Liczba wyświetleń: 613
Święto Halloween wypada dopiero dziś, w nocy z 31 października na 1 listopada, ale wczorajszy wieczór w Londynie był już wystarczająco upiorny.
Do scen rodem z horroru doszło wczoraj wieczorem w północnej części Londynu. Napastnicy w halloweenowych przebraniach uzbrojeni w broń automatyczną otwarli ogień do uczestników nielegalnej imprezy rave “Money Move” w Leyton (londyńska gmina Waltham Forest). Ranili dwie osoby – 41-letniego mężczyznę (w nogę) oraz około dwudziestoletnią kobietę (w klatkę piersiową).
Według relacji naocznych świadków trójka mężczyzna przebrana odpowiednio za ducha, klauna i zombiaka miało zablokować wyjście pożarowe do zaimprowizowanego na terenach przemysłowych klubu i otworzyć ogień do liczącego sobie około stu osób tłumu. Ostrzelani imprezowicze wpadli w panikę, ale według niektórych w całym tym chaosie jeden z uczestników rave party miał odpowiedzieć ogniem napastnikom.
“To była naprawdę przerażające” – czytamy w komentarzu na łamach “The Sun”. “Wyobraź sobie setkę ludzi ratujących swoje życie i próbujących uciec z zatłoczonego klubu”.
Po tych wydarzeniach media społecznościowe obiegły zdjęcia z tej “halloweenowej masakry”. Widać na nich jak jeden z uczestniczek imprezy za pomocą białego paska opatruje ranę mężczyzny, a wszędzie jest pełno krwi. Prawdopodobnie bez jej pomocy mężczyzna mógłby nie żyć. Obecnie przebywa w jednym ze stołecznych szpitali, a jego stan określany jest jako stabilny, podobnie jak drugiej ofiary strzelaniny (leżącej w innym szpitalu).
Policja już rozpoczęła dochodzenie w tej sprawie. Sprawą zajmują się oficerowie Trident Gang Crime Command, specjalizujący się w tego typu przestępstwach.
Źródło: PolishExpress.co.uk
Otworzyli ogień z broni automatycznej do tłumu 100 ludzi i efekt tego to tylko 2 ranne osoby – coś tu jest mocno nie tak.
Tom słuszna uwaga oraz:
„Wyobraź sobie setkę ludzi ratujących swoje życie i próbujących uciec z zatłoczonego klubu”.
Jak by wpadli w panikę to prawdopodobnie było by więcej poszkodowanych.
A tu sieją z automatów i dwie osoby ranne plus nikt nikogo nie stratował podczas ucieczki……ciekawe cuda tam mają.
To samo pomyślałem co moi poprzednicy, ewidentnie coś jest nie tak z tym newsem, i teraz ciekawsze pytanie: jak tu się dowiedzieć co się naprawdę stało.