Liczba wyświetleń: 1737
W 2022 roku w planie lekcji uczniów polskich szkół pojawi się nowy przedmiot. Będzie to HIT. Dosłownie, bowiem przedmiot ten nazywa się Historia i Teraźniejszość. Pomysł ministerstwa edukacji nie został jednak przyjęty z entuzjazmem. Budzi wiele emocji. Nie ma jeszcze ani podstawy programowej, ani podręcznika do nauczania tego przedmiotu.
Wprowadzenie nowego przedmiotu do szkolnego planu zajęć to pomysł Ministra Edukacji i Nauki Przemysława Czarnka. Historia i teraźniejszość byłaby nauczana w szkołach ponadpodstawowych od nowego roku szkolnego, czyli od 1 wrzesnia 2022 roku. Zakres tematyczny przedmiotu obejmie zagadnienia związane z wydarzeniami drugiej połowy XX w. i początku XXI. W podstawie programowej znajdą się tematy, które obecne są w obowiązującej dziś podstawie programowej przedmiotu wiedza o społeczeństwie w zakresie podstawowym oraz zagadnienia z historii najnowszej – dzieje powojenne od 1945 r. do 2015 r., Polska i świat.
„Ideą jest to, żeby w I i II klasie szkoły ponadpodstawowej wprowadzić przedmiot, którego treścią będzie historia najnowsza, zaczynając od końca II wojny światowej” – wyjaśnił podczas konferencji prasowej Minister Edukacji i Nauki. „Celem wprowadzenia nowego przedmiotu jest zwiększenie zakresu zagadnień związanych z historią najnowszą w edukacji historycznej uczniów szkół ponadpodstawowych. Co istotne, zachowany zostanie obowiązkowy, regularny, chronologiczny, pełny kurs historii dla każdego ucznia szkoły ponadpodstawowej. Uczniowie poznają także podstawowe i trwałe zasady życia społecznego, w tym fundamenty państwa i prawa” – wskazuje ministerstwo.
Faktem jest, że historia najnowsza w szkole średniej traktowana jest nieco po macoszemu. Jest jej za mało i przerabiana jest za szybko. Pojawia się w ostatniej klasie, kiedy uczniowie przygotowują się do egzaminów końcowych i niekoniecznie skupiają się na nauce historii. Jednakże czy wprowadzenie nowego przedmiotu zmieni tę sytuację na lepszą? Nauczyciele mają mnóstwo wątpliwości. Wskazują też, że zarówno program nauczania, jak i plan lekcji są przepełnione. Minister jednak podkreśla, że Historia i Teraźniejszość nie spowoduje wzrostu liczny godzin lekcyjnych, ponieważ przedmiot zostanie wprowadzony kosztem wiedzy z zakresu historii najstarszych epok. Z kolei w komunikacie wydanym przez ministerstwo czytamy, że HIT zastąpi WOS, czyli wiedzę o społeczeństwie.
„Nowy przedmiot historia i teraźniejszość zastąpi przedmiot wiedza o społeczeństwie realizowany w liceum, technikum oraz szkołach branżowych w zakresie podstawowym. Wiedza o społeczeństwie w zakresie rozszerzonym dla uczniów technikum i liceum pozostaje bez zmian” – wyjaśniono w ministerialnym komunikacie.
Wiadomo też, że wymiar godzin przedmiotu historia i teraźniejszość będzie wynosił 3 zamiast obecnych 2 godzin WOS-u w cyklu kształcenia w liceum ogólnokształcącym i technikum. Z kolei w przypadku kształcenia w zakresie podstawowym wymiar godzin zmieni się z obecnych 8 i będzie wynosił 7.
Czy faktycznie uda się wprowadzić zmiany w szkołach już od 1 września 2022 roku? Nie wiadomo. Nie ma bowiem jeszcze ani podstawy programowej, ani podręcznika. Pracuje nad tym zespół ekspertów w składzie: prof. Grzegorz Kucharczyk, dr Robert Derewenda, Włodzimierz Krzysztof Kowalczyk, dr Paweł Milcarek, dr Wojciech Muszyński, prof. Mieczysław Stanisław Ryba i Małgorzata Żaryn.
Zapowiedziano już, że propozycja programu będzie gotowa do końca listopada, a w grudniu ruszą konsultacje w tej sprawie.
Autorstwo: Magdalena Mikrut-Majeranek
Na podstawie: Gov.pl, glos.pl, Samorzad.Infor.pl, DziennikWschodni.pl
Źródło: Histmag.org
Licencja: CC BY-SA 3.0
Właściwie to nie jest taki zły pomysł.
Ograniczając materiał np ze starożytności i średniowiecza wprowadzi się miejsce na rzeczywiście wiedzę bardziej istotną z 2 poł. XX w.
Dzisiejsza młodzież chyba niezbyt zdaje sobie sprawę czym był komunizm praktycznie równoległy do nazizmu w wielu założeniach ani, że lewica wywodzi się z komunizmu. Która swoją drogą pokazuje swoją prawdziwą twarz w ostatnich kilku latach.
Dzięki temu ci młodzi ludzie tak podatni na manipulacje z mediów może będą mieli choć trochę wątpliwości wobec tego co proponują takie Nitrasy, Lemparty, kodziarze, Tuski, czy Verhofstaty w Brukseli
Może świadomość tego, że kilka lat temu kilku prezydentów ze starej UE uroczyście odsłaniało pomnik Karla Marxa naświetli im kształt obecnej rzeczywistości?
Powini zaczac tak drogie dzieci w latach 70tych niejaki bolek kradl akumulatory w stoczni z wozkow widlowych zeby nie isc siedziec do donosil na kolegow za to domek od ubecji dla ktorej pracowal
Tak ciemny lud myslal ze ich leder jest ich a byl wroga. To sie nie zmienilo do dzis ze elty rzadzace nie sa dla ludu tylko przeciw niemu . A ubekow nikt nie rozliczy bo tam nie ma uczciwych haki na hakach jak oni ich rozlicza to ktos rozliczy ich za zdrady i przekrety.