlatego niszczono obrazy, posągi, stelle i inne przedmioty, że były piękne, lub pokazywały kogoś z przeszłości, tylko dlatego, że ludzie nadali im cechy boskie, zaczęli wierzyć, że przedmioty przez nich uczynione mają moc, mogą wpływać na ich życie, rozwiązywać ich problemy i chronić ich, a potem zaczęli korzyć się przez przedmiotami, i cześć oddawać przedmiotom co nie jest dobre dla człowieka, który jest wspaniałym dziełem Boga, na stałe z NIm plączonym.

    NIe dlatego faraon został ukarany plagami, śmiercią najbliższych i jego własną, bo otrzymywał szacunek swoich poddaych, ale dlatego, że sam siebie bogiem uczynił, i boskiej czci od ludzi sie domagał. Że karał i prześladował tych, którzy oddawali cześć niewidzialnemu Stwórcy, Jedynemu i Niestworzonemu. Bo nie jest pisane człowiekowi czcić innego człowieka jak Boga, bo braćmi jesteśmy dla siebie i poddanymi Najwyższemu, Który większy jest i potężniejszy niż wszystko inne razem wzięte i wielokrotnie pomnożone.

  5. beth 26.12.2016 14:30

    W mojej ocenie nie warto zaprzątać sobie głowy tego typu wypowiedziom.

    Nadrzędnym celem dla potomków Słowian winno być przywracanie ich wierzeń.

    Polecam n/link a w nim m.innymi kalendarz Słowiański;

    https://opolczykpl.wordpress.com/kalendarz-slowian/

  6. sandvinik 26.12.2016 14:36

    a mnie nawet bawi że neopoganin może funkcjonować w katolandzie bez żadnego problemu-wigilia nakłada się na przesilenie zimowe i dzień nowego słońca, wszystkich świętych to staropolskie i staropogańskie święto, przesilenie letnie prawie dokładnie w Boże Ciało, równonoc wiosenna na wielkanocy, święto plonu w każdym kościele, topienie marzanny-staropolskie i oki, czyli prawowierny poganin może być jako praktykujący katolik o ile się modli po cichu…

  7. realista 26.12.2016 14:41

    dla “pogan” sama natura jest bogiem uosabiającym różne jej aspekty w różnych postaciach. bajki nie większe od innych religii. to jest tylko symbolika i oddawane im cześć i wdzięczność są tak samo niedorzeczne jak oddawanie ich niewidzialnemu, rzekomemu stwórcy jedynemu i niestworzonemu, potężnemu podłączaczowi światów, któremu winniśmy poddanie… .. .

  8. sandvinik 26.12.2016 15:22

    @realista
    poczytaj o wierzeniach Innuitów albo nawet weź Wiki i poczytaj o chińskim Konfucjanizmie. są wierzenia które mają mitologie ale nie mają bogobojności tylko przykazania-patrz “karma”.

  9. MasaKalambura 26.12.2016 15:26

    Niedorzeczne jest odczuwanie miłości, a kochamy. I nieszczęśliwy ten, kto nie zna miłości.

    Miłość to energia, którą człowiek umie dysponować, i której przepływ może kontrolować.

    Jedną z podstawowych nauk, jaka wynika ze zwalczania przez monoteizm kultów pogańskich jest przyladanie wagi do jakości tej energii.

    Energia Boga to Miłości Źródło oraz najdoskonalsza jej wersja. Utrzymując uwagę na Źródle możemy sprawić, że energia najwyższej mocy i jakości staje się częścią naszego doświadczania. Taką energię przyswajając możemy potem rozdawać swoim braciom (ludziom, zwierzętom, roślinom, duchom, całej materii i niematerii) w akcie miłowania bliźniego jak siebie samego.

