Skargi do IACHR na transoceaniczny kanał w Nikaragui

Opublikowano: 27.03.2015 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Prawo, Publikacje WM, Społeczeństwo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 752

Nikaraguańskie organizacje obywatelskie złożyły skargę do Międzyamerykańskiej Komisji Praw Człowieka (IACHR) na poważne skutki społeczne i środowiskowe, które będą towarzyszyły budowie transoceanicznego kanału w Nikaragui, który ma połączyć ze sobą dwa oceany – Atlantyk i Pacyfik – oraz stać się konkurencją dla Kanału Panamskiego. Szczególnie zagrożony zostanie dobrobyt społeczności wiejskich oraz rdzennych mieszkańców Nikaragui.

Podczas rozprawy, która odbyła się 16 marca 2015 roku, przedstawiciel Centrum Praw Człowieka Nikaragui (CENIDH), Mauro Ampié, ostrzegł, że kanał budowany przez chińską firmę HKND, stanie się przyczyną „przymusowych przemieszczeń” około 100 tysięcy ludzi. Poinformował również, że zatwierdzenie i przekazanie do realizacji tego projektu nie zostało właściwie omówione w ramach konsultacji z populacjami, które staną się w przyszłości jego sąsiadami. Obserwowane są już pierwsze przypadki zastraszania rdzennych mieszkańców regionów zdradzających niezadowolenie wobec planów rządu Daniela Ortegi. Jednym z takich przypadków było użycie przez nikaraguańską policję „nieproporcjonalnej przemocy” wobec demonstrujących przeciwników; przypadek taki odnotowano 24 grudnia 2014 roku. W trakcie pacyfikacji protestu 70 osób zostało rannych, a dziesiątki aresztowano.

Luis Carlos Buob z Centrum Sprawiedliwości i Prawa Międzynarodowego (CEJIL), powiedział, że koncesja, której moc może zostać podtrzymana nawet na następne 116 lat, zapewnia HKND nieograniczone prawa do „zasobów naturalnych, takich jak lasy i woda”. Podobną opinię przedstawiła Azahlia Solis ze Związku Obywateli na rzecz Demokracji, która podkreśliła, że z korzyścią dla firmy budowlanej rząd utworzył „specjalny status” któremu zostanie poddany kraj. Solis przestrzega, że będzie to „najpoważniejsza prywatyzacja zasobów naturalnych Nikaragui”, która w dodatku, zatwierdzona w pośpiechu, narusza przyjęte standardy legislacyjne. Projekt kanału przed jego akceptacją spędził w parlamencie zaledwie osiem dni, przy czym dyskusja nad nim potrwała tylko trzy godziny. Panowała ogólna dezinformacja, zabrakło analiz, konsultacji, dyskusji publicznej i rzetelnej wiedzy.

Mónica López Baltodano, dyrektor Fundacji Popol uzupełniając przytoczone wypowiedzi poinformowała, że trasa kanału wpłynie na siedem obszarów przyrodniczych i zniszczy 193 000 hektarów zróżnicowanego lasu. Zarzuciła nikaraguańskiej administracji, że „tajemnicą państwową” pozostaje liczba osób, które będą poddane procesowi wywłaszczenia w zamian za „śmieszne wynagrodzenie” i bez gwarancji delokalizacji. Ponadto, wpływ projektu zagrozi bezpieczeństwu żywieniowemu tysięcy Nikaraguańczyków i będzie miał dalekosiężny wpływ na rolnictwo wzdłuż linii kanału. López ostrzegła, że największe zagrożenie dotyczy jeziora Nikaragua, które będzie narażone na zanieczyszczenie ropą i olejami, na zasolenie i mętnienie wody itd. „Gdyby rząd stosowałby istniejące reguły naszego prawodawstwa w dziedzinie środowiska dowiedziałby się, że ten projekt nie może zostać wykonany ze względu na jego wysokie ryzyko” – powiedziała dyrektor Fundacji Popol.

Przedstawicielka indiańskiej społeczności Rama-Kriol, Becky Mccray Urbina zauważyła, że interoceaniczny kanał będzie miał bezpośredni wpływ na pięć wspólnot strefy pacyficznej. Dodała, że „52 procent trasy kanału wpłynie na społeczności tubylcze i wspólnoty pochodzenia afrykańskiego na wybrzeżu karaibskim”. Przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego Nikaragui mają nadzieję, że Międzyamerykańska Komisja Praw Człowieka zajmie się rzetelnie przedstawionymi skargami i zauważy ogrom zagrożeń jakie zawisły nad życiem ponad stu tysięcy Nikarguańczyków.

