Ile kosztuje kilogram Polaka

Opublikowano: 08.02.2019 | Kategorie: Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 3063

Zamiast Fortu Trump Polskę czeka zawierucha wojenna.

Archiwum Akt Nowych (AAN) właśnie opublikowało w internecie katalog dokumentów dotyczących strat i zbrodni wojennych popełnionych w Polsce w latach 1939-1945. Pisuar Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. „oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone podczas II wojny światowej”, ogłosił z tej okazji, że to milowy krok do uzyskania przez Polskę zadośćuczynienia, skromnie dodając, iż jak na razie to pierwszy wymierny efekt na froncie walki o sprawiedliwość dziejową. Ale wyobraźnię narodu prawdziwie pobudził Tadeusz Krawczak, szef AAN, stwierdzając, że według obowiązujących dziś standardów odszkodowanie za śmierć w wyniku działań wojennych wynosi tyle samo, co za zgon w wypadku lotniczym. Aponieważ linie lotnicze płacą rodzinie ofiary milion dolarów – wywodził – to Niemcy są nam winni 6 bln zielonych, albowiem podczas wojny zginęło 6 milionów polskich obywateli.

Dyrektor archiwum oznajmił trzeźwo, iż co prawda 3 miliony to byli Żydzi, ale wyjaśnił, że starozakonni w większości posiadali polskie obywatelstwo, co upoważnia nasze państwo do uwzględnienia żywiołu żydowskiego w roszczeniu. Innymi słowy według Krawczaka Polska ma pełne prawo, aby się wzbogacić na Holokauście.

W powietrzu zawisła wojna nie tylko z Niemcami, ale także z Izraelem i prowadzonymi na smyczy przez Żydów jankesami, bo nie wszyscy obrzezani wierzą, że Polacy to zajadli filosemici.

Bez stodoły

Mający służyć do ostatecznego rozwiązania kwestii niemieckiej katalog strat i zbrodni zawiera wyłącznie dokumenty wytworzone przez przedstawicieli Polskiego Państwa Podziemnego i w formie meldunków przekazane rządowi na uchodźstwie. Liczący 60 tys. pozycji zasób pogrupowano, posługując się kluczem miejscowym, czyli przypisując meldunki do miejsc, w których Niemcy mieli mordować, kraść lub dewastować mienie. Obsługa katalogu jest prosta. Np. po kliknięciu „J” wyskakują wszystkie miejscowości o nazwach zaczynających się na tę zasłużoną dla Polski literę. Zasłużoną, bo na „J” jest Jedwabne. W katalogu strat i zbrodni wojennych figuruje jeden dokument dotyczący Jedwabnego. Sygnowany jest przez Sekcję Wschodnią Departamentu Informacji i Prasy Delegatury Rządu RP na Kraj. Składa się z jednego zdania: „W okolicach rozstrzelano dwóch mężczyzn i dwie kobiety”. Meldunek nosi datę „5 października 1943 r.”, co oznacza, że powstał ponad 2 lata po pogromie, w wyniku którego zginęło co najmniej 340 Żydów, z czego 300 spłonęło żywcem w stodole. Departament Informacji i Prasy nie wspomina o tym ani słowa. Wniosek: znajdujące się w katalogu dokumenty nie mogą być miarodajną podstawą do oszacowania rozmiaru należnego Polakom odszkodowania. Choć oczywiście uwzględnienie jedwabieńskich Żydów – 340 razy milion to 340 mln dolarów – niekoniecznie byłoby wyrazem roztropności, gdyż niechybnie wywołałoby opór wiadomych kręgów.

Budżet po stokroć

Podana przez szefa AAN kwota 6 bln dolarów jest rekordowa. Gdy PiS w 2016 r. rozpoczęło narrację o reparacjach wojennych, padły 3 biliony, wkrótce podbito stawkę do 5, ale sumując straty ludzkie i materialne. Wyliczenia Krawczaka uwzględniają zaś wyłącznie należność za zaszlachtowanych. W pakiecie z odszkodowaniem za rabunek i zniszczenie mienia prywatnego oraz publicznego wyjdzie ok. 9 bln dolarów czyli 34 bln zł. Kwota równa 100-letnim wpływom do budżetu państwa polskiego i umożliwiająca realizację programu „500 plus” przez 1700 lat, czyli znacznie dłużej niż spodziewana długość życia Jarosława Kaczyńskiego. A także pozwalająca wybudować bez potrzeby zaciągania kredytów w państwowych bankach 26 tysięcy K-towers, co oznacza, że wieże ku czci braci K., mimo protestów ostrych profesorów żydowskich, staną w całej Polsce.

Naczelnik Kaczyński, jak przystało na uczciwego i wytrawnego biznesmena, zapewne bierze pod uwagę tak miły dla ojczyzny scenariusz. Poseł Mularczyk zaczyna bowiem się rozpędzać. Po tym jak AAN opublikowało w sieci katalog, ogłosił, że najwyższa pora, aby utworzyć „instytucję państwową systemowo badającą kwestie należności niemieckich wobec Polski”. A bez namaszczenia naczelnika nie byłoby boju o odszkodowania, o rozpędzie Mularczyka nie wspominając.

Polski trop

Mularczyk widzi Polskę dumną, potężną i stanowiącą wzór dla innych krajów. Czemu dał wyraz po powołaniu do życia kierowanego przez siebie zespołu parlamentarnego. Jednym z pierwszych ruchów tego zacnego ciała było skierowanie do Trybunału Konstytucyjnego wniosku w sprawie zbadania zgodności z ustawą zasadniczą zapisów kodeksu postępowania cywilnego, według autorów uniemożliwiających zwykłym Polakom pozywanie Niemców za zbrodnie wojenne. Mularczyk kilka dni później stwierdził, że „sprawa nabrała biegu i wniosek w najbliższym czasie zostanie rozpatrzony, a Trybunały czy Sądy Najwyższe innych państw będą z uwagą śledzić to, co się dzieje w Polsce i pójdą naszym śladem”. Polskim tropem na razie jednak nikt nie podążył, bo choć od złożenia wniosku upłynęło 15 miesięcy, Trybunał Konstytucyjny wciąż go nie rozpatrzył. To godzi w wizerunek Rzeczpospolitej dotkliwej niż Rybak łowiący w okolicach niepolskiego obozu koncentracyjnego.

Jeżeli świat się dowie o kalkulacjach dyrektora Archiwum Akt Nowych i potraktuje je poważnie, zamiast Fortu Trump czeka nas większa zawierucha niż ta z powodu nowelizacji ustawy o IPN.

Autorstwo: Maciej Mikołajczyk
Źródło: Nie.com.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. polach 09.02.2019 17:14

    III RP nie ma ciągłości konstytucyjnej, prawnej z II RP więc tym samym urojenia są całkiem prawdziwe, że cokolwiek ten postkomunistyczny twór z rządem Warszawskim może otrzymać, jest to tylko bajka dla naiwnego społeczeństwa.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.