    Kiedy za źródło bierzemy sobie coś, co samo łączy się ze Źródłem, lub przez Źródło powstało, niszczymy jakość tej energii już na wstępie i potem jest tylko gorzej.
    Po pierwsze łącząc się nie tym kanałem, które do takich połączeń powinno być urzywane (korona) – to rozwala przepływy, kierunki strumieni oraz wszelkie regulatory, które są nam dane do tych przepływów manipulowania.
    Po drugie dając energię (czcząc) nic w zamian nie dostajemy. To tylko odpływ. Łatwo to wyczuć. A to oddziela od wysokich mocy i zostawia ciemność. Z której ciężko się wyrwać.

    Kulty pogańskie to przedewszystkim wielobóstwo – rozdzielenie źródeł i koncentracja na małych z pominięciem Jedynego Właściwego, które będzie tym właściwym, gdy pozostaje Jedynym.
    Kulty pogańskie to także bałwochwalstwo – to skierowanie uwagi do kultu stworzenia a nie rzeczywistego Boga Niewidzialnego, ale Bliskiego i Żywego. Łatwego do odnalezienia i wyczucia.

    A ateizm, to kompletne wyłączenie ze świadomości tych możliwości ludzkiej istoty. I to jest dramat absolutny.

  10. realista 26.12.2016 16:22

    nie wiem skąd ci przyszło do głowy, że miłość jest niedorzeczna, w przeciwieństwie do czczenia niewidzialnych bogów…
    a jaki sobie tam związek wymyślisz rzekomych energii i ich rzekome źródło – niewidzialnego boga – to już nie jest moje zmartwienie.

    a o ateizmie to ty kolo nie masz pojęcia, i to że się o nim tak wypowiadasz to jest dopiero dramat… .. .

  11. realista 26.12.2016 16:24

    sandvinik, nie za bardzo mnie te wierzenia interesują już. to wszystko są bajki, więc nie ma sensu się nimi zajmować i tracić na nie czas… .. .

  12. sandvinik 26.12.2016 16:30

    @realista
    wiara a wiedza to co innego-jak chcesz rozmawiać o wierzeniach a mówisz że Cię nie interesują to oki-nie było tematu.
    a tak poza tym Wesołych Świąt.

  13. robi1906 26.12.2016 16:33

    Masakalambura,
    z tego co ja wiem, drzewa się sadziło po urodzeniu (lub po śmierci),
    stąd masz u nas “święte gaje” i był to hołd oddawany przodkom,
    chrześcijaństwo żeby się dostosować,
    przejęło wszystkie nasze zwyczaje i święta i zawłaszczając je,
    po to,
    żebyśmy zapomnieli o swojej przeszłości.

    Kiedyś ludzie mówili “ziemia urodziła”, był szacunek.
    Teraz się mówi “ile kwintali pszenicy wyprodukuje się z hektara”, jest różnica?,
    tysiąc lat im trwało, nim wydarli z nas szacunek do przyrody.

  14. MasaKalambura 26.12.2016 21:25

    Wybór życia z danym partnerem tylko z powodu czegoś, co zwie się miłością, z punktu widzenia naukowego jest zwykłą niedorzecznością. Wybieramy z kimś współdzielenie życia bo serce bardziej zabiło, bo czujemy przy kimś jakieś przedziwne pobudzenie również seksualne, uzupełnienie, twórcze poszerzenie. Oraz jakieś przedziwne wibracje w splocie słonecznym.

    To niedorzeczne.

    Przecież ważniejsze jest, aby była ładna. Miała majątek. Była mądra. Spełniała nasze zachcianki. Była taka, siaka i owaka. Tak jak rozum mówi.

    Ale nie, czasem wbrew rozumowi, rodzinie, wbrew wszystkiemu wybieramy tę jedną osobę, bo coś czujemy. NIEDORZECZNE…

    Wybór wiary w Boga i oddawanie Jemu czci – miłości w formie najwyższej – to wybór analogiczny. Niedorzeczny, zdawałoby się Tobie. Realisto

    Jeśli ktoś chce żyć z uczuciem przenikającej miłości, wypełniającej każdą lub prawie każdą chwilę i przestrzeń życia, to jest to droga dla niego. Kochaj Boga, oddaj się Bogu, mów do Boga, traktuj go lepiej niż kochanka, kochaj mocniej niż rodzica, czy dziecko, poświęć Jemu swą uwagę miłości, a przyćmisz nią każdą inną miłość, jaka zdarzyć się może człowiekowi. Wtedy zakochanie się w kobiecie/mężczyźnie będzie tylko cichutką odmianą. Miłość do matki czy ojca słabym odcieniem. Miłość do dziecka zaledwie wstępem.