Autorstwo: Damian Żuchowski
Na podstawie: meteoweb.eu, servindi.org
Dla “Wolnych Mediów”


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. sandvinik 27.03.2015 11:03

    oho-chyba kluczowe jest “i konkurencji dla kanału panamskiego”… poza tym ta konkurencja ma duuużo doświadczenia w protestach, zamieszkach etc.

  2. Damian Żuchowski 27.03.2015 21:19

    @ sandvinik .. Gdy w Polsce lokalne społeczności protestowały przeciwko poszukiwaniu gazu łupkowego też sugerowano, że steruje nimi domniemana ręka „Wielkiego Niedźwiedzia”. Z kolei gdy w Rosji na terenie Republiki Ałtaju, lud Telengit protestował przeciwko budowie przez ich ziemie rurociągu Chiny-Rosja tam z kolei sugerowano, że za protestami stoi lobby Uni Europejskiej.. Twoja sugestia wpisuje się w podobne myślenia sprowadzajace wszystkie wydarzenia w sferze publicznej do Wielkiej Gry Geopolitycznej.. tymczasem nasz świat to złozona rzeczywistośc setek tysięcy mikrospołeczności przed którymi stoją rzeczywiste wyzwania i zagrożenia.. dlatego ostrzegam przed myśleniem w kategoriach geopolitycznych.. To tak jakby wejść do lasu i widzieć tylko dziki.. gdy weżmiesz lupę zobaczysz, że najwięcej jest tam mrówek…

  3. ElComendante 28.03.2015 03:00

    Wystarczy sprawdzić kto sponsoruje te organizacje, jeśli oczywiście da się znaleźć takowe, oficjalne dane i będzie wiadomo kto za tym stoi. Niestety, ale bardzo rzadko powstają silne organizacje społeczne bez możnych sponsorów. A możni sponsorzy nie płacą takim organizacjom za to, by nie realizowały ich celów. Gdy trzeba takowe organizacje stają w obronie interesów możnych sponsorów.
    Wiadomym jest, że chiński kanał ze wsparciem militarnym i ekonomicznym Rosji jest potężnym uderzeniem w jankeskie interesy związane z kanałem panamskim. Zresztą jak ważny jest kanał panamski dla USA to pokazują różne przewroty w tym regionie, gdy ktokolwiek próbował odciąć USA od wpływów wokół panamskiego kanału. Dlatego jest olbrzymie prawdopodobieństwo, że znaczna część, czyli większość owych protestów jest sponsorowanych przez możnych z USA.

  4. Damian Żuchowski 28.03.2015 11:00

    @ ElComendante… niewątpliwie wszędzie gdzie są pewne “wielkie interesy” są i zainteresowani zachowaniem istniejącego status quo lub rozstrzygnięciem na własną korzyść.. Problem polega jednak na tym, że zarówno Ty jak i Sandvinik dostrajacie się do tej orkiestry, w sensie symbolicznym oddalacie się od ziemi i widzicie tylko kilka wielkich “graczy” którzy mają swoje wielkie sprawy na tym świecie i sterują wszystkimi wydarzeniami.. przez to czynicie z lokalnych wspólnot mających wielopokoleniową gospodarkę, kulturę i tradycje tło wobec “aktorów geopolitycznych”… sądzę, że największym zagrożeniem dla współczesnego świata, a przynajmniej jednym z większych jest przekonanie społeczeństw, że wszystko rozgrywa się w świecie właśnie w tych, a nie innych kategoriach.. by wielki spór “Zimnowojenny” mógł zaistnieć również należało zasiać w społeczeństwach takie przekonanie. Tymczasem na całym świecie żyje i funkcjonuje wiele sił odśrodkowych .. niedocenienie ich to wielki błąd … weźmy choćby pod uwagę wqlkę Indian Mayangna z Nikaragui o zachowanie własnego środowiska życia http://wolnemedia.net/ekologia/ostrzezenie-przed-walkami-o-ziemie-w-nikaragui/ .. gdyby okazało się, że na tych samych ziemiach nikaraguański rząd zaplanował z chińskim inwestorem wydobycie dużych zasobów złota, wiele osób myślących w kategoriach geopolitycznych, nie znając tamtejszych ludzi, ich historii, ulegałoby takiej uproszczonej wizji świata i wyobrażało się że miejscowi burzą się, bo jakiś binzesmen z północy rzucił parę groszy by zrobili na złośc “Chińczykom wchodzącym do Ameryki Południowej”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.