Liczba wyświetleń: 1815
Pomimo zaostrzenia przepisów ograniczających handel w niedzielę, kolejne sklepy działające pod szyldem Intermarché tworzą kluby czytelnika i zapraszają na zakupy w niedzielę.
Jak informuje portal DlaHandlu.pl, sieć stworzyła fałszywe kluby czytelnika – wniosek o przyjęcie dostępny jest w kasie. Sklep proponuje bardzo niskie kwoty za rzekome wypożyczanie książek – 1 zł za dzień, 2 zł za tydzień, 3 zł za dwa tygodnie. Tak naprawdę chodzi jednak o zwyczajne robienie zakupów.
Niedawno zaostrzono przepisy dotyczące handlu w niedzielę. Sieci nie mogą już wykorzystywać furtek do obchodzenia przepisów, wprowadzonych w czasie pandemii COVID.
W czasie obowiązywania stanu epidemii albo zagrożenia epidemicznego zakaz handlu nie obejmował prac przy przyjmowaniu, rozładowywaniu i ekspozycji towarów pierwszej potrzeby, czyli np. spożywczych. W niedzielę kasę mógł więc obsługiwać tylko właściciel sklepu albo członkowie jego rodziny, ale w placówce mogli przebywać też pracownicy, którzy np. ustawiali towary na półkach. To w praktyce ułatwiało ich otwieranie w niedziele. Stan zagrożenia epidemicznego został jednak odwołany.
Źródło: NowyObywatel.pl
każde prawo da się OBEJŚĆ! tak jest od dziesięcioleci…
Według mnie sprzedaż w niedziele powinna powrócić, np. na którejś z tych zasad:
1. W zamian za przepracowaną niedzielę pracownik dostanie 2 dni wolne od pracy w tym samym tygodniu (biorąc pod uwagę 5-dniowy tydzień pracy), bez utraty zarobku (zarobią w niedzielę 2 razy więcej niż za pracę w zwykły dzień roboczy).
2. Nowy rodzaj pracownika weekendowego – osoby pracujące tylko w soboty i niedziele zarobią tyle samo, co osoby pracujące tylko od poniedziałku do piątku.
To rozwiąże problem – pojawią się pracownicy chętni do pracy tylko w weekendy i spadnie bezrobocie. Duże firmy to udźwigną finansowo, a w małych może w weekendy za ladą stawać szef, mąż szefowej lub żona szefa.
dokladnie, sklepy powinny byc otwarte.
i nie tylko
bo w tych sklepach powinno cos byc, np pieczywo.
wiec moze i piekarnie, jakis transport itd.
rowniez urzedy moglyby byc otwarte, problem z bezrobociem zaraz by sie rozwiazal.
przeciez wystarczy normalnie placic.
ale mozemy sobie pomarzyc, kazdy rzad to nasz wrog i tyle.