    W porównaniu do miłości Boga, dawanej i odbieranej kilka razy dziennie, tamto jest niczym. Jest to wybór niedorzeczny, ale czuć, że właściwy. To wybór miłości dla miłości. Jak najbardziej przeżywanej i odczuwanej. Bezwarunkowej, bo dla niej samej.

    Zgromadzona w ten sposób miłość rozdawana być może dowolnie. Ukochanej, rodzicowi czy dziecku, bratu siostrze i bliźniemu. Każdemu, kto chce wziąć. Bo wszystko co dasz do ciebie wraca. A dobro wraca co najmniej podwojone.

  15. MasaKalambura 26.12.2016 21:36

    robi1906
    Szacunek do przyrody to jedno, a oddawanie boskiej czci stworzeniu to drugie.

    W pierwszym nie ma nic złego, jest to wręcz zalecane. Do dziś mówi się, że ziemia rodzi. Przynajmniej w środowisku mnie otaczającym.

    A w drugim jest wiele zła. Bałwochwalstwo oddziela nas od Miłosierdzia Boga. To wielkie nieszczęście.

  16. agama 26.12.2016 22:37

    dobrze, że boga nie ma

  17. realista 26.12.2016 23:09

    dla ciebie dziwne lub niedorzeczne, dla nauki absolutnie nie.
    rozum (także ten podświadomy) i chemia (nie żadne tam wyidealizowane wyobrażenie miłości) rządzą się odrębnymi prawami, przejawiając się jedne w drugich często dość zaskakująco.
    twoje mieszanie niedorzeczności składania pokłonów twojemu niewidzialnemu panu z koniecznym do egzystencji gatunku w ogóle mechanizmowi doboru w pary mnie rozwaliło…

    tak, wiem, że wybór boga ma także podstawy chemiczne i w budowie mózgu. nie widzę w tym niedorzeczności tak, jak w mechanizmach doboru płciowego.
    i jeśli chcesz żyć zgodnie z uczuciem, z jakim chcesz, to se żyj. ja jednak uważam religijne błaznowanie za niedorzeczność, i to tym mówię. a właściwie o krytyce jednego uczucia przez kogoś, kto także się takim uczuciem kieruje.

    kiedy piszesz takie rzeczy o tej miłości i tym bogu, to już po tym widać, jak bardzo chcesz, żeby to była prawda, i jak już tak bardzo tego boga kochasz, to on po prostu musi tak bardzo być. a jeśli go nie było, to go stworzyłeś.

    tylko ciekawe, skąd na świecie tyle bólu i cierpienia?… ale już twoi bracia w wierze zadbają, żeby każdy był bardzo kochany przez waszego jedynego bozię, i żeby ją bardzo bezwarunkowo kochał… i wtedy będzie raj na Ziemi, jak to przecież w krajach islamskich, gdzie wszyscy tylko patrzą, gdzie by tu pokochać boga…

    weź ty mnie koleś nie rozśmieszaj, bo już takie brednie to z każdej strony słyszałem, od wszelkiej maści fanatyków… mierzi mnie to… .. .

  18. MasaKalambura 27.12.2016 01:00

    Rozwalił cię ujemny zwrot tego samego kierunku osi “miłość w człowieku” . Odpowiedzialnego zarówno za poszerzanie świadomości materialnej (dobór naturalny), jak i niematerialnej (rozwój umysłu/ducha/Ducha)

    Od serca w dół płaszczyzny kręgosłupa ale z przodu tułowia – to miłość człowieka do siebie samego, partnera/rki i istnienia

    Od serca w górę dokładnie w osi kręgosłupa, do Źródła Miłości (Korona i dalej) to miłość do Boga.

