Liczba wyświetleń: 1057
Ponad połowa gatunków roślin i zwierząt może do końca obecnego wieku doświadczyć olbrzymiego spadku zasięgu występowania, ostrzegają naukowcy z University of East Anglia (UEA). Uczeni przyjrzeli się 50 000 gatunków roślin i zwierząt występujących na całym świecie i przeprowadzili symulacje dotyczące zmian ich zasięgu spowodowanych smianami klimatycznymi. Wykazała ona, że jeśli zmiany te będą postępowały równie szybko jak obecnie, to do roku 2080 ponad połowa roślin i ponad 1/3 gatunków zwierząt straci więcej niż połowę swojego obecnego zasięgu. To oznacza znaczy spadek bioróżnorodności.
Największe niebezpieczeństwo wisi nad roślinami, gadami i, szczególnie, płazami. Największe straty zanotują subsaharyjska Afryka, Amazonia, Australia i Ameryka Środkowa. Poważne straty w roślinności będą miały miejsce w Ameryce Północnej, Azji Środkowej i Europie Południowo-Wschodniej.
Badacze, którymi kierowała doktor Rachel Warren z UEA, a współpracowali z nią doktor Jeremy VanDerWal z australijskiego James Cook University oraz doktor Jeff Price z UEA, przypominają, że jeśli podjęte zostaną szybkie zdecydowane działania, to uda się doprowadzić do sytuacji, w której do końca bieżącego wieku średnia globalna temperatura zwiększy się o około 2 stopnie Celsjusza w porównaniu z okresem preindustrialnym. Wówczas straty w świecie roślinnym i zwierzęcym udałoby się ograniczyć o 60%, a gatunki zyskałyby dodatkowe 40 lat na dostosowanie się do zmian. Bez takich działań możemy spodziewać się wzrostu temperatury o ok. 4 stopnie Celsjusza.
„Ocenialiśmy tylko wpływ wzrostu temperatury, ale inne czynniki związane z globalnym ociepleniem, takie jak ekstremalne zjawiska pogodowe, epidemie i rozprzestrzenianie się chorób sugerują, że uzyskane przez nas wyniki są bardzo ostrożne. Może to dotyczyć szczególnie zwierząt, które, z powodu braku pokarmu roślinnego, będą szybciej zmniejszały zasięg występowania niż przewidujemy” – wyjaśnia doktor Warren.
Uczeni przypominają, że utrata bioróżnorodności odbije się też na ludziach. Rośliny i zwierzęta odgrywają ważną rolę w oczyszczaniu wody i powietrza, obiegu składników odżywczych, kontrolowaniu powodzi czy w końcu w przemyśle turystycznym.
Autor: Mariusz Błoński
Na podstawie: BBC
Źródło: Kopalnia Wiedzy
Tylko zapominają o tym, że człowiek ma niewielki wpływ na ocieplanie się klimatu. Nie raz było już to udowadniane a oni ciągle swoje. Zmiana klimatu na Ziemi to coś cyklicznego i nic za bardzo się na to nie poradzi.
Dokładnie, człowiek,a właściwie szary obywatel ( bo to na zwykłym szarym obywatelu jak zwykle spoczywa odpowiedzialność za błędy elit i to ponoć nasze szkodliwe działania doprowadzają do wyniszczania planety….) to tylko mały trybik w całej machinie. Niech lepiej skupią się na tych idiotach z amerykańskiego rządu co zdetonowali bombę atomową w jonosferze i przez co mamy teraz przebicia promieniowania ze słońca na ziemię.
Nie dość że sami narobią gnoju to jeszcze każą nam za to płacić…co za k%$#@ BANDA
W czasie kiedy znikają gatunki ppojawiają się następne .To jest naturalne i tak było i będzie . Ale pieniądze zapłaci tylko jeden gatunek i to najbiedniejszy .
Szkoda ,że naukowcy nie mają jaj by rozwiązać banalne problemy głodu ,chorób i zanieczyszczenia .
Wkurzają mnie takie informacje .
Wystarczy popatrzeć jak ucierpiała przyroda po czarnobylu ,rozkwita! Bo człowieka wymiotło i już nie psoci .Mutanci wygineli błyskawicznie – tago nikt się nie spodziewał ,ale każdy wiedział ,że w przyrodzie przetrwają najlepiej dostosowani a nie ustaweni jak w biznesie czy polityce .