    Oprócz chcianej czci (ciekawe czy znasz smak tego uczucia, tej odmiany miłości), pokłony wykonujemy (to moja interpretacja) aby wydobyć i wspomóc ruch substancji miłości od serca do głowy. Prócz aktu intencji i woli obejmującego myśli i słowa, wykonujemy ruch ewidentnie zwiększający ciśnienie w czaszce, co jak najbardziej służy przepływowi tętniczemu, żyłowemu, limfatycznemu, rdzeniowo-czaszkowemu. I wywołuje, wspomaga, katalizuje reakcje chemiczne ciała. Alchemia.

    To naniesione na emocję miłości, jaką sami wolą wywołujemy, zasysa ją zewsząd (na zasadzie podciśnienia) i wprowadza stały jej obieg i odczuwanie.

    ze źródła naszego istnienia – zatem korzenia ciała – czakram czerwony – strzał w koronę – białe, złote, wszystkie barwy znane i nieznane

    symultanicznie

    ze Źródła Istnienia – przez koronę – do serca i poniżej z wolą człowieka (regulacja język-podniebienie zetknięte/rozwarte – on/off)

    Najwięcej i najuczciwiej o tych kanałach pisał Mantak Chia.

    O rozśmieszaniu nie ma mowy, ani o ośmieszaniu.

    Ból i cierpienie nie wyklucza z doświadczania miłości. Bez bólu i cierpienia nie zaznasz miłosierdzia ulgi. To również odmiana miłości. Jej smaku niektórzy Ziemianie pożądają. Dlatego jest tego tak dużo.

    I teraz najlepsze, czy ma to znaczenie dla zakochanego, że obiekt jego miłości tej miłości nie odwzajemnia?

    To jakby Twoje pytanie do mnie o prawdziwość Boga, którego kocham.

    Z własnego doświadczenia wiem, że gdy się tyczy miłości mężczyzny do kobiety, sam akt zakochania trwa najwyżej kilka miesięcy. Jeśli nie było przy tym ślubu ani grzechu (formy cudzołóstwa), w oparciu o cierpliwość, stan zakochania a potem już kochania można utrzymać kilka lat. Po takim czasie wiesz co to miłość, nawet obiektu nie poznając cieleśnie.

    Analogicznie obserwując na sobie stan mego ciała przy wywołanym wolą wzbudzaniu czci – miłości w szacunku i poddaniu pełnej pokoju i uznania – ku Bogu – efekty odczuwalne w ciele są niemal identyczne. Jednak w mocy, zupełnie inne i w smaku od miłości seksualnej. Inne jest szybkość drgań, inne organy pulsują. A radość odczuwania podobna tylko więcej niż w trzech barwach. Jest tych barw 7 w kilku oktawach.

    I tu i tam odczuwanie odbywa się bez obserwowalnego udziału obiektu zakochania (bezwolna miłość) i obiektu czci (miłość woli).
    Nawet jeśli Boga by nie było, to Bóg Jest.
    Czujesz Jego miłość i umiesz nią sterować.

    A po czym rozpoznać, że w tej miłości nagle Jest Bóg.

    Bez Boga nie ma innych oktaw jest tylko podstawowa a właściwie jej trzywarstwowa frakcja. To właśnie definicja ciemności w porównaniu do Światła.

    Przy Bogu poznajesz kolejne warstwy tęczy, kolejne Niebiosa to kolejna warstwa siedmiu kolorów. Stają się one dostępne twemu widzeniu. Jeśli to się dzieje, masz dowód.

  19. realista 27.12.2016 01:04

    daruj sobie, nie czytałem już nawet. albo gadaj zdrów… .. .

  20. paullenburg 27.12.2016 01:31

    Nad wyraz wiele czasu i energii poswiecaja niektore osoby na wysmiewanie mozliwosci istnienia Boga (bogow) pomimo faktu ,iz wedlug nich samych przeciez , na takie niedorzecznosci szkoda zarowno czasu jak i energii . ….. 🙂

    A choinka jak to juz napisano zwyczaj jak najbardziej poganski i jak najbardziej nieszkodliwy.
    zarowno dla fanatykow religijnych jak i dla zagorzalych ateistow . …

  21. MasaKalambura 27.12.2016 02:09

    Dlatego napisałem – świat ateistów to dramat absolutny. Ni to komedia, ni tragedia. Wszystko po trochu jak i melodramat. A na sam koniec horror bez happy endu.

    Oczywiście oprócz tych, co przed śmiercią się ockną i pierwsze czyny podejmą…

  22. Maximov 27.12.2016 10:24

    I znów temat powraca…
    Bogowie to wytwór niewykształconych umysłów.
    Kiedy ludzie nie rozumieli zjawisk występujących w przyrodzie racjonalizowali to sobie wymyślając przeróżne bóstwa.
    Wraz z postępem nauki coraz więcej zjawisk stało się zrozumiałych, a bogowie coraz bardziej abstrakcyjni.
    W czasach obecnych wiara w jakieś mityczne istoty jest po prostu śmieszna i nieracjonalna.
    Czy Wy naprawdę wierzycie w diabły, anioły, zmartwychwstanie (sic!), raj czy jakieś nieśmiertelne dusze?
    Owszem to piękny folklor (szczególnie u nas, Słowian) ale ogłupianie się w XXI wieku?
    To WY i nikt inny może zmienić cokolwiek w tym świecie, pomóc komukolwiek a nie jakieś mityczne istoty!
    Dorośnijcie wreszcie i zacznijcie wierzyć w siebie!

  23. realista 27.12.2016 11:19

    a najśmieszniejsze jest, Maso, że twoje życie też nie będzie miało happy endu, tak samo jak każdego innego człowieka, tylko się już o tym nie zdążysz dowiedzieć. a że sobie wymyśliliście co innego, to naprawdę zupełnie nic nie zmienia… .. .

  24. MasaKalambura 27.12.2016 11:29

    Ależ przecież happy endem jest życie i śmierć w miłości.
    I jeśli nawet Boga by nie było, miłość do Niego podczas aktu umierania daje ukojenie umierającemu i spokojne zasypianie. Happy End.

    Co będzie dalej – to już kwestia wiary. Nikt nie nazywa tego happy endem. Bo to początek czegoś znacznie większego niż żywot ludzki. Jeśli istnieje.

    To przecież zakład Pascala

  25. realista 27.12.2016 18:59

    ja tylko piszę atosie, że niedorzeczne jest wymyślanie i odprawianie rytuałów dla zmyślonych bogów, a jeszcze bardziej niedorzeczne jest kiedy jedni odprawiacze krytykują drugich, jakoby tamci czcili źle, i niewłaściwego boga.
    dlatego wychodzi na to, że wszyscy wierzący się mylą, bo czczą jakiegoś niewłaściwego boga. ja tego nie kupuję.

    co nie znaczy, że twierdzę, że inne wymiary czy inne istoty z zupełnie innych “materii” nie istnieją. po prostu nie mają związku z religiami, czy raczej ich związek z pewnymi rzekomo istniejącymi zjawiskami jest niepoznany. i dlatego uważam, że religia to zło, bo zamiast szukać prawdy, zamyka się człowiek w szufladce cudzych urojeń przejętych za swoje.

    a wiele rytuałów po prostu jest albo tylko psychologicznym trikiem, albo w ogóle jest tylko teatrzykiem dla podtrzymania wspólnoty, jak cośrodowy tryk-trak z dzieckiem albo sączenie z kumplami ginu z toniciem do wyścigu F1…

    i oczywiste, że możni tego świata chcą wiedzy, bo ta daje władzę. a myślicie, że dlaczego tak się ostatnio wiedzę obśmiewa i dlaczego takie debilizmy jak płaska Ziemia podbijają internet?

    co do filmów s-f, to choć jestem ich fanem, to nie za bardzo sobie przypominam wynalazki, które stały się rzeczywistością. właśnie najczęściej czytając czy oglądając s-f śmieszy i dziwi nieco za razem, nieodgadywanie przyszłości. nawet smartfona nie przewidziano, choć podaje się to za przykład właśnie przeciwny, że w Star Treku mieli komórki z klapką. bzdura. te komunikatory to były zwykłe radia, nikt nie wymyślił dużych ekraników po których maże się paluchami nawet w przybliżeniu… także nie bardzo do mnie to trafia… .. .

  26. MasaKalambura 27.12.2016 20:56

    Zmyślonych bogów czcić nie należy.

    Boga, który przekazał ludziom przeszłości (Prorokom) prawdę o przyszłości, tym samym dowodząc Swego istnienia i Prawdziwości, czcić należy. Czcią należną Bogu.

  27. realista 27.12.2016 22:18

    ale przestań już.
    też zmyślony, i żadnej tam prawdy o przyszłości nie przekazał.
    mętne, pasujące do wszystkiego przepowiednie jak z horoskopów…
    wasz bożek nie jest ani odrobinę bardziej realny niż Zeus czy Shiva. a że se go ty akurat czcisz to żadna różnica dla mnie… .. .

  28. Fenix 28.12.2016 09:29

    Nie trzeba mazać paluchem po smartfonie, wystarczy hasło wypowiedziane lub myśl to przyszłość, komunikacja wzajemna. Informacja bezpośrednia .

  29. MasaKalambura 28.12.2016 10:45

    Przekazał bardzo dokładnie i spełnia się na naszych oczach.
    Nie ma w tym nic mętnego, pozwala dokonać wyboru i zapowiada rachunek.

    Zarówno szaleńcze (bez ekonomicznego pomyślunku, tylko dla współzawodnictwa) budowanie niezwykle wysokich budynków na pustyni przez (do lat 50tych XX w) biednych beduinów. Jak i wynajmowanie przez bogatych ludzi macic biednych kobiet (surykatek) do urodzenia dzieci. A także komunikowanie się ludzi na wielkie odległości przy pomocy urządzeń przypominających sandał (komórki)

    Wiesz to i masz wybór.

    W momencie, kiedy Słońce wzejdzie na zachodzie – to jest przewidziany kolejny bardzo wyraźny znak – twój wybór przestanie mieć znaczenie. Bramy skruchy zostaną zamknięte.

  30. MasaKalambura 28.12.2016 20:42

    Aby mętność przypuszczeń jeszcze przefiltrować…

    O ile mniejsze znaki są rozłożone na wieki (trzy małe przedstawiłem) i ograniczone zasięgiem, o tyle 10 wielkich znaków poprzedzających Dzień Sądu spadnie jedno po drugim i będą miały zasięg planetarny.

    1. Wschód Słońca na Zachodzie wraz z wiedzą, że skończyła się możliwość skruchy rozpocznie zgrzytanie zębów.

    2. Powstanie Bestia z Ziemi – ogólnoplanetarny twór obdarzony rozumem – wg mnie internet przyszłości wespół z cybernetyzacją przyszłości.

    3. Powstanie ogólnoplanetarny przywódca, człowiek podający się za Mesjasza

    4. Powróci Jezus, syn Marii w którego powątpiewają, który zabije Dadżdżala.
    Nastąpi jeszcze 6 innych wielkich katastrof, które poprzedzą Sąd.

    Lecz o Godzinie nikt nie wie, ani aniołowie niebiescy, ani prorocy, ani nikt inny, tylko Jedyny, Wszechpotężny, Jest Który Jest, Allah, Bóg.

  31. MasaKalambura 29.12.2016 06:27

    wola moja trzymam sie zwykle miłosierdzia. Ostateczność przywołał R